Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Protokół nr 27/16 z dnia 19 stycznia 2016 r.

Posiedzenie Komisji otworzył i obradom przewodniczył Pan Witold Chludziński – Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, który po zapoznaniu się z listą obecności i stwierdzeniu quorum, przedstawił porządek posiedzenia (w załączeniu). Poprosił o uwagi do zaproponowanego porządku obrad. Komisja nie wniosła uwag i przyjęła następujący porządek obrad: 1. Przyjęcie protokołów nr 24/15 z dnia 9 grudnia 2015 r., nr 25/15 z dnia 15 grudnia 2015 r., nr 26/15 z dnia 28 grudnia 2015 r. 2. Analiza funkcjonowania MPEC. 3. Analiza projektu Programu Budowy Parkingów. 4. Przyjęcie sprawozdania z działalności Komisji za 2015 rok (w załączeniu). 5. Sprawy różne.

Ad. 1

 

            Przewodniczący Komisji poprosił o uwagi do protokołów z poprzednich posiedzeń Komisji.

Komisja, nie wnosząc uwag, przyjęła protokoły nr 24/15 z dnia 9 grudnia 2015 r., 25/15 z dnia 15 grudnia 2015 r., nr 26/15 z dnia 28 grudnia 2015 r.

 

Ad. 2

 

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – przedstawił ogólną informację zarządu MPEC dotyczącą analizy obecnego stanu technicznego oraz zasadności ewentualnych modernizacji źródła ciepła (informacja w załączeniu).

            Radosław Żegalski - – członek Zarządu MPEC – uzupełniając informację stwierdził, że ich intencją było to, aby spotkać się z Komisją i przekazać informację na temat obecnego stanu technicznego w przedsiębiorstwie. Stwierdził, że do 2022 roku przedsiębiorstwo może bezpiecznie produkować energię cieplną, a po tym roku trzeba by było tak naprawdę wstrzymać produkcję, ponieważ nie będę spełnione żadne normy dotyczące emisji spalin. Dodał, że temat znany jest od co najmniej 10 lat, ponieważ te standardy zostały określone już dosyć dawno, jednakże nie były zrobione żadne działania, które mogłyby sprostać tym przyszłym normom. Wyjaśnił, że są dwa tematy: jeden temat to produkcja ciepła z węgla i związane z tym różnego rodzaju restrykcje. Przy tych układach produkcji ciepła, jedyną drogą przystosowania do tych norm wymaganych 2022 roku są modernizacje rzędu 30 mln. zł i one przygotowują do prac po roku 2022. Nakłady te przekładają się jednoznacznie na koszt produkcji ciepła, ponieważ nie wnoszą one żadnych technologicznych zmian. Są to koszty, które muszą być przerzucone na cenę ciepła. Drugim tematem jest temat emisji dwutlenku węgla do atmosfery, czyli przedsiębiorstwo produkując ciepło, oprócz spalin, produkuje też tzw. gazy cieplarniane i na te gazy cieplarniane UE narzuciła, na takie przedsiębiorstwa jak MPEC, wykupywanie uprawnień do tego, aby można to było do atmosfery emitować. Na to nie ma żadnej rady, ponieważ każda technologia niesie za sobą ten fakt, że ten dwutlenek węgla będzie wyrzucany do atmosfery. Przy piecach węglowych z roku na rok koszt ten będzie wzrastał. W roku 2015 była to kwota ok. 1 mln. zł, w następnym będzie 1,3 mln. zł, w kolejnych 1,5 mln. zł, 1,8 mln. zł. Są to pieniądze „wyrzucone”, ponieważ nie wnoszą one nic do przedsiębiorstwa, a oprócz tego generują koszty, czyli maja realny wpływ na cenę ciepła. Można przystosować kotły, które przedsiębiorstwo posiada, aby spełniały normy emisji spalin, ale i tak nadal będzie płaciło za ten dwutlenek węgla. Większość przedsiębiorstw takich jak MPEC wykorzystało w perspektywie lat 2007-2013 dotacje unijne w taki sposób, że weszły w nowe technologie spalania paliw, czyli w nowe paliwa i albo nie płacą w ogóle za emisję dwutlenku węgla, albo płacą mniej, albo jeszcze sprzedają te uprawnienia, które Unia daje im za darmo i mają z tego tytułu zysk. Stwierdził, że był to bardzo dobry okres na prowadzenie tego typu inwestycji, ponieważ dotacje unijne sięgały rzędu 80 %. Były również wykorzystywane dotacje unijne na modernizację i przebudowę sieci cieplnych i było to ponad 20 mln. zł, co miało wpłynąć na obniżenie strat ciepła. Prawda jest taka, że straty na przesyle są bardzo duże i sięgają ponad 15 %. Mówi o tym tylko dlatego, że wpływ na te straty mają nie tylko modernizacje sieci, bo tak naprawdę od 10 lat wiadomo, że one nie wnoszą wiele, ponieważ te technologie, które były dawniej, były technologiami lepszymi i np. MPEC Siedlce nie robiło wcale modernizacji, tylko poprawiało dane i osiągnęło poniżej 10 % strat. Na straty ma wpływ nie tylko stan izolacji. Zaniedbania wg niego i wg kolegi Laskowskiego wynikają z tego, że ta sieć nie jest regulowana, jest od 30 lat rozbudowywana i nigdy nie było zrobionej żadnej analizy przepływu. Była budowana z taką myślą, że w perspektywie miasto będzie się rozbudowywało i tak naprawdę ta sieć mogłaby obsłużyć dwie Łomże, co generuje w jakiś tam sposób większe straty. Brak tej regulacji wpływa na to, że nie wiemy, co się w tej sieci dzieje. Stwierdził, że wstyd jest się przyznać, bo teraz odwiedzają bardzo dużo ilość przedsiębiorstw, rozmawiają na różne tematy, bo są to przedsiębiorstwa, które weszły już w nowe technologie. Poinformował, że rozpoczęły się prace badawcze na temat sieci cieplnej, będzie to robione własnymi siłami, ale będą wspierali się też Politechniką Warszawską i fachowcami, którzy przedsiębiorstwu pomogą. Od 1 stycznia analizowana jest też praca kotłowni i może stwierdzić, że nie było w tym zakresie żadnej kontroli. Temperatury były poprzekraczane, teraz już nie są, teraz trzymane są w ryzach, ponieważ to jest wymóg, aby móc przeprowadzać analizy sieci cieplnych. Reasumując stwierdził, że jest to kilka spraw, o których chcieli, aby radni wiedzieli jaki jest stan rzeczy. W chwili obecnej ważne dla nich i głównym celem jest, aby utrzymać w ryzach cenę ciepła i każda analiza kończy się tym, jakie to będzie miało wpływ na ciepło., ponieważ te technologie są różne i tylko niektóre z nich rokują możliwość utrzymania stałych cen. Dodał, że dzisiejsze posiedzenie traktują jako robocze spotkanie, chcą przekazać posiadaną wiedzę, aby radni wiedzieli wcześniej, bo temat będzie wracał przy okazji wyboru dróg modernizacyjnych.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta – poprosił członków Zarządu MPEC o przekazanie informacji na temat skali środków i nowej technologii. Jakie są ewentualne perspektywy i co jest przed nami. Jaki jest zysk przedsiębiorstwa w przypadku przejścia z węgla na biomasę i z czym się to wiąże poza samą inwestycją.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – poinformował, że przedsiębiorstwo zainwestowało 22 mln. zł w sieci, które nadal nie funkcjonują tak jak powinny. Analogicznie w mieście Grajewo zainwestowano 30 mln. zł w modernizacje wszystkich sieci, węzłów cieplnych i kocioł opalany biomasą, który jest wyposażony w silnik   generujący energię elektryczną. W jednym procesie generują energię cieplną i energię elektryczną i uzyskują tzw. „zielone certyfikaty”, które są sprzedawane na giełdzie . W naszym przedsiębiorstwo niestety takich działań nie podjęto. Wyjaśnił, że obecnie ok. 9 mln. zł transferowanych jest na zakup miału węglowego i to idzie na Śląsk. Rozważana jest dywersyfikacja paliwa, które nie emituje dwutlenku węgla, to przedsiębiorstwo zeszłoby z zakupu miału węglowego oraz zakupu jednostek do emisji gazów cieplarnianych, co byłoby z korzyścią dla przedsiębiorstwa.

            Radosław Żegalski - – członek Zarządu MPEC – dodał, że tak naprawdę mamy 6 lat i przez te 6 lat trzeba przystosować źródło ciepła. Jego zdaniem jest to realne. Stwierdził, że biomasa daje dużo możliwości, a przede wszystkim jest to czyste spalanie, a jeżeli przy okazji mielibyśmy możliwość generowania energii elektrycznej, to byłaby to jeszcze jedna korzyść, dla której warto to zrobić.

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – stwierdził, że do końca nie rozumie jaki jest cel dzisiejszego spotkania. W krótkim czasie odbywają się w przedsiębiorstwie spotkania i na jednym słyszeliśmy, że jest super, a na drugim, w dniu dzisiejszym, okazuje się, że jest źle. Stwierdził, że Rada Miejska uchwala program, strategię zaopatrzenia miasta w ciepło i program ten jest uchwalony. Jeżeli program ten obowiązuje, to rozumie, że to, co przedstawiają Panowie Prezesi, wymaga wcześniejszego określenia na poziomie eksperckim i zweryfikowania strategii. Stwierdził, że obserwuje funkcjonowanie MPEC-u od 10-15 lat. Jedno, co stwierdził, to to, że pewne nakłady na modernizacje sieciowe były realizowane i być może nie dają takiego rezultatu jak powinny, ale jako odbiorca ciepła stwierdza, że średni wzrost ciepła na przestrzeni ostatnich 10 lat, był dwukrotnie wyższy. W tym czasie ceny węgla wcale nie rosły, tylko spadały. Dużo rzeczy w MPEC-u zostało zrobione np. te piękne sale i budynki. Były jakieś zyski, które Pan Prezydent był uprzejmy zabrać, ale dzisiaj słyszymy, że teraz nam się zanosi na przyśpieszone zwiększenie cen ciepła ze względu na niezbędne nakłady. Stwierdził, że może nawet by to zrozumiał, ale wg niego kolejność powinna być taka, że zarząd MPEC ma na to środki, aby na poziomie eksperckim, zaproponować alternatywną koncepcję nowej strategii zaopatrzenia miasta w ciepło. Po zaktualizowaniu wyjdzie z tego kalkulacja finansowa. Nie robi na nim wrażenia kwota 30 mln. zł, czy 50 mln. zł na okres 5 lat, bo to jest kwestia skąd będą te pieniądze. To prawda, że przez wiele lat w przedsiębiorstwie nastąpił „dobrostan”, czy jakby takie samozadowolenie. Prezydent był zadowolony, że na razie wszystko „się kręci”, radni tak naprawdę nie wiedzieli o co chodzi, a firma działała tak, jak działała. Informacja przedstawiona radnym w dniu dzisiejszym tak naprawdę niczego nie wnosi poza tym, że niektórymi radnymi wstrząśnie, a niektórych przestraszy. Zaproponował, aby zostało przygotowane opracowanie z uzasadnieniem, niezbyt głęboko idące, ale ogólnie strategiczne, które pokazałoby w jakim kierunku firma ma się przekształcać i w sensie technologicznym i być może w sensie własnościowym. Wówczas radni mogliby do tego tematu podejść na poziomie decyzyjnym, bo dzisiaj poza przestrachem i wątpliwościami, co dalej będzie, nic nie wniesiemy. Odniósł się do sytuacji w ŁSM, gdzie funkcjonuje jako członek rady nadzorczej, a która przez ostatnie 10 lat zainwestowała 100 mln. zł. Środki te zaowocowały utrzymaniem kosztów ogrzewania, ponieważ w między czasie ceny ciepła wzrosły ponad 2-krotnie, a zużycie energii cieplnej z racji regulacji tych układów u odbiorcy, zmniejszyły się o połowę, czyli 15 lat temu płacił tyle samo za ciepło, co płaci teraz tyle, że 100 mln. zł spółdzielnia wyłożyła. Nie ma tak, że można autonomicznie rozwiązywać problemy: problem dostawcy ciepła i problem odbiorcy ciepła. To musi być też w jakimś sensie uzgodnione, zsynchronizowane z działaniami głównych odbiorców ciepła, nie mówiąc już o czymś takim, o czym czytamy, że wszystkie domki jednorodzinne, czyli połowa Łomży ogrzewana jest „jak Bóg da” i mamy dzięki temu mamy taki smog jak w Krakowie. Jeżeli mamy mówić o jakimś racjonalnym programie rozwoju gospodarki energetycznej, to trzeba się zastanowić, jakie wymagania trzeba spełnić, aby prywatni odbiorcy rozważali jako alternatywne zasilanie np. z sieci MPEC-u. Stwierdził, że osobiście nie czuje się na siłach, aby odnieść się do tego, co przedstawili członkowie Zarządu. Zasugerował, aby przygotowana została koncepcja strategii zaopatrzenia miasta w ciepło, wykonać do tego kalkulację finansową i wtedy Rada radni mogą procedować. Zwrócił uwagę, że zbyt dużo czasu nie mamy, bo konkursy unijne, na sprawy, o których mówili członkowie zarządu, będą się odbywały albo już się odbywają. Widział, że fajnie się żyło w przedsiębiorstwie, nikt nie przeszkadzał, a dzisiaj mamy trochę „rękę w nocniku”, ale wszyscy mają w tym swój udział, również Pan Prezydent, który zabrał 3 mln. zł z zysku, a które można było przeznaczyć jako wkład w pewne działania modernizacyjne.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta – stwierdził, że po zmianie zarządu spółki, otwierają nam się oczy na pewne rzeczy. Kiedy zajrzało się „pod kołdrę” to się okazało, że nie jest tak różowo, jak nam wszystkim przedstawiano m.in. na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej, które odbyło się w przedsiębiorstwie. Po wstępnej wiedzy definiujemy, że staje przed nami konkretne wyzwanie i to bardzo ambitne i kosztowne. Stąd czujemy się zobowiązani, aby tą informacją podzielić się z radnymi. To nie jest tak, że opracowanie koncepcji, o czym radni doskonale wiedzą, nie jest to kwestia 1 miesiąca, czy dwóch, ale na pewno ok 1 roku będą prowadzone badania, analizy, współpraca z Politechniką Warszawską i innymi podmiotami, aby wypracować docelowe rozwiązania i zastosować w Łomży taką technologię, która gdzieś już funkcjonuje i oszacować ewentualne koszty. Próbuje sobie tylko wyobrazić, jakim szokiem byłoby dla radnych, gdyby za rok przedstawili koncepcję i powiedzieli do tej pory było źle, a teraz przedstawiamy nowe rozwiązania. Radni zapytaliby, to, co robiliście przez rok czasu, że nie informowaliście radnych. Stwierdził, że czują się zobowiązani do poinformowania w jakim miejscu jesteśmy. Nie należy dramatyzować i jest daleki od dramatyzowania, ale dobrze jest wiedzieć, w którym miejscu się jest i co jest przed nami. Członkowie zarządu już pracują i będą pracowali nadal w tym kierunku, aby przedstawiać nam sukcesywnie konkrety w miarę postępu prac. Chodzi o to, aby radni zorientowali się w kondycji jednej z naszych firm.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – stwierdził, że sytuacja jest o tyle złożona, że wymaga dogłębnych analiz technicznych, ponieważ sieć była projektowana na 150 tysięczne miasto, źródło ciepła jest 155 MW, natomiast maksymalnie wykorzystywane jest 50 MW i stoją przed przedsiębiorstwem wyzwania technologiczne. Wspólnie z pracownikami oraz posiłkując się ekspertami próbują zrobić bilans otwarcia. W niedługim czasie radni powinni uzyskać dalsze informacje odnośnie procesu modernizacyjno-inwestycyjnego.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – przypomniał, że Pan Prezes Żegalski to samo, czy też prawie to samo mówił 10 lat temu. Skończyło się to na tym, że Pan Żegalski „wyleciał” z pracy. Skutek był taki, że młody człowiek miał rację, ale to się rozeszło. Dobrze, że teraz jest to podejmowane. Uważa, jednak, ze te programy, modernizacje trzeba prowadzić równolegle z odbiorcami instytucjonalnymi, a także nie zapominać o smogu nad Łomżą i myśleć również o strefie Łomżyca.

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – zwrócił się z zapytaniem do członków Zarządu MPEC, aby określili jednym słowem jak oceniają aktualną sytuację przedsiębiorstwa, czy jest to sytuacja zła, trudna, skomplikowana, dobra, bardzo dobra. Ponadto chciałaby wiedzieć, co przedsiębiorstwo zaproponuje mieszkańcom Łomży, jakie konkretne działania i kiedy. Zwrócił uwagę, że poziom dofinansowania maleje. Niedawno można było uzyskać dofinansowanie na poziomie 85 %, a teraz 30 %. Zwrócił się również z zapytaniem do Prezydenta, czy Pan Prezydent nie zamierza przypadkiem sprywatyzować MPEC?

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – odpowiadając na pytania radnego Mieczkowskiego stwierdził, że na ten moment nie ma zagrożeń dla mieszkańców jednak muszą patrzeć do przodu kilka-kilkanaście lat, bo takie są obostrzenia zewnętrzne.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – uzupełniając stwierdził, że nie ma jeszcze sprawozdania za 2015 rok, ale wynik będzie dodatni. Jest on mniejszy niż w poprzednich latach, ale sytuacja finansowa przedsiębiorstwa jest dobra. Jeżeli chodzi o działania przedsiębiorstwa, to w dniu dzisiejszym odebrali ostateczną wersję koncepcji jaka sporządziła firma projektowa, która tego typu modernizacje przeprowadza. Jest to koncepcja przedstawiająca 5 wariantów ze szczegółowym opisem inwestycyjnym, ekonomicznym i przewidywanym wpływem na cenę ciepła. Dodał, że są posiadaniu również koncepcji, która dotyczy przystosowania istniejących kotłów do spełnienia norm wymaganych w 2023 roku i stąd wiedzą, że przystosowanie będzie wynosiło 30 mln. zł. Wśród wariantów zawartych w koncepcji jest też taki, który zakłada, że przedsiębiorstwo nie robi nic, czeka na to, że upadnie Unia i normy te nie będą obowiązywały. Jest również wariant, który zakłada, że przystosowujemy obecne kotły do norm 2023 roku i płacimy za emisję dwutlenku węgla plus koncesje, które wprowadzają rozwiązania dotyczące kotłów biomasowych zarówno wodnych jak i parowych z generatorami prądu. Dodał, że wiedzą również, iż w II kwartale br. będą ogłoszone nabory na konkursy, na które ewentualnie mogliby składać wnioski.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta – odpowiadając na pytanie radnego Mieczkowskiego odnośnie prywatyzacji stwierdził, że na ten moment nie ma żadnej wiedzy, aby takie rozmowy nie zostały rozpoczęte. Z tego, co wie Pan Prezydent nie zakładał na początku prywatyzacji przedsiębiorstwa. Jeśli pojawią się nowe dane, nowe okoliczności, wspólnie z Radą Miejską, będą się nad tym zastanawiać, czy będzie taka potrzeba, czy też takiej potrzeby nie będzie.

            Ireneusz Cieślik – członek Komisji – odnosząc się do wypowiedzi członków zarządu odnośnie przystosowywania kotłów na biomasę zwrócił się z zapytaniem skąd będzie pozyskiwana tak wielka ilość paliwa w postaci „wiórek” i na jak długi okres czasu. Czy nie należałoby zastanowić się nad tym, aby kotły zmodernizować na dwa rodzaje paliwa, owszem biomasa, ale również jakieś dodatkowe paliwo, aby nie było niespodzianki, że „tu nie mamy i tu nie mamy”.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta – stwierdził, że w normach unijnych jest założenie, że pewna ilość zasilania węglem może być.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – odnosząc się do wypowiedzi Prezydenta stwierdził, że co roku są mniejsze przydziały i one pozostają na 2019 rok, ale nie wiadomo, czy one pozostaną, czy znikną w ogóle. Odpowiadając na pytanie radnego Cieślika wyjaśnił, że wszystkie warianty zawarte w koncepcji przewidują pozostawienie co najmniej dwóch kotłów węglowych i na pewno będzie spalany nadal węgiel w jakimś stopniu. Jeśli chodzi o biomasę, to została przeprowadzona bardzo szczegółowa analiza odnośnie biomasy i na tę chwilę wiedzą, że na 20 firm, które taką biomasę sprzedają, jeśliby chcieli to w każdej chwili mogą podpisać kontrakt na każdą ilość, którą by chcieli. Do tego jeszcze uwalnia się bardzo duży rynek w elektrowni Ostrołęka, ponieważ elektrownia przystosowała swoje stare kotły do współspalania biomasy, czyli 10 % mieszają węgiel z biomasą i przez to uzyskują zielone certyfikaty. W związku z tym, że przydział zielonych certyfikatów zmniejszono o połowę, elektrownie odejdą do końca roku od współspalania i ta ilość biomasy, która jest w Ostrołęce, czyli 30 km od Łomży, będzie 3 razy większa, niż potrzeby przedsiębiorstwa.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – dodał, że po dokładnej analizie polskiego rynku biomasy, można stwierdzić, że ten rynek funkcjonuje i ma się dobrze. Jest co najmniej 20 przedsiębiorstw, które mogą dostarczać biomasę. Powtórzył, że 9 mln. zł jest transferowanych na Śląsk i jeżeli przedsiębiorstwo przynajmniej w połowie zeszłoby z tego, to 5 mln. zł zostałoby na Mazowszu, może nie w pierwszym roku, ale w perspektywie kolejnych lat można postawić tezę, że przedsiębiorstwa produkujące biomasę mogłyby powstać na lokalnym rynku, a zatem część pozostających środków finansowych mogłoby zostać na ewentualne miejsca pracy. Dla nich najważniejsze jest, aby przedsiębiorstwo funkcjonowało zgodnie z normami unijnymi jakie będą obowiązywały w 2023 roku oraz dobro odbiorców, mieszkańców miasta.

            Wanda Mężyńska – członek Komisji stwierdziła, że jeżeli przedsiębiorstwo ciepłownicze w Grajewie potrafiło przejść na biomasę, my mamy kotły (przytoczyła zapis z informacji dot. kotłów), to czy nie można było wcześniej występować. Uważa, że trzeba było, byli prezesi, rada nadzorcza, zarząd przedsiębiorstwa.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – stwierdził, że jest to słuszna uwaga. Stwierdził, że w ostatnim czasie bardzo dużo podróżują po regionie. Byli w kilkunastu MPEC-ach i jeżeli przedsiębiorstwa mogły dekadę temu dokonać dywersyfikacji paliw, a my spalamy 36 ton węgla, to my jesteśmy przestarzali i mamy stare technologie. Ludzie zarabiali pieniądze na kogeneracji, a my jesteśmy ciągle na węglu.

            Jan Olszewski – członek Komisji – stwierdził, że na dzień dzisiejszy biomasa tak, ponieważ jest to produkt ekologiczny, ale co będzie za 5-10 lat trudno powiedzieć, ile ta biomasa będzie kosztowała, ile wzrosną ceny i dodał, że ma duże wątpliwości. Przystosujemy kotły do spalania biomasy i okaże się, że cena biomasy będzie znacznie wyższa być może, niż cena węgla. W kontekście polityki energetycznej Polski trzeba zdawać sobie sprawę, że nasze elektrownie przystosowane są w większości na węgiel i nie sądzi, że w przeciągu 10-15-20 lat zejdziemy z produkcji węgla i zabezpieczenia w ten surowiec elektrownie. Budzi to jego obawy, bo różnie w życiu bywa. Jako przykład podał ceny oleju opałowego, którego ceny w ciągu 3 lat tak wzrosły, że właściciele rezygnowali z ogrzewania domów olejem, a przechodzili na węgiel. Zwrócił następnie uwagę, że po nauki jeździmy do Grajewa, do Kolna, do Piszu, a w związku z tym co my w Łomży robimy, jakie my mamy kadry, jakich fachowców, że nauki pobieramy u „maluczkich”. Jest to dla niego przerażające co tu za kadry mamy, kto tu zarządza określonymi działami gospodarki, że jeździmy po nauki do małych miast. Nie wyobraża sobie takiej sytuacji.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta – stwierdził, że tak jak było powiedziane, ostateczne rozwiązania nie są jeszcze przedstawione, że są wypracowywane koncepcje. Podobnie jak w przypadku śmieci, mamy dyrektywy unijne i jeżeli zakładamy, że Unia przetrwa i prawo unijne będzie nas obowiązywało, to musimy przyjąć do wiadomości, że 2022 będą obowiązywały określone przepisy i musimy się do tego przygotować, ponieważ to nie jest proces, który jesteśmy w stanie zrealizować w ciągu 1 roku. Nie wyobraża sobie sytuacji, że mielibyśmy zostawić temat dla następnej rady, następnego zarządu miasta. Uważa, że byłoby to nieuczciwe i trzeba za ten temat się zabrać. Dobrze, że mamy takich ludzi, którzy mówią nam prawdę, jak jesteśmy przygotowani i co należy w tym kierunku wykonać.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – wyjaśnił, że jeżdżą do mniejszych miejscowości, ponieważ to jest typowe w branży ciepłowniczej, że przedsiębiorstwa, które nie konkurują ze sobą, wymieniają się doświadczeniami.

            Bogumiła Olbryś – członek Komisji – przypomniała, że w 2011 roku pojawił się przedsiębiorca, który chciał na ul. Poligonowej zlokalizować biogazownię, ale dzięki protestowi mieszkańców Łomżycy i Kraska ta biogazownia nie powstała. Temat skierowany był również do MPEC-u, ale niestety MPEC nie podjął tego tematu, a teraz okazuje się, że troszeczkę szkoda, że temat nie zaistniał w MPEC-u. Zwróciła się z zapytaniem, w jakim procencie miasto ma podłączenia sieci MPEC na terenie miasta i na ile plany i harmonogramy przedsiębiorstwa są możliwe do zrealizowania, na ile jest to „środkochłonne”, bo z tego, co wie od mieszkańców, zainteresowanie siecią MPEC jest bardzo wysokie.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – wyjaśnił, że z tego, co pamięta, MPEC zasila 40 tysięcy mieszkańców miasta. Zgodnie z założeniami, jako że MPEC jest przedsiębiorstwem samorządowym, kwestia podłączeń nowych odbiorców, mieszkańców miasta jest kluczowa, a zatem prowadzone są również działania w tym aspekcie. Jeżeli chcemy dobry produkt dostarczać do mieszkańców, musimy mieć dobre źródło ciepła, dobry przesył i jak najmniej strat na przesyle. W 2016 roku będzie ok. 30 przyłączeń.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – dodał, że na pewno wszyscy, którzy zgłoszą się do przedsiębiorstwa, będą mieli wydawane warunki przyłączenia i będą przyłączani. Poinformował, że 99 % robót inżynieryjnych, budowlanych przedsiębiorstwo ma przeprowadzać własnymi siłami, nie zlecając prac na zewnątrz. W związku z tym, ze przedsiębiorstwo przygotowuje się do dużej inwestycji nie będzie modernizacji sieci, a będą tylko przyłączenia.

            Elżbieta Rabczyńska – członek Komisji zwracając się do członków zarządu poprosiła o wyjaśnienie, na jakiej podstawie nowy zarząd przejął „stan jaki zastał” od poprzedniej dyrekcji, od poprzednich zarządców. Członek zarządu poinformował radnych, że macie saldo i widzicie, że sytuacja nie najlepiej wygląda. W związku z tym poprosiła o odpowiedź, czy jest sporządzona dokumentacja na podstawie jakiego dokumentu, czego, radni są informowani. Czy są jakieś podstawy, że dzisiaj ta informacja jest przekazywana, czy po prostu członkowie zarządu zdobyli wiedzę w jednym, drugim trzecim obszarze i szybko chcieli poinformować radnych. Czy jest dokumentacja sporządzona przez pracowników, którą będzie można wykorzystać do następnych prac. Stwierdziła, że spółka prawa handlowego, oprócz pracowników, ma jeszcze rade nadzorczą, zarząd. Chciałaby się dowiedzieć, czy jako przedstawiciele miasta, zamierzamy, ma również na myśli Prezydenta Miasta, przy pomocy obecnego zarządu, skierować sprawę na drogę ścigania. Tyle się mówi o odpowiedzialności, „a jak ci prezesi w tych spółkach pracują, a jak pracuje rada nadzorcza, jakie otrzymuje środki, jakie wynagrodzenie za swoją prace, a gdzie jest odpowiedzialność”. Skoro są duże niedociągnięcia, zaniedbania, to na gwałt powinniśmy to skierować na drogę ścigania i zacząć działać. W chwili obecnej jest przedsiębiorstwo posiada strategie i bardzo dobrze, ale niezależnie od tego sprawę należałoby skierować, aby wreszcie była jakaś odpowiedzialność, bo oprócz tego, że się mówi, że odpowiedzialny jest zarząd, rada nadzorcza, Prezydent w ramach nadzoru, nie prowadzone są żadne działania i to jest bardzo źle. Może wreszcie osoby, które zajmują poważne stanowiska a naszym mieście będą liczyły się z tym, że im coś grozi. Jest Pan Czerniawski, jest poprzedni prezes, który informował radnych, że „jest wszystko ok”, a teraz jest źle. Jeśli jest to możliwe, poprosiła o odpowiedź.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta – stwierdził, że padła informacja, że kondycja spółki na dzień dzisiejszy jest dobra, a wynik jest dodatni. Mówimy o sytuacji, którą zastaliśmy, w której powinno się coś wydarzyć, a nic się nie działo i to jest sytuacja karygodna i to jest wprost do skierowania do właściwych organów. W chwili obecnej mamy sytuację taką, że mamy w perspektywie konieczność dostosowania się do wytycznych i dyrektyw i mamy przed sobą konkretne inwestycje. To, że poprzedni zarząd tego nie podjął, nie wie dlaczego, może wyobrażał sobie, że jeszcze jest czas na to. Z roku na rok rosną koszty emisji dwutlenku węgla i będzie to wydatek, który „idzie w gwizdek”, z którego nie ma żadnej korzyści dla miasta nie ma, a i tak konieczność dostosowania się przed miastem jest i ten okres będzie coraz bliższy. Podchodzimy do tematu odpowiedzialnie, musimy się do tego mocno i szybko przygotowywać.

            Hanka Gałązka – członek Komisji – przypomniała, że niedawno Komisja dyskutowała na temat poważnych dyrektyw unijnych odnośnie spalania śmieci i słyszeliśmy od przedstawicieli ZGO, że rozważają sprawę przystosowania jednego kotła w MPEC-u do spalania śmieci. Czy rzeczywiście rozważany jest ten temat przez przedsiębiorstwo i czy zarząd widzi taka współpracę, aby te dwie sprawy, bardzo istotne dla miasta, związane z wymogami unijnymi, razem połączyć.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – stwierdził, że w Polsce istnieją takie kotły, które spalają śmieci. Jednak na tę chwilę patrzymy perspektywicznie, czy będziemy mogli na dany kocioł, czy na dana inwestycję, uzyskać dofinansowanie zewnętrzne. Na ten moment niestety nie ma takiej możliwości dofinansowania na tego typu inwestycje.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – dodał, że będzie prawdopodobnie możliwość uzyskania dotacji na spalanie produktów śmieciowych. Żeby do tego można było się przybrać w 2016 roku, to do końca roku należało wziąć udział w Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami. Został oficjalnie złożony taki wniosek, że przedsiębiorstwo jest na to gotowe. To zgłoszenie nic nie daje, ale otwiera furtkę, gdyby Ministerstwo Energetyki zdecydowało, że te pieniądze jednak będą, to przedsiębiorstwo jest na to przygotowane, jeżeli będzie taka możliwość. Dodał, że koszt technologii spalania odpadów śmieciowych w porównaniu do kotła spalającego biomasę jest 3-krotnie wyższy i eksploatacja jest dużo droższa. Gdyby dofinansowanie było w wysokości 75 % to wg ich obliczeń można by było spalać śmieci.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta – stwierdził, że gdyby mogło się to wydarzyć to po pierwsze musi powstać kocioł, który musi być przygotowany do spalania śmieci, a równolegle ZGO musi mieć decyzję, a póki co takiej decyzji nie ma.

            Elżbieta Rabczyńska – członek Komisji zwróciła uwagę, że nie otrzymała odpowiedzi na swoje pytania. Poprosiła o odpowiedź, jak to się stało, że zaczęliście zarządzać przedsiębiorstwem, czy była jakaś inwentaryzacja, ma tu na myśli stan techniczny. Na podstawie jakiej dokumentacji, czy w ogóle zarząd posiada dokumentację, na podstawie której informuje radnych o sytuacji w przedsiębiorstwie. Poprosiła o podanie konkretnych dokumentów.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – stwierdził, że żadnych dokumentów tego typu nie było, bo ich ocenie nie wymaga to żadnej dokumentacji. Jeżeli chodzi o stan techniczny, to mają wszystko w programach, które rozliczają środki trwałe i tak naprawdę to wszystko można wydrukować w ciągu 5 minut. Natomiast stan techniczny jest im ogólnie znany, są na to koncesje, które wyraźnie mówią jaki jest stan kotłów. Z końcem roku otrzymali również nową decyzję środowiskową, w której jest opis technologii spalania węgla w przedsiębiorstwie. Stan rzeczy jest na tyle stabilny, że to nie jest kwestia, że zaczęliśmy zarządzać w maju, czy czerwcu, ten stan istnieje i on będzie istniał jeszcze rok, a może nawet 2 lata i nie ma obaw, że coś w między czasie można było zmienić. Nie bardzo rozumie o jakie dokumenty chodzi.

            Elżbieta Rabczyńska – członek Komisji – stwierdziła, że chodzi jej o to, że z wypowiedzi członków zarządu zrozumiała, że są zaniedbania poprzedniej ekipy, która zarządzała MPEC, że jesteśmy dalej, dalej jeżeli chodzi o technologię i nowy zarząd to dostrzega. No bo jeżeli są zaniedbania, to mówmy o tym, a jeżeli nie ma, to po co się spotkaliśmy.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – stwierdził, że nie chcą mówić, czy to były zaniedbania. Mówią o istniejącym stanie przedsiębiorstwa. Zaniedbanie jest to bardzo płynne określenie i nie chce określać, czy ktoś jest winny, czy nie. Chcieli przekazać informację, że inne przedsiębiorstwa zajęły się problem wcześniej, wykorzystały środki unijne i stwierdzają, że nasze przedsiębiorstwo, co stwierdzili przez okres 3 miesięcy wyróżnia się w dwóch sprawach: wysokiej stracie na przesyle i pięknym biurowcem. Dodał, że nie widział tak pięknego biurowca w żadnym przedsiębiorstwie. To są dwie rzeczy, które wyróżniają MPEC, ale czy to jest dobrze, czy źle nie jest ich intencją, żeby to wskazywać. W jego ocenie te działania powinny być podjęte, ale jest to tylko jego zdanie. Ktoś inny może mieć inne zdanie, że lepiej może czekać, naprawdę nie wie. Chcieli przedstawić stan, który jest i pokazać, że inni zrobili dużo rzeczy więcej i wykorzystali ten okres letni.

            Elżbieta Rabczyńska – członek Komisji – stwierdziła, że rozumie, iż żadnej dokumentacji o stanie MPEC członkowie zarządu nie mają i nie sporządzili na temat, o którym dzisiaj informują radnych. Ma rozumieć, że dzisiejsze spotkanie to czysty pijar.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta powtórzył, że sytuacja w MPEC-u jest dobra, jest stabilna i nic się złego nie dzieje. Natomiast w dniu dzisiejszym mówimy o sytuacji w perspektywie dyrektyw unijnych, które nas dotyczą i do których musimy się przygotować. Można było kilka lat wstecz dużo lepiej wykorzystać i absorbować środki unijne po to, że dzisiaj bylibyśmy zupełnie w innym miejscu, a jesteśmy w takim miejscu, że czekają nas wielkie wyzwania, które musimy podjąć. Co do rozwiązań, będą one przedstawiane sukcesywnie w miarę wypracowywania.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji – stwierdził, że na początku słyszymy, że sytuacja jest zła, potem, że jest dobra. Rozumie, że jesteśmy na etapie wypracowania koncepcji, rozumie, że decyzja praktycznie została podjęta jaką koncepcję będziemy wypracowywać. Nasuwa się takie pytanie, skoro sytuacja jest dobra, to po co ją zmieniać. Rozumie jednocześnie, że idziemy z postępem i dyrektywy unijne wskazują na to, że zmiana jest konieczna.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – powtórzył, że kondycja finansowa spółki jest dobra. Gdyby dzisiaj był 31 grudnia 2022 roku i gdyby wynik był taki sam, to powiedziałby to samo, że wynik finansowy jest dobry, a jutro zamykamy ciepłownie. Stan ekonomiczny ten, który jest, jest dobry i będzie on dobry jeszcze przez 6 lat i gdybyśmy nic nie robili, to z dnia na dzień ten dobry, stanie się złym stanem.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji – stwierdził, że wie, ze na chwilę obecną pracują 2 kotły, a co z resztą kotłów. Nawet jeśli wprowadzimy koncepcję, o której mówią członkowie zarządu to 3 kotły nie będą pracować. To w związku z tym kotły będą do „rozwalenia”, do wykorzystania przy nowych źródłach.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – potwierdził, że w ciągu roku tak naprawdę pracują tylko 2 kotły.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – wyjaśnił, że przy ewentualnej inwestycji oraz wnioskowaniu o dofinansowanie zewnętrzne uważają, że będzie można pozyskać przy ewentualnym konkursie wniosków dodatkowe punkty na tzw. wycięcie „czarnej energii”, czyli kotłów węglowych. Dlatego również przy ewentualnym nowym źródle np. biomasowym lub inne paliwo, planują wycięcie 1 kotła z „czarną energią”. Koncepcja jest przygotowywana, jest to proces wysoce technologiczny i w perspektywie 4 miesięcy ciągle nad tym pracujemy. W dniu dzisiejszym otrzymali koncepcję, ich służby będą to analizowały, a w dniu dzisiejszym powołali również specjalny zespół zadaniowy ds. inwestycji. Analizowane są różne warianty i to nie musi być biomasa jako paliwo. Dodał, że ten dokument, który otrzymali radni to nie jest koncepcja, a ogólna informacja.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – stwierdził, że spotkali się po to, aby podzielić się tą wiedzą, którą mają. Dodał, że Pani radna wspomniała o pijarze. Stwierdził, że jest daleki od tego, a mówiąc szczerze chciał przekazać radnym posiadaną wiedzę, którą mają i wskazać na to, że zagrożenia są takie, że jeżeli nic nie będziemy robić, to ceny za ciepło pójdą w górę o ok. 30 %. Przedsiębiorstwa, które weszły w to wcześniej, takich problemów nie mają. U nas jest dobrze, firma się „kręci” i jeszcze tak spokojnie może być przez 6 lat. Zależało im na tym, aby przekazać radnym informację, że taki stan rzeczy jest. Czy to były zaniedbania, czy nie stwierdził, że to nie ich jak gdyby sprawa. Chcą po prostu na bieżąco informować radnych co zamierzają robić, bo w ich ocenie są to sprawy bardzo ważne.      

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – stwierdził, że nie możemy ekscytować się tym, co się dzieje np. w Grajewie, bo żyjemy tu i teraz. Rozumie po trosze, że członkowie zarządu próbują scedować na radnych odpowiedzialność za ewentualną decyzję. Pan Żegalski mówi, że możemy czekać 6 lat i wszystko będzie w porządku, no to czekajmy, nie róbmy problemu. Pytanie jest czy możemy czekać, czy możemy sobie pozwolić na czekanie, czy trzeba działać już teraz i to członkowie zarządu powinni dać odpowiedź, bo to członkowie zarządu za to odpowiadają i to powinno paść na samym początku spotkania. Sytuacja jest taka, że członkowie zarządu poinformowali Komisję, że jest dobrze, a w zasadzie źle i może czekajmy, może nie czekajmy i choćbyśmy prowadzili jeszcze 2-godzinną naradę, nic z tego w jego odczuciu nie wyniknie. W chwili obecnej, w ten sposób, członkowie zarządu oczekują od radnych odpowiedzi i umywają ręce, bo „ my was informowaliśmy”. Pytanie co będziemy robili od jutra, czy coś będziemy robili, czy staniemy sobie i rok czasu będziemy czekali.

            Radosław Żegalski – członek Zarządu MPEC – ustosunkowując się do wypowiedzi radnego Mieczkowskiego stwierdził, że jest to informacja. Przedsiębiorstwo cały czas działa i przez ten czas, kiedy są w przedsiębiorstwie, opracowują koncepcję, a jej zakończenie to kwestia miesiąca może dwóch. Po zakończeniu koncepcji będą podejmowane, wspólnie z radą nadzorczą i zgromadzeniem wspólników, decyzję. Nie ma ani oczekiwań z ich strony, ani nie chcą scedować na radnych odpowiedzialności, ponieważ odpowiedzialność biorą na siebie. Natomiast to jest ich wola, aby informować o tym, co się dzieje i to jest koniec ich intencji.

            Alicja Konopka – członek Komisja – stwierdziła, że jej zdaniem potrzeba więcej konkretów, bo póki co, radni wiedzą, że członkowie zarządu pracują nad koncepcją i bardzo dobrze. Koncepcja zawiera różne warianty, a jej zdaniem koncepcja powinna być jasna i wyraźna. Dobrze jest rozmawiać, ale dobrze byłoby gdyby ta rozmowa była konkretna. Dodała, że może teraz jeszcze jest za wcześnie, bo członkowie zarządu mówią, że pracują nad koncepcją, a więc dzisiejsze spotkanie jest przedwczesne. Po opracowaniu koncepcji dobrze by było zapoznać z tym Radę Miejską.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – wyjaśnił, że koncepcja składa się z różnych wariantów. Patrząc z perspektywy finansowej i technologicznej muszą wykazać plusy i minusy każdego wariantu oraz na podstawie tego wyciągnąć wnioski, który wariant będzie najbardziej opłacalny dla przedsiębiorstwa, dla odbiorców końcowych. Dlatego też chcieli Wysoką Radę poinformować o prowadzonych działaniach.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta – stwierdził, że każdego roku Komisja, Rada Miejska dokonuje oceny działalności spółki. Zależało im na tym, aby radni systematycznie i w sposób sukcesywny otrzymywali informację, a nie byli nią zaskakiwani. Wcześniej przedstawiany obraz „hura optymistyczny” zmienia się zasadniczo na taki realny i wskazane są wyzwania, które stoją przed nami. Nikt nie sieje dramatycznych wizji, tylko przedstawia realne wyzwania, które są przed nami. Zarząd wypracuje koncepcję, która zostanie przedstawiona radnym, a w chwili obecnej radni wiedzą, że jest to przygotowywane, jest to opracowywane, jest konkretna robota do zrobienia, którą miasto podejmuje.

            Przewodniczący Komisji przypomniał, że propozycja spotkania padła ze strony członków Komisji Gospodarki Komunalnej na jednym z posiedzeń Komisji, którego jednym z tematów był Program gospodarki niskoemisyjnej. Wówczas członkowie Komisji doszli do wniosku, że jest to bardzo poważna sprawa i zobowiązał się do zorganizowana posiedzenia Komisji w styczniu 2016 roku na temat analizy dotyczącej obecnego stanu technicznego i modernizacji źródła ciepła. Natomiast analiza funkcjonowania MPEC zaplanowana jest w planie pracy Rady Miejskiej na II kwartał 2016 roku i wówczas Komisja poprosi zarząd spółki o przedstawienie tych analiz. Zwracając się do członków zarządu stwierdził, że wszędzie Panowie podpisują się jako członkowie zarządu. W przypadku składania wniosków o pozyskanie środków unijnych, na wnioskach będzie podpis dwóch członków zarządu. Zwrócił uwagę, że mamy inne spółki w mieście, w których są powołani prezesi, zastępcy prezesów. Czy takie pismo, podpisane przez członka zarządu będzie wyglądało poważnie. Odnosząc się do przedstawionej informacji stwierdził, że jest ona krótka, ale zwięzła, gdzie wszystko jest zawarte. Przedstawił informacje przedłożoną przez MPEC w roku ubiegłym, składającą się z 90 stron, a mimo to, kiedy zadał ok. 20 pytań, padła odpowiedź, że przedstawiciele MPEC nie są przygotowani na tak szczegółowe odpowiedzi. Dzisiaj mamy informację znajdująca się na 2 stronach i wywiązała się bardzo merytoryczna dyskusja.

            Alicja Konopka – członek Komisji – odnosząc się do wypowiedzi Przewodniczącego Komisji stwierdziła, że to jest każdego osobisty odbiór.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – poprosił o zakończenie dyskusji. Stwierdził, że dyskusja trwa już 2 godziny, ale nic z tego nie może powstać. Być może Panu radnemu wystarczy przedłożona informacja, ale tak naprawdę to rozmawiają o wszystkim i o niczym. Jeżeli radni mieliby się wypowiadać w kwestiach, to nie na zasadzie towarzystwa konsultacyjnego zarządu spółki, bo zarząd do tego ma ekspertów, a raczej odnieść się do konkretnej propozycji. To, co powiedział Pan Prezydent jest nieprawdą, bo przecież Pan Mielcarek na ostatnim posiedzeniu w tej sali, pokazywał nawet na wykresie, że opłaty za emisje gazów będą rosły w sposób liniowy. To nie jest tak, ponieważ inżynierowie, którzy tu byli zatrudnieni i są pewne rzeczy przygotowywali. Radni dostawali taką grubą książkę, z której radni nie bardzo wiedzieli o co chodzi, bo zawarte tam były typowe informacje dotyczące kosztów i sfery finansowej, natomiast dzisiaj członkowie zarządu poinformowali, że jest sytuacja podbramkowa i trzeba pomyśleć „o przestawieniu zwrotnicy”. Dzisiaj, na tym etapie, Komisja powinna zakończyć dyskusję. Dodał, że kwestie dotyczące członków zarządu reguluje kodeks spółek i to jest sprawa Prezydenta Miasta.

            Paweł Laskowski – członek Zarządu MPEC – wyjaśnił, że wg polskiego prawa handlowego przedsiębiorstwa, a przede wszystkim spółki kapitałowe działają poprzez swoje organy, a to oznacza, że są to organy kolegialne. Kwestie dotyczące reprezentacji są zapisane w kodeksie spółek handlowych oraz w pozostałych ustawach szeroko rozumianego prawa gospodarczego prywatnego. Występują przedsiębiorstwa, w strukturze których jest zarząd, ale jedynie prezes może składać skuteczne oświadczenia woli oraz reprezentować dany podmiot gospodarczy, jak również występują przedsiębiorstwa – spółki, które zwierają strukturę zarządu składającego się z członków zarządu, co oznacza, że 2 – 3 a nawet 4 musi współdziałać, aby składać skuteczne oświadczenie woli. W przypadku MPEC w Łomży został zastosowany wariant 2 równorzędnych członków zarządu, którzy składają oświadczenia woli i reprezentują przedsiębiorstwo.

            Więcej głosów w dyskusji nie zgłoszono. Przewodniczący Komisji zamknął dyskusję.

 

Ad. 3

 

            Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK – przedstawił materiały wyjściowe do opracowania Programu Budowy Parkingów (w załączeniu). Dodał, że jest to propozycja do dyskusji.

 

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję. Zaproponował, aby członkowie Komisji skupili się nad propozycjami kryteriów kwalifikowania zadań do realizacji. Wszystkie uwagi zostaną zebrane przez Pana Naczelnika, przeanalizowane i jeszcze raz przedstawione Komisji.

            Hanka Gałązka – członek Komisji – stwierdziła, że przedłożonym wykazie brakuje jej parkingu przy filharmonii, który jest w opłakanym stanie, jak również przy cmentarzu na ul. Kopernika.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta – wyjaśnił, że parking przy budynku byłego Urzędu Wojewódzkiego nie jest parkingiem miejskim. Część terenu jest prywatna, a część Skarbu Państwa. Dodał, że był w tej sprawie u Pana Wojewody i myśli, że znajdziemy przychylność.

            Marek Żelazny – przedstawiciel firmy Demart – przedstawił pismo w sprawie ujęcia w Programie Budowy Parkingów parkingu będącego łącznikiem pomiędzy ulicami: Dmowskiego i Sikorskiego z realizacją na 2016 rok.

            Przewodniczący Komisji zaproponował, aby pismo zostało skierowane do Naczelnika WGK, natomiast Komisja w chwili obecnej zajmie się tylko kryteriami kwalifikowania zadań do realizacji.

            Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK – wyjaśnił, że parking ten wyprzedzająco został umieszczony w projekcie Programu Budowy Parkingów.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji odnosząc się do propozycji kryteriów kwalifikowania zadań do realizacji poprosił o wyjaśnienie definicji „efektywność ekonomiczna”. Zwrócił uwagę, że w przypadku wniosku Pana Żelaznego jest 0 punktów i uważa, że trzeba to zweryfikować. Zwrócił również uwagę, że zgodnie z propozycjami kryteriów „nowy wniosek złożony do Programu” otrzymuje 0 pkt-ów, czyli wnioski, które zostaną zgłoszone na dzisiejszym posiedzeniu otrzymają 0 pkt-ów. Przypomniał, że wcześniej była mowa, że powstają nowe inwestycje, nowe zakłady pracy i tam są konieczne te parkingi. Czy w związku z tym, nie warto by było przy nowo złożonym wniosku określić jakąś wartość punktową, co dałoby większe pole do popisu jeśli chodzi o zweryfikowanie parkingów, które są potrzebne. W innym przypadku wnioski, które dzisiaj zostaną zgłoszone, przepadną.

            Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK – wyjaśnił, że jest to koszt jednego stanowiska wg wyceny szacunkowej. Zwrócił się z zapytaniem, które wnioski wg radnych mają być preferowane – „stare wnioski, czy nowe wnioski”.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – stwierdził, że ustaliliśmy pewne kryteria. W oparciu o to zostały ustalone punktacje i jeżeli ktoś ma zastrzeżenia, co do sposobu przydzielenia punktów poszczególnym wniosków, to w porządku, ale kryteria zostały zamknięte. Jeżeli teraz mamy dopasowywać kryteria do pewnych naszych „widzi mi się”, to będzie to zwykły przekręt i trzeba to nazwać po imieniu. Albo robimy w ten sposób, że przygotowujemy zasady i specjaliści oceniają wg tej punktacji, albo umówmy się, że „każdy wciska swoje, podzielimy się, a potem powiemy, że to jest wola ludu”. Powie to na sesji, nawet po nazwiskach kto, co zgłasza dlatego, że „ten cyrk trzeba skończyć”. Jeżeli przyjęliśmy opinie w sprawie kryteriów, to teraz nie trzeba patrzeć kto się nie załapał, tylko spokojnie czekać i na tym koniec.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji – poprosił o wyjaśnienie kto przyjął i kiedy kryteria kwalifikowania zadań do realizacji. Z tego, co pamięta Komisja nie przyjęła propozycji kryteriów i nie było nad tym głosowania. Komisja analizowała, dyskutowała i zgłaszała swoje uwagi do propozycji kryteriów. Jeśli dzisiaj ponownie analizujemy Program Budowy Parkingów, to kryteria nie mogły być przyjęte. Poprosił o sprawdzenie, a jeśli się myli, to przeprasza. Uważa jednak, że kryteria nie mogły być przyjęte.

            Przewodniczący Komisji zwrócił uwagę na pismo przewodnie, w którym Pan Prezydent informuje, że przedstawia materiały wyjściowe do opracowania Programu Budowy Parkingu. Zgodził się i przyznał rację radnemu Wojtkowskiego, że Komisja nie głosowała nad kryteriami kwalifikowania zadań do realizacji i ich nie opiniowała.

            Alicja Konopa – członek Komisji – uważa, że Komisja powinna skończyć z tą punktacją i należy to zmienić.

            Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK – zaproponował, aby Pan Przewodniczący Komisji poddał pod głosowanie przedłożone propozycje kryteriów.

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – stwierdził, że w chwili obecnej nie wie, czy Komisja głosowała nad kryteriami, czy nie. W związku z powyższym zgłosił wniosek formalny o przerwanie dyskusji, sprawdzili, zastanowili się, a nie działali chaotycznie.

            Przewodniczący Komisji stwierdził, że jest miesiąc styczeń. Inwestycje ruszą w okresie wiosennym i nic nie stoi na przeszkodzie, aby Komisja zajęła się ponownie tematem na sesji w lutym. Do tego czasu będzie dość czasu na przeanalizowanie i zaopiniowanie kryteriów. Zwrócił się z prośbą do Naczelnika WGK o uwzględnienie wniosków zgłoszonych przez radnych. Wnioski radnych H. Gałązka i I. Cieślika wpłyną na piśmie do WGK. Przerwał dyskusję na temat Programu Budowy Parkingu do następnego posiedzenia Komisji.

 

Ad. 4

 

            Przedstawił projekt sprawozdania z działalności Komisji za 2015 rok. Poprosił o zgłaszanie uwag.

            Komisja, w wyniku głosowania 9 głosami za – jednogłośnie, przyjęła sprawozdanie Przewodniczącego z działalności Komisji za 2015 rok (w załączeniu).

           

Ad. 5

 

Nie zgłoszono.        

W związku z wyczerpaniem porządku Przewodniczący zamknął posiedzenie Komisji.

 

                                                                                                                      Przewodniczący

                                                                                                       Komisji Gospodarki Komunalnej

 

                                                                                                                     Witold Chludziński

  • Data powstania: Data powstania: wtorek, 23 lut 2016 13:09
  • Data opublikowania: wtorek, 23 lut 2016 13:12
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej