Protokół nr 41/16 dnia 27 grudnia 2016 r.
Ad. 1
Przewodniczący Komisji poprosił o uwagi do protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji.
Komisja przyjęła protokół nr 40/16 z dnia 6 grudnia 2016 r. bez uwag.
Ad. 2
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta wprowadzając do tematu stwierdził, że absolutnie szukali rozwiązań, które są jedyne możliwe i najlepsze, ponieważ zasada jest do bólu oczywista, system gospodarowania odpadami komunalnymi ma się finansować. Po jednej stronie koszt śmieci na przysłowiowej bramie w ZGO i koszt odbioru, który wynika z przetargu musi być zbilansowany przychodami z tytułu podatku śmieciowej. Wyjaśnił, że innej ewentualności nie ma. Dodał, że wie, iż chodzą po mieście różne wersje, że mógłby się tym zająć MPGKiM lub można zastosować inną wersję. Podkreślił, że nie ma takiej możliwości, aby zakładowi komunalnemu zlecić odbiór śmieci. Można zlecić spółce, bądź prywatnemu przedsiębiorcy, ale tylko i wyłącznie w wymiarze doraźnym awaryjnym, czyli do czasu wyłonienia w przetargu przedsiębiorcy, który będzie odbierał śmieci. Innej możliwości zlecenia odbioru śmieci komukolwiek nie ma chyba, żeby miasto działało wbrew przepisom prawa, a rozumie, że wolą radnych również nie jest to, aby takie praktyki stosować. Poprosił o trudną zapewne, ale odpowiedzialną decyzję.
Radny Tadeusz Zaremba stwierdził, że chciałby, aby zanim Komisja przystąpi do pracy, zostały wyjaśnione kwestie prawne, ponieważ zgodnie ze Statutem Miasta uchwałę podjętą w poprzednim trybie, możemy rozpatrywać dopiero za pół roku. Chciałby, aby ten problem został postawiony od strony formalno-prawnej, aby ktoś nam kiedyś nie zarzucił, że procedujemy, a tak naprawdę nie możemy tego robić. Poprosił o wyjaśnienie na jakiej zasadzie, jak to się odbędzie, czym to uzasadniamy itd.
Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK wyjaśnił, że zapis § 80 Statutu Miasta stanowi, że wnioski o zmianę lub uchylenie wcześniej przyjętej uchwały mogą być rozpatrywane dopiero po upływie dopiero 6 miesięcy, od dnia jej podpisania. Wcześniejsze obradowanie wymaga zgody Rady Miejskiej W związku z tym wniosek skierowany do Rady Miejskiej zawiera również wniosek, prośbę o wyrażenie zgody na wprowadzenie tej uchwały do porządku obrad najbliższej sesji, czyli sesji, w dniu jutrzejszym. Dodał, że rozmawiał w tej sprawie z biurem prawnym i uzyskał opinię, że Rada wyrazi taką zgodę poprzez wprowadzenie tego punktu do porządku obrad sesji, czyli jeżeli wprowadzi ten punkt do porządku obrad sesji tzn., że wyraziła zgodę w tej sprawie. Przedstawił następnie wniosek i projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na odstąpienie od obowiązku przetargowego trybu zawarcia umowy najmu na nieruchomość stanowiącą własność Miasta Łomża (w załączeniu).
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta poprosił o pytanie, na które postarają się odpowiedzieć.
Radna Alicja Konopka poprosiła o odpowiedź na pytanie, czy selektywne odpady wywożone są tylko do Czartorii?
Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK odpowiadając wyjaśnił, że nie ma obowiązku wynikającego z ustawy, ani też zapisu wojewódzkiego planu gospodarowania odpadami, który by zobowiązywał gminy naszego obszaru funkcjonalnego do dostarczania zebranych selektywnie odpadów do Czartorii. Obowiązki, które są zapisane dotyczą tylko odpadów zmieszanych i tu jest problem, ponieważ niektóre gminy praktycznie w ogóle nie dostarczają odpadów zebranych selektywnie do Czartorii, a niektóre dostarczają je w symbolicznych ilościach. Prowadzone były rozmowy z tymi gminami i tłumaczono, że to rzutuje właśnie na wynik finansowy zakładu, a więc przekłada się na koszt przyjęcia odpadów w ZGO i gminy te obiecały, że od nowego roku będą wpisywały wykonawcy ten obowiązek, ale z tego, co mu wiadomo, nie wszyscy dostosowali się do składanych obietnic. W mieście jest to 100 % i ten obowiązek zapisywany jest w warunkach przetargu i warunkach umowy i jest to pod kontrolą.
Radny Witold Chludziński poprosił o odpowiedź na pytanie, czy ZGO dostarcza już odpady do spalarni w Białymstoku?
Jan Perkowski – Prezes ZGO stwierdził, że zakład od początku roku dostarcza odpady do spalarni. Od 1 stycznia frakcja energetyczna nie może być zagospodarowana inaczej jak tylko poprzez spalenie, a frakcja energetyczna powstaje z odpadów zebranych selektywnie, jak i z odpadów zmieszanych i odpadów wielkogabarytowych. Najwięcej frakcji energetycznej jest z odpadów zmieszanych. Oprócz tego, że jest ona poddawana obróbce biologicznej, to część tych odpadów pozostaje do spalenia i pozostaje frakcja energetyczna z tych odpadów, które zakład przyjmuje za przysłowiową złotówkę, których nie może nigdzie sprzedać lub nie nadają się one do sprzedania, a są w takiej formie, że nie mogą być składowane. Powtórzył, że odpady są spalane od 1 stycznia 2016 roku, ponieważ innej opcji nie ma.
Radny Witold Chludziński wyjaśnił, że zadał pytanie dlatego, ponieważ w kosztach systemu zagospodarowania odpadami nie może znaleźć kosztów spalania.
Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK wyjaśnił, że kalkulacja kosztów dołączona do projektu uchwały są to koszty urzędu, a więc koszty, które ponosi miasto. Natomiast koszty, o których mówił Pan radny mieszczą się pozycji 4.2 – odpady zmieszane i w ramach tej kwoty są również koszty spalenia tej części odpadów z miasta.
Radny Tadeusz Zaremba stwierdził, że stoimy przed bardzo trudnym zadaniem, ponieważ mają uchwalić, obciążać ludzi dodatkowymi kosztami. Nie chciałby zwracać uwagi na to, że jest to duży wzrost, a chciałby pokazać tło tej trudnej debaty, która wiąże się z tym, że pokutują tu pewne zaszłości. Zwrócił uwagę na trzy wątki, które w opinii publicznej odbierane są jako patologia, która do dzisiaj nie została wyjaśniona. Radni nie mają wpływu i wiedzy zbyt dokładnej jakie są powody zwiększenia kosztów „na bramie”. Mamy to po prostu „na dzień dobry”, Pan Prezydent podjął decyzję, koszty wzrosły, radni nie mają na to wpływu i nie muszą być może, ale chcieliby przynajmniej dokładniej wiedzieć, nie tyle radni, co opinia publiczna. Osobiście chciałby np. wiedzieć, czy wzrost „na bramie” związany jest również z planowanymi inwestycjami w spółce, czy tylko są to wydatki związane z eksploatacją. Jeżeli tak, to też można by rozważyć, skoro miasto jest właścicielem spółki, a przynajmniej dużym udziałowcem, jeżeli mają to być zadania majątkowe i dotyczy to części inwestycyjnej, to być może my jako miasto też moglibyśmy w tej części partycypować z budżetu majątkowego jak w przypadku PPŁ i nie przerzucać na ludzi wszystkich kosztów. Gospodarka odpadami jest to „cieplutkie miejsce” dla różnego rodzaju przekrętów nie tylko u nas w kraju, ale na całym świecie i to też powoduje, że wszyscy do tego podchodzą z dużą ostrożnością. Wszystkie afery w Łomży, które były związane ze śmieciami m.in. zniknięcie 2 milionów z Perspektywy dalej wiszą, pokutują i nie wie na ile to rzutuje na obecną sytuację, ale trzeba to wyjaśnić. Ponadto opłata podwyższona, tak odbierane jest to przez ludzi, żeby tak wyjaśnić, aby nic nie wyjaśnić, przeczekać, odłożyć, a radni dzisiaj mają powiedzieć, że podnoszą o 40 % opłaty za wywóz śmieci. Mieszkańcy pytają radnych jak kontrolują, no przecież biorą diety po to, żeby kontrolować, nie tylko dziś, a wczoraj i przedwczoraj jak to wszystko się działo. Stwierdził, że ma poważne wątpliwości. Jeśli chodzi o podwyżkę, to może zrozumieć, że gdzieś jakieś logiczne uzasadnienie jest, ale te wszystkie wątki, ten „smród” związany z przekrętami, które miały miejsce sprawia, że jesteśmy pod pręgierzem i ludzie mówią, że radni nie pilnują ich interesów i jest to problem. Nie twierdzi, że jest to problem nie do przeskoczenia i może zamiast podnosić opłaty „na bramie” Pan Prezydent jako główny udziałowiec może zastanowiłby się, może łatwiej by było z miasta, w ramach wydatków majątkowych, przekazać jakąś kwotę i nie wrzucać tego do finansowania gospodarki bieżącej. Skoro możemy do różnych rzeczy dopłacać, to może i do tej też moglibyśmy.
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że byłoby to najprostsze posunięcie przesunąć, czy tez obciążyć budżet miasta takimi kosztami. Jednak uważa, że nie uzasadniony, ponieważ miasto Łomża tylko w ok. 50 % dostarcza śmieci do RIPOK. Druga część śmieci, więcej niż połowa, pochodzi z 18 gmin i bez dodatku selektywnych odpadów, na których można zarobić, a więc nie ma żadnego uzasadnienia, żeby tylko miasto miało ponosić koszt inwestycji w RIPOK, ponieważ nie jest to tylko miejskie przedsięwzięcie. Podsumowując stwierdził, że nie widzi żadnego uzasadnienia, aby tylko mieszkańcy miasta mieli ponosić ciężar cało kosztu. Są wieloletnie zaległości w wymiarze inwestycyjnym, musimy im sprostać, ale jest to wspólne przedsięwzięcie miasta i 18 gmin, aby spełnić standardy i wymogi. Stąd też taka decyzja, aby w tej kalkulacji ZGO, aby ten koszt „na bramie” podnieść, aby wszyscy, w równym stopniu, odpowiednio do ilości przywożonych odpadów, partycypowali w wymiarze inwestycyjnym. Poprosił Prezesa ZGO o przesłanie do Biura Rady Miejskiej kalkulacji, a Biuro prześlę ją do wszystkich radnych. Kalkulacja zawiera wszystkie składowe podwyżki oraz skalkulowane potrzeby inwestycyjne.
Mariusz Chrzanowski – Prezydent Miasta stwierdził, że trudno nie odnieść się do wypowiedzi Przewodniczącego Komisji Finansów, w której padło dużo mocnych słów. Mniej więcej 2 lata temu o tej porze otrzymał informację od ówczesnego Dyrektora MPGKiM, że jest pewien problem polegający na tym, że w porę nie została powołana spółka śmieciowa. Wszyscy radni pamiętają, co wtedy się działo i dzięki szybkiej reakcji oraz zrozumieniu Rady Miejskiej została powołany ZGO. Od 2 lat, od kiedy mamy powołana spółkę i ma nadzieje, że radni widzą to, polityka w zakresie śmieci jest przejrzysta. Są to też te działania, na które radni również mają wpływ, widzą na co wydawane są środki, nie ma żadnych działań polegające na tym, że pewne informacje ukrywane są przed Radą Miejską. To, że musimy spłacać należności wynikające z niedopatrzeń nie jemu oceniać. Zajmują się tym odpowiednie służby. Uważa, że w ciągu tych 2 lat sprawy zostały uporządkowane i to, że są podwyżki nie jest związane z ich złym działaniem, czy złym nadzorem nad spółką ZGO i nie z karami. Podwyżki, w ciągu ostatnich 2 tygodni, miały również miejsce w okolicznych samorządach i dzisiaj stajemy przed ogromnym dylematem, bo Wysoka Rada na ostatniej sesji nie podjęła uchwały i teraz mamy nierozstrzygnięty przetarg i powstaje pytanie, kto te śmieci w przyszłym roku ma odbierać. Uważa, że problem ten musimy wspólnie rozwiązać. Nie może być postrzeganie tej sytuacji w taki sposób, że „to wasz problem i niech Prezydent cos wymyśli”. Prezydent musi postępować zgodnie z przepisami i w granicach prawa. Stwierdzenie, że można by było dofinansować z budżetu miasta jest sprzeczne z kodeksem spółek handlowych, ponieważ spółka powinna wychodzić na zero. Stąd też kierują ponowny wniosek do Rady Miejskiej, który został skonsultowany z kancelarią prawną i proszą radnych o przychylność.
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta zwrócił uwagę, że Pan Przewodniczący Zaremba podniósł bardzo ważną sprawę, a mianowicie odpowiedzialności poprzedników, osób zarządzających i tych, które wpłynęły na taki zły obraz gospodarki śmieciowej. Przypomniał, że Pan Prezydent podjął decyzje natychmiast, bardzo zdecydowaną decyzję, która wyeliminowała tych panów z zarządzania z zakładem. Ponadto, żeby móc mówić o dochodzeniu odszkodowawczym, musi być najpierw stwierdzona wina. Zajmuje się tym prokuratura, która po wstępnym rozpoznaniu przez CBA, rozpatruje te sprawę i na pewno będzie sprawa karna. Jeżeli będzie udowodnienie winy, będziemy rozpoczynać procedurę odszkodowawczą, zostanie złożony pozew i będziemy dochodzić tych pieniędzy. Z jakim skutkiem, zobaczymy, ale najpierw musi być formalnie stwierdzona sądownie wina.
Radny Tadeusz Zaremba stwierdził, że jako radny spotyka się bardzo często z ludźmi i to z ludźmi, którzy zadają daleko idące pytania po głębokim przemyśleniu. Czy jest możliwe, żeby w firmie winę ponosił tylko dyrektor, czy inni nie wiedzieli co się tam działo. Kolejne pytanie skoro trzeba te 10 mln. zł zapłacić, to skąd te pieniądze znajdą w firmie, która ma zapłacić jeżeli jest to zakład budżetowy. W takiej czy innej formie i tak te pieniądze od mieszkańców przetłoczymy. I wreszcie jeżeli zakład miejski stracił ok 2 mln. zł i nikt nie dochodzi, nie wiadomo o co chodzi, to jest pytanie co się z tym stało. Dalej ten „grzech pierworodny siedzi” na poprzednim samorządzie i na całym systemie zarządzania miastem. Dlatego też wyraża swoje wątpliwości na posiedzeniu Komisji. Było tak, że Pan radny Głaz w kółko o tym mówił na sesjach poprzedniej kadencji i „pies z kulawa nogą” nie słuchał tego ani prezydenci, ani radni i nagle okazuje się, że było coś na rzeczy. Dzisiaj pyta, a co się zmieniło, co się wydarzyło. Tylko tyle, że prokurator, czy jakaś inna agencja prowadzi dochodzenie. złapano „dwóch kozłów ofiarnych” i to jest pytanie, które zadają ludzie, a jego obowiązkiem jest je powtarzać. Poprosił, aby nie wybielać się, ponieważ obecny Pan Prezydent był również radnym w poprzedniej kadencji, bardzo ważnym radnym i trzeba „uderzyć się w piersi”, że „wszyscy daliśmy ciała”. Kiedyś również był radnym, może te afery były i może też nie wykazał wystarczającej dociekliwości.
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że nie był radnym w poprzedniej kadencji. Jeszcze raz powtórzył, że służby CBA przeprowadziły wielowątkowe rozpoznanie i na pewno nie bazujące na tzw. „kozłach ofiarnych”. Jest wniosek do prokuratury, która się tym zajmuje względem dwóch osób. Uważa, że sprawa jest rozwojowa i to będzie naprawdę wyjaśnione, a odpowiedzialność nie będzie przypisana tylko dwóm osobom. Wątki zostaną „połapane” i odpowiedzialne osoby zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Liczy na to i jako mieszkaniec miasta jest zainteresowany wyjaśnieniem tej sprawy.
Dalszą część posiedzenia prowadził i obradom przewodniczył Jan Olszewski – Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej.
Radny Janusz Mieczkowski zwrócił uwagę, że ok. 90 % kosztów jest zależne wprost od ilości odpadów, a ilość odpadów wzrosła o ok. 10 %. Idąc tym tropem i wywodząc te koszty, to podwyżka byłaby uzasadniona. Do tego należałoby dodać inne czynniki kosztotwórcze, a mianowicie, to o czym mówi radny Zaremba, koszt „na bramie”. Przyjmujemy to jaką stałą i od tego wychodzimy, ale należałoby zapytać dlaczego te koszty wzrosły „na bramie” i dlaczego aż tyle. Gdyby to wszystko powiązać, to może ta podwyżka rzędu 15-20 % była możliwa. Natomiast propozycja jest 2 razy większa i oscyluje w granicach 30 %, a to wywodzi się z przetargów. Kolejna kwestia to RIPOK, który tworzy 18 gmin i każdy na każdym chce się poślizgnąć, bo jak słyszymy odwożone są tylko te śmieci, których nikt nie chce, a to przerzuca się niejako na miasto Łomża. Nie jest to uczciwe i nie wszyscy w tej spółce są na równych sprawach. Powołaliśmy spółkę gospodarowania odpadami z udziałem tych gmin i to doskonale nas zablokowało, że nie możemy zlecić tej spółce wywozu odpadów, ponieważ z ustawy wynika wprost, że owszem spółka komunalne może uczestniczyć przetargu i odbierać odpady pod warunkiem, że miasto, czy gmina ma udział przekraczający 90 %, a my mamy ok 40 % udziału. Poprosił o wyjaśnienie tej kwestii jeśli się myli, a Także czy spółka, która mając 90 % udziałów może startować w przetargu i dlaczego nie startowała.
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że od kilku miesięcy mówi o zamierzeniu in house, czy o zleceniu naszej spółce odbiór śmieci. Wynika to z wielu powodów. Pierwszy, aby miasto nie było skazane na ofertę z przetargu, co do której kalkulacji możemy mieć wątpliwości, a przedsiębiorstwo może tak wycenić swoje usługi i koniec, kropka. Po drugie chcą wygenerować naszej spółce dodatkowe źródło przychodów, tym samym poprawić jej kondycję finansową, a w efekcie końcowym, być może, obniżyć ceny na przysłowiowej „bramie”, czyli koszty obsługi śmieci. Wyjaśnił, że spółka w 100 % jest miejska. Natomiast w procedurze in house jednym z parametrów, które warunkuje udzielenie zamówienia spółce komunalnej jest dochowanie zasady, że 90 % przychodów tej spółki pochodzi z samorządu W tej chwili porozumienia pomiędzy miastem, a gminami, które od lat są podstawa funkcjonowania RIPOKU, cedują rozliczenia z samorządów na zakłady odbierające śmieci i płatności, które otrzymuje spółka pochodzą od przewoźników, a nie z samorządu i to jest ten problem, który trzeba renegocjować ze wszystkimi gminami, żeby uzyskać przepływ środków pomiędzy samorządami i miastem Łomża, a ostatecznie między miastem, a spółką. Jeżeli doprowadzimy do tego, a myśli, że doprowadzą, to wówczas będzie można po tym przetargu, zlecić spółce odbiór śmieci. Przez ten czas spółka będzie mogła przygotować się sprzętowo i logistycznie do odbioru śmieci. Podkreślił, że te 90 % to przychody, które muszą pochodzić z samorządu.
Radny Janusz Mieczkowski zacytował art. 67 ust. 1 ustawy prawo zamówień publicznych. Zastanawiał się nad tym, chciał zadać tez pytanie, ale może ono nie będzie zasadne, że skoro tak jesteśmy związani, to spróbujmy powołać spółkę komunalną z naszym wyłącznym udziałem.
Radna Elżbieta Rabczyńska odnosząc się do przetargu stwierdziła, że odnosi wrażenie, że ceny są zawyżone. Nie ma dowodów, ponieważ nie uczestniczyła w procedurze przetargowej i tak sobie pomyślała, czy MPGKiM nie mogłoby zająć się wywożeniem śmieci, żeby „przetrzepać” oferentów, którzy przystąpili do przetargu. Poprosiła, aby Dyrektor odpowiedział na pytanie, czy jest taka możliwość, aby nawet przez pół roku czasu dać do zrozumienia, że nie godzimy się na ceny, które przedstawili przedsiębiorcy. W ciągu pół roku czasu cena uległa gwałtownej podwyżkę, a poza tym obawia się, że gdyby przetarg był ogłoszony za pół roku, to ceny mogły by być jeszcze wyższe. Stwierdziła również, że bardzo dużo mówi się na temat selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, a nie ma selektywnego odbioru w zakresie odzieży. Poprosiła o wyjaśnienie, dlaczego jest to pomijane, co się dzieje w zakresie z odzieżą nie nadająca się do użytkowania, dlaczego nie ma worków, czy pojemników na odzież.
Przewodniczący Komisji stwierdził, że chciałby rozszerzyć pytanie radnej Rabczyńskiej skierowane do Dyrektora MPGKiM o taką informację ile przedsiębiorstw gospodarki komunalnej w skali kraju odbiera śmieci, czy MPGKiM jest w stanie, gdyby w ogłoszonych przetargach nie było chętnych do wywozu śmieci, realizować zbiórkę śmieci.
Jan Perkowski – Prezes ZGO wyjaśnił, że niestety, ale tekstylia idą do spalenia. Odzież pojawia się w pojemnikach na odpady zmieszane, czy też odpady selektywnie zbierane. Spółka nie ma innej metody zagospodarowania tych odpadów jak jedynie do utylizacji poprzez spalenie. Pojemnik mógłby być, ale nie trzeba tu „czarować”, że pojemniki, które są z oznaczeniem czerwonego krzyża nie nalezą do PCK. Są to pojemniki prywatne i ktoś robi na tym interes.
Marek Olbryś – Dyrektor MPGKiM stwierdził, że przedsiębiorstwo bardzo długo zajmowało się wywozem nieczystości i jest gotowe to robić, ale niestety prawo zabrania prowadzenia tego rodzaju działalności. Przypomniał, że MPGKiM wywozi nieczystości od podmiotów gospodarczych i wprowadzona podwyżka wynosi 13 %. Uważa, że jest to duży problem, ponieważ jest zmowa gospodarcza. Uważa, że należy wyłonić spółkę, która zajmowałaby się tym tylko i wyłącznie, wyposażyć w sprzęt. Wie, że zakład komunalny w Sopocie zajmuje się wywożeniem śmieci, ale w większości gminy opierają się na spółkach. Dodał, że jest bardzo zawiedziony ustawą dotyczącą in house, ponieważ ta ustawa nie jest kompatybilna z trzema innymi ustawami, przede wszystkim ustawie o gospodarce komunalnej i finansach publicznych. Uważa, że zakład budżetowy reprezentuje właściciela i jest ramieniem właściciela i nie rozumie dlaczego właściciel nie może wywozić swoich śmieci. Odnosząc się do opłat dodatkowych stwierdził, że obciąża to w sposób bezpośredni MPGKiM i pośredni mieszkańców. Dodał, że przedsiębiorstwa poradzi sobie z tym. Dodał, że prawo dotyczące ochrony środowiska i porządku w gminach szalenie szybko się zmienia i ma nadzieję, że ta bzdura upadnie w najbliższym czasie. Słyszał od ludzi, którzy reprezentują nas w Sejmie, że będą duże zmiany szczególnie w tych nieuzasadnionych, tak dużych obciążeniach firm, które władały środowiskiem.
Żadnych zagrożeń dla środowiska, ani dla gleby, ani dla wody i powietrza, a kara jest tylko dlatego, że przepis tak stanowił. Uważa, że nie jest to właściwe postepowanie w stosunku do samorządów i to się zmieni. Ma również nadzieję, że zmieni się ustawa i zakład budżetowy będzie mógł wywozić śmieci, ale najszybsze rozwiązanie problemu to te, które proponuje Pan Prezydent i jest ono chyba najbardziej logiczne na obecny czas. Nie jest ono doskonałe, ale obliguje nas czas i miejsce.
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta uważa, że w chwili obecnej jest to jedyne rozwiązanie. Gdyby było jakiekolwiek inne, podjęliby to. Nawet to o czym mówi Pani Rabczyńska. Przypomniał, że pierwszy przetarg został unieważniony i ogłoszony drugi z nadzieją, że uzyskamy lepszą cenę. Okazało się, że nie uzyskaliśmy lepszej ceny. W chwili obecnej przetarg nie jest rozstrzygnięty i można go unieważnić. Jeśli Rada nie podejmie uchwały, przetarg będzie musiał być unieważniony. Zgodnie z przepisami, awaryjnie, na czas wyłonienia w przetargu przedsiębiorcy, miasto może zlecić wywóz śmieci innej spółce, przedsiębiorcy, ale tylko na ten okres, niezbędny, konieczny do rozstrzygnięcia przetargu. Nikt nie odpowie na pytanie, czy w kolejnym przetargu uzyskamy niższą cenę. Ponadto, czy zlecając awaryjny wywóz odpadów, jakie uzyskamy stawki. Rynek jest mocno podzielony, przedsiębiorców jest stosunkowo niewiele z racji wysokich wymagań sprzętowych i pomimo dużych starań ze strony miasta, aby było jak najwięcej ofert, zgłosiło się tylko dwóch przedsiębiorców zarówno w pierwszym przetargu, jak i w drugim. Dodał, że na ceny miasto nie ma wpływu. Pozostaje tylko jedna rzecz, przyjąć te ceny albo nie. Jeżeli nie, to rozpisujemy kolejny przetarg, a na ten czas przejściowy musimy negocjować z innym przedsiębiorcą, który zapewni odbiór śmieci. Jedno jest pewne odbiór śmieci musi być prowadzony.
Radny Janusz Mieczkowski ponowił pytanie, czy możemy utworzyć spółkę i to szybko. Taką spółkę, która mogłaby wywozić śmieci od zaraz. Ile czasu trzeba, żeby utworzyć taką spółkę.
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta stwierdził, że powołanie spółki, która zajmowałaby się tylko i wyłącznie odbiorem śmieci jest to jakaś alternatywa, ale powołanie spółki to nie jest kwestia miesiąca, czy dwóch. Poza tym mamy kwestie kosztowe, a najważniejsze trzeba by było wyłożyć duże pieniądze na inwestycje, bo przecież zakup sprzętu jest to ogromna inwestycja. Trzeba też spełnić podstawowy warunek, którym jest doświadczenie w takim przedsięwzięciu. Jest to temat, którym możemy się zająć i nie mówi nie, ale powołanie spółki jest to temat który trzeba poważnie przeanalizować. Powołanie spółki będzie jedną z alternatyw na przyszłość. Mamy opcję in house, zlecenie wywozu tej spółce, która jest i mamy opcję powołania nowej spółki. Można to rozważyć, ale nie jest to w wymiarze 2-3 miesięcy, a nawet pół roku. Okres przejściowy jest to czas na rozpisanie nowego przetargu i wyłonienie firmy, która zajmie się wywozem śmieci.
Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK wyjaśnił, że spółka, aby otrzymać zamówienie in house musi wykazać się co najmniej 90 % przychodu za ostatni rok obrachunkowy budżetu własnej gminy co oznacza, że w tej sytuacji jaką mamy, mamy idealnie ustawiony termin umowy tej z przetargu, ponieważ wystarczy do końca 2017 roku powołać spółkę, która będzie działała w 2018 roku. Jeżeli osiągnie 90 % przychodu budżetu gminy, to I kwartał przyszłego roku będzie odpowiednim czasem na decyzję – przetarg, czy in house. Tyle trzeba czasu, żeby spółka w ramach in house weszła na rynek.
Innych głosów w dyskusji nie zgłoszono.
Komisja, w wyniku głosowania 5 głosami za, przy 4 głosach przeciw i 2 głosach wstrzymujących, pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały określony drukiem nr 521 A.
Ad. 3
Henryka Pezowicz – Naczelnik WGN przedstawiła wniosek i projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na odstąpienie od obowiązku przetargowego trybu zawarcia umowy najmu na nieruchomość stanowiącą własność Miasta Łomża ( w załączeniu). Dodała, że pkt 3 i 4 porządku obrad są ze sobą związane.
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta uzupełniając wyjaśnił, że aby wnioskować o dofinansowanie projektu konieczny jest tytuł prawny do gruntu.
Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.
Głosów w dyskusji nie zgłoszono.
Komisja, w wyniku głosowania 11 głosami za – jednogłośnie, zaopiniowała pozytywnie projekt uchwały zgodnie z drukiem nr 515 A.
Ad. 4
Henryka Pezowicz – Naczelnik WGN przedstawiła wniosek i projekt uchwały w sprawie upoważnienia do złożenia wniosku o dofinansowanie i przyjęcia do realizacji projektu pn. „Przebudowa punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych w Łomży” zgodnie z zapisami studium wykonalności (w załączeniu).
Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.
Głosów w dyskusji nie zgłoszono.
Komisja, w wyniku głosowania 11 głosami za – jednogłośnie, zaopiniowała pozytywnie projekt uchwały zgodnie z drukiem nr 519 A.
Ad. 5
Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta przedstawił wniosek i projekt uchwały w sprawie upoważnienia Prezydenta Miasta Łomży do złożenia wniosku o dofinansowanie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014 – 2020 przedsięwzięcia pn. „Rewitalizacja Parku Jana Pawła II – Papieża Pielgrzyma w Łomży”(w załączeniu). Dodał, że w materiałach znajdują się kwoty, które są kalkulacją tego projektu. Stwierdził, że I etap parku jest w części zrealizowany i rozwój tego miejsca jest bardzo dobrze przyjmowane przez mieszkańców. Prezydent w ciągu tego roku przeprowadził konsultacje wśród mieszkańców na temat docelowej funkcjonalności parku i mieszkańcy wyartykułowali kilka rzeczy, które stały się przyczynkiem do korekty projektu m.in. jest to wybudowanie w pełni wyposażonego sanitariatu, fontanny i tężni oraz monitoringu, który jest gwarantem zabezpieczenia przed dewastacją tego terenu. Pierwotny wariant kosztowy wynosił 3.700 tys. zł. Po korektach jest to kwota niespełna 5 mln. zł i na ten wzrost kosztów składają się obiekty infrastruktury twardej, które wymienił. Wyjaśnił, że grudzień jest ostatnim momentem, aby można było ten wniosek złożyć, ponieważ w roku przyszłym takiej możliwości nie będzie. Zwrócił się z prośbą o wyrażenie zgody na złożenie wniosku. Dodał, że sam wniosek to jeszcze nie jest zobowiązanie. Dopiero umowa podpisana w ślad za otrzymaniem dofinansowania jest zobowiązaniem. Zwrócił uwagę, że w programie dofinansowania zieleń może być dofinansowana na poziomie 80 %, natomiast infrastruktura twarda na poziomie 30 %. Biorąc pod uwagę te proporcję spodziewamy się uzyskać dofinansowanie na poziomie 55 %. Projekt rozpisany jest na 3 lata.
Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.
Radny Tadeusz Zaremba przypomniał, że rok temu zwracał się z prośba do Prezydenta o przygotowanie projektu i realizować go etapami. Druga jego prośba jest taka, żebyśmy zakładali, że koszty utrzymania tego obiektu będą sobie żadne i przygotowali do tego również nasze służby miejskie, żeby nie działały na zasadzie biurokracji, a raczej takich sprawnych podmiotów będą robiły to znaczenie taniej, bo już dzisiaj wydajemy 2 mln. zł rocznie. Dodał, że wstrzyma się, chociaż uważa, że to przedsięwzięcie nabiera kształtu, który jest efektem konsultacji z ludźmi.
Innych głosów w dyskusji nie zgłoszono.
Komisja, w wyniku głosowania 11 głosami za – jednogłośnie, zaopiniowała pozytywnie projekt uchwały zgodnie z drukiem nr 517 A.
Ad. 6
Nie zgłoszono.
W związku z wyczerpaniem porządku obrad Przewodniczący zamknął posiedzenie Komisji.
Przewodniczący
Komisji Gospodarki Komunalnej
Jan Olszewski