Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Protokół nr 29/16 z dnia 17 lutego 2016 r.

Posiedzenie Komisji otworzył i obradom przewodniczył Pan Witold Chludziński – Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, który po zapoznaniu się z listą obecności i stwierdzeniu quorum, przedstawił porządek posiedzenia (w załączeniu). Zaproponował uzupełnienie porządku obrad o temat: zapoznanie się zmianą jaka planowana jest w rozwoju publicznego transportu zbiorowego w Łomży na lata 2014 – 2022. Wyjaśnił, że wcześniej z Panem Dyrektorem MPK ustalili, że Pan Dyrektor przygotuje informację na ten temat i przedstawi założenia na czym miałoby to polegać. Zaproponował, aby był to punkt po przyjęciu protokołów. Poprosił o uwagi do zaproponowanego porządku obrad. Komisja nie wniosła uwag i w wyniku głosowania 8 głosami za, przy braku głosów przeciw i 4 głosami wstrzymującymi, przyjęła następujący porządek obrad wraz z poprawka zgłoszona przez Przewodniczącego Komisji: 1. Przyjęcie protokołów nr 27/16 z dnia 19 stycznia 2016 r oraz 28/16 z dnia 25 stycznia 2016 r. 2. Zapoznanie się z planem zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego na lata 2014 – 2022. 3. Zaopiniowanie projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż, w trybie przetargu, nieruchomości stanowiącej własność Miasta Łomża, położonej w Łomży przy ul. Nowoprojektowanej – druk nr 298, 298 A. 4. Zaopiniowanie projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż, w trybie bezprzetargowym, nieruchomości położonej w Łomży przy ul. Marii Skłodowskiej – Curie, stanowiącej własność miasta Łomża, która nie może być zagospodarowana jako odrębna nieruchomość, a przeznaczona do poprawienia warunków zagospodarowania nieruchomości przyległej – druk nr 305, 305 A. 5. Analiza funkcjonowania gospodarki wodno-ściekowej na terenie miasta Łomża i gminy Piątnica. Zaopiniowanie projektu uchwały w sprawie zatwierdzenia Wieloletniego Planu Rozwoju i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych i Kanalizacyjnych na terenie miasta Łomża w latach 2016 – 2021 – druk nr 297, 297 6. Analiza funkcjonowania MPGKiM w Łomży – druk nr 296. 7. Analiza funkcjonowania ZGO oraz gospodarki odpadami komunalnymi – druk nr 295, 295/1. 8. Zaopiniowanie projektu aktualizacji Programu Budowy Ulic w Łomży na lata 2017 – 2020 – druk nr 290. 9. Sprawy różne.

Ad. 1

 

            Przewodniczący Komisji poprosił o uwagi do protokołów z poprzednich posiedzeń Komisji.

Komisja, nie wnosząc uwag, przyjęła protokoły nr 27/16 z dnia 19 stycznia 2016 r. i nr 28/16 z dnia 25 stycznia 2016 r.

 

Ad. 2

 

            Janusz Nowakowski – Dyrektor MPK ZB poinformował, że przygotował wyciąg z planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego w Łomży na lata 2014 – 2022 (w załączeniu), który po zapoznaniu się z nim zobrazuje problem, który pojawi się w ciągu kilku miesięcy. Problem polega na tym, że ustawa o transporcie zbiorowym, która została uchwalona w 2010 roku wprowadzała vacatio legis pewne przepisy, w które część wchodziła w między czasie, a jedne z ostatnich i istotnych z punktu widzenia komunikacji miejskiej w Łomży, będą wchodziły z dniem 1 stycznia 2017 roku. Polega to na tym, że tylko ci organizatorzy będą mogli skorzystać ze środków z budżetu państwa bezpośrednio wypłacając operatorem wybranym przez siebie rekompensaty w tytułu ulg ustawowych, którzy zgodnie z ustawą przeprowadzą całe postępowanie związane z wyborem operatora. Pada pytanie jaki to ma związek z miastem, bo przecież w mieście jest zakład budżetowy MPK do tego powołany, nie musimy szukać nowych form, bo wszystko funkcjonuje w miarę dobrze i zgodnie z przepisami. Problem jednak polega na tym, że w tym układzie gminy mają kilka możliwości rozwiązywania problemu, który do tej pory był rozwiązywany przy pomocy MPK i miasta Łomży, szczególnie dotyczy to gmin ościennych. Wszystkie ważne ciągi komunikacyjne w województwie podlaskim oraz w całym kraju będą planowane przez marszałka, który wyznaczy operatora na ciągach dróg głównych, a problem polega na tym, co będzie się działo na tych drogach, które bezpośrednio dotyczą przewozów mieszkańców w ramach gminy, czy powiatu i stąd prowadzone są rozmowy z wójtami i burmistrzami. W dniu dzisiejszym również odbyło się takie spotkanie w trakcie którego została złożona propozycja polegająca na tym, aby to, co do tej pory się działo, zachować, wykorzystując potencjał MPK z uzupełnieniem w przewozach poza miastem być może przez PKS bądź innego przewoźnika. Jest to sprawa najważniejsza trochę z punktu widzenia interesu MPK, ale głównie miasta jako organizatora, które odpowiada za to jak ten transport publiczny ma wyglądać. Zagrożenie jest takie, że gminy w tym momencie mają kilka możliwych rozwiązań, które to rozwiązania niekoniecznie będą uwzględniały MPK. Po tych rozmowach, które zostały przeprowadzone, może się okazać, że niektóre gminy, nawet te ościenne mogą rozważać, czy nie szukać innego rozwiązania, polegającego na tym, że wybiorą sobie innego operatora, niekoniecznie z korzyścią dla całego transportu zbiorowego. Niemniej jednak jest to duże zagrożenie i jak to się przełoży na komunikacje miejską w Łomży. Jeśli będziemy musieli ograniczyć komunikację miejską do granic miasta, bo to jest jurysdykcja i Prezydenta i Rady Miejskiej, a zakład budżetowy jest po, aby załatwiać sprawy związane z problemem komunikacji transportu zbiorowego w samym mieście, ale póki co mamy porozumienia z burmistrzami i wójtami gmin ościennych i tam MPK działa, ale działa na zasadach komercyjnych. Autobusy MPK jeżdżą tylko w te miejsca, gdzie przychody z biletów rekompensują koszty. Może nas czekać poważniejsze zawirowanie i poważniejsza sprawa. Dodał, że umówił się z Panem Przewodniczącym Komisji Gospodarki Komunalnej na komisję typową komunikacyjną za 2-3 miesiące i być może przedstawi bliższe informację na ten temat, ponieważ będzie już po rozmowach z wójtami i burmistrzami. Jest taka propozycja, aby włączyć starostę powiatu ziemskiego, aby każda gmina nie zajmowała się samodzielnie tym problemem, a zrobić to kompleksowo w układzie nawet szerszym niż teraz. Stwierdził, że przygotowuje taki wariant, co będzie, kiedy komunikacja miejska będzie działała w samym mieście. Oznaczałoby to przede wszystkim redukcję zatrudnienia, ogólnie redukcje kosztów. Przychody będą mniejsze i efekt będzie taki, że koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej w mniejszym zakresie, wzrosną. W chwili obecnej w mieście jest jedna z najtańszych w Polsce komunikacji miejskich, bo stawka 1 wozokm jest jedna z najtańszych w kraju i może się okazać, że przez te manewry, jeśli nie uda się dogadać z gminami, znacznie wzrosną koszty jednostkowe funkcjonowania komunikacji miejskiej, a to z kolei przełoży się na to, że będzie problem z budżetem miasta, ze spięciem w tej kwocie, która teraz jest tym bardziej, że na rok 2016 MPK dostało mniejszą dotację o 150 tys. zł niż na rok 2014. Poinformował następnie, że przedłożony materiał zahacza również o inny temat związany z wiele lat dyskutowanym problemem dotyczącym przekształceń w gospodarce komunalnej, a w szczególności chodzi o komunikację miejską. Dodał, że prawdopodobnie trzeba będzie w tej chwili dokonać pewnych przyspieszeń związanych z przygotowaniem do przekształcenia, ponieważ w formule zakładu budżetowego firmie będzie coraz trudniej działać szczególnie, że rynek się zmienia, a dyrektywy unijne, a w ślad za tym prawo polskie traktuje po macoszemu zakłady budżetowe i skoro nie można było zlikwidować zakładów z mocy prawa, to narzucane są takie ograniczenia, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Może się okazać, że za chwilę Rada Miejska będzie musiała podjąć decyzję od kiedy przyspieszamy i od kiedy przekształcamy zakład budżetowy w spółkę prawa handlowego.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – wyjaśnił, że zależało mu na tym, aby ta informacja pojawiła się dzisiaj na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej, ponieważ ustawa, która ma wejść w dniu 1 stycznia dość zasadniczo wpłynąć może i na pewno wpłynie, na funkcjonowanie naszego zakładu. W trosce o kondycję póki co zakładu budżetowego zorganizował spotkanie z wójtami i burmistrzami ościennych gmin, tych, gdzie MPK dojeżdża bądź zamierza dojeżdżać po to, aby zjednoczyć siły w dotarciu do starosty, aby przekonać, żeby chciał z poziomu powiatu zorganizować transport publiczny w powiecie. Dla nas jest to istotne o tyle, że partycypowanie w refundacji ulg ustawowych daje nam możliwość zachowania tej komunikacji na trasie pomiędzy miastem, a sąsiednimi gminami. Spotkanie, które się odbyło w dniu dzisiejszym służyło też temu, aby zwrócić uwagę, że w interesie mieszkańców gmin leży również to, aby mieli komfort obsługi przez naszą firmę i komfort dojazdu do wszystkich miejsc w mieście, bo to jest ważne, czy mieszkańcy dojadą tylko do dworca PKS, czy będą mogli poruszać się po całym mieście. Uważa, że ich praca zmierza w dobrym kierunku i chciałby, aby radni o tym wiedzieli, ponieważ jest tutaj potrzebna współpraca w zakresie przekonywania starostwa o konieczności podjęcia takiego porozumienia i sformalizowania go w postaci np. związku międzygminnego, który by zarządzał transportem w wymiarze powiatu.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – stwierdził, że jest to temat bardzo złożony i rozumie, że jest to tylko informacja sygnalna. Nie zabierałby głosu, ale zaniepokoiło go stwierdzenie, że mamy kogoś przekonywać, że to jest dobre rozwiązanie. Jego zdaniem jeżeli coś jest dobre, to nikogo nie trzeba przekonywać, ale mamy do czynienia z promocją i przekonywaniem do czegoś, co jest bezwartościowe. Dodał, że nie możemy założyć, że jedynym dobrym rozwiązaniem jest utrzymywanie wszystkich firm we własnym zakresie, bo rynek jest tak rozbudowany i takie są w tej chwili mechanizmy, że wcale niekoniecznie komunikacja miejska, a już na pewno na terenie powiatu, będzie najbardziej konkurencyjna. Pytanie jest, dlaczego nie będzie, bo to, że może być, to jest oczywiste. Trzeba sięgnąć głębiej do struktury kosztów i zastanowić się dlaczego, a wtedy nasza rozmowa stanie się bardziej merytoryczna. Dlatego też uważa, że należy przeanalizować dlaczego trzeba te samorządy przekonywać, czyli co mamy takiego gorszego, że nie możemy wprost powiedzieć, że jesteśmy tańsi, lepsi itd.

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – stwierdził, że mija 4 lata odkąd Pan Prezydent miał i ma możliwość podejmowania działań zmierzających do przekształcenia zakładu budżetowego. Zobrazowane to jest w ten sposób, że procedura przekształcania zakładu podzielona została na cztery etapy i rozumie, że realizujemy I etap, czyli działania wstępne, przygotowawcze. Chciałby dowiedzieć się szerzej , ponieważ Pan Prezydent podaje datę 1 stycznia jako datę istotną, co wpływa i determinuje, że w tym momencie musimy tak zdecydowanie przyspieszać. Czy rzeczywiście musimy dokonać przyspieszenia i działań do końca tego roku.

            Przewodniczący Komisji zwrócił się do członków Komisji z zapytaniem, czy Komisja ma dzisiaj na ten temat dyskutować, bo jak nadmienił na początku posiedzenia temat miał być zasygnalizowany, radni otrzymali informację, a szczegółowo Komisja zajmie się tematem na posiedzeniu w maju-czerwcu przy omawianiu analizy funkcjonowania MPK. Decyzja, czy Komisja w dniu dzisiejszym ma na ten temat dyskutować, należy do członków Komisji. Dodał, że ustalił z Panem Dyrektorem MPK, aby przygotował informację, aby radni mieli czas na zapoznanie się z tymi materiałami i w miesiącu maju-czerwcu do tego tematu wrócić i dyskutować. Zwrócił uwagę, że mamy czas do końca roku. Temat został wywołany wcześniej, aby później nam nie zarzucono, że działamy z zaskoczenia.

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – stwierdził, że z wypowiedzi zrozumiał, że musimy działać gwałtownie, bo radni zostali całkowicie zaskoczeni zmianą porządku obrad. Jeśli miała to być informacja, to można byłą ją zwyczajnie przesłać do radnych i nie byłoby problemu. Zrozumiał, że trzeba działać natychmiast, że jest to niezbędne i konieczne i dlatego zostało to postawione przez Pana Przewodniczącego jako punkt 1 a , jako sprawa niezwykle istotna. Stąd jego zatroskanie. Jeżeli jednak możemy do tego podejść spokojnie, to przeczy to omawianiu tego punktu. Można było przesłać radnym informację i radni zapoznali by się z tym. Dodał, że jeśli zadał pytanie, to prosi o odpowiedź.

            Janusz Nowakowski – Dyrektor MPK ZB stwierdził, że pośpiech jest potrzebny, ale niekoniecznie. Pośpiech w tym sensie, że trzeba rozpocząć procedury związane z przygotowaniem dokumentów. Postara się, na posiedzenie Komisji, którego przedmiotem będzie temat MPK, przygotować materiały , które będą konkretnymi propozycjami. Dzisiaj jest to tylko informacja i niepotrzebnie, z jego winy, tak się „to rozkręciło”, za co przeprosił radnych. Ponadto dzisiaj odbyło się spotkanie, o którym wcześniej wspominał i chciał te informację przekazać radnym, aby nie było tak, że radni będą dowiadywali się z mediów, że Prezydent, Dyrektor MPK rozmawia z wójtami i burmistrzami w tak ważnej sprawie. Rozmowy są prowadzone od kilku miesięcy, będą następne i nic nie ma takiego nagłego. Chodzi tylko o to, aby radni wiedzieli, że jest taka procedura rozpoczęta i prośba, aby radni zapoznali się z przedłożonym materiałem, bo ten materiał da pewien obrad jak to będzie wyglądało. Konkretne propozycje zostaną przygotowanie i przedstawione w ciągu 2-3 miesięcy.

            Przewodniczący Komisji stwierdził, że z własnego doświadczenia wie, że lepiej o danej sprawie poinformować wcześniej, bo przeważnie są zarzuty, że radni informowani są w ostatniej chwili. Dodał, że dzisiaj tylko „rzucił temat”, członkowie Komisji otrzymali informację, a temat szczegółowo będzie omawiany podczas posiedzenia Komisji, którego przedmiotem obrad będzie ocena działalności MPK.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – wyjaśnił, że nie chodzi o to, aby przyspieszać prace nad kwestią przekształcenia MPK w spółkę, chociaż jest to z tym związane, ale nie wprost, natomiast chodzi o przystosowanie się do nowych warunków, które stworzy ustawa z dniem 1 stycznia 2017 roku. W związku z tym zostały rozpoczęte rozmowy, Pan Dyrektor wcześniej, a w dniu dzisiejszym na szczeblu pomiędzy Prezydentem, a gminami i dalej będziemy je kontynuować i finalizować na poziomie starostwa.

            Janusz Nowakowski – Dyrektor MPK ZB – wyjaśnił, że niefortunnie użył sformułowanie „przyspieszenie”, ale problem polega na tym, że jeżeli do tej pory w tym temacie nic się nie działo, to sformułowanie „przyśpieszenie” oznacza, że w ogóle ruszymy z tym. Nie ma „pożaru”, ale trzeba się za to zabrać.

            Na tym omawianie tematu zakończono.

 

Ad. 3

 

            Paulina Gałązka – Z-ca Naczelnika WGN – przedstawiła wniosek i projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż, w trybie przetargu, nieruchomości stanowiącej własność Miasta Łomża, położonej w Łomży przy ul. Nowoprojektowanej (w załączeniu).

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – poprosił o wyjaśnienie w jakim trybie ta nieruchomość weszła w zasób miasta, czy miasto wykupiło, czy zabrało nieruchomość.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji stwierdził, że radny Zaremba zadał słuszne pytanie. Wie, są tam zamieszkałe działki i jakim cudem to się stało, że jednak działka przechodzi na rzecz miasta.

            Paulina Gałązka – Z-ca Naczelnika WGN – wyjaśniła, że była umowa czasowa na 50 lat i zgodnie z ustawą zostało to przekształcone na wieczyste użytkowanie. Użytkownicy wybudowali dom i mieszkali w tym domu. Kiedy użytkownicy zmarli były prowadzone różne postępowania spadkowe. Spadkobiercy użytkowników zostali poinformowani, że przysługuje im prawo do przedłużenia prawa użytkowania wieczystego. Wniosek jednak w tej sprawie nie został złożony i tak się zadziało, że nieruchomość musi wrócić do zasobu miasta. Spadkobiercy są ustaleni i spadkobiercom przysługuje ewentualne roszczenie odwrotne nakładów poniesionych, bo zgodnie z ustawą użytkownik wieczysty jest właścicielem budynku na nieruchomości. Dodała, że w dniu 24 lutego ma odbyć się protokolarne przejęcie do zasobów miasta i od tej daty zacznie biec okres 3 lat, w którym spadkobiercy mogą wystąpić do miasta o zwrot nakładów. Jeżeli wystąpią, to po oszacowaniu, zgodnie z udziałami, miasto musi zwrócić pieniądze bez względu na to, czy nieruchomość zostanie sprzedana, czy też nie.

            Bogumiła Olbryś – członek Komisji – zwróciła się z zapytaniem, czy w tej chwili ktokolwiek tam mieszka. Ponadto poprosiła o wyjaśnienie, czy wydział posiada pisma potwierdzające, że użytkownik był informowany, czy wszystkie formalności administracyjno-prawne zostały dopełnione. Uważa, że działka jak najbardziej powinna wrócić do zasobu miasta, jest to czytelne i logiczne tylko, czy zachowany został aspekt osobisto-moralny.

            Paulina Gałązka – Z-ca Naczelnika WGN – wyjaśniła, że nieruchomością opiekuje się i będzie ją wydawał syn spadkobierców. Wyjaśniła również, że była przesłana informacja do spadkobierców, na adres tej nieruchomości, że przysługuje im prawo do przedłużenia użytkowania wieczystego. Taki wniosek nie został złożony, aczkolwiek spadkobiercy złożyli wniosek o przekształcenie użytkowania wieczystego nieruchomości w prawo własności, ale było to dokładnie 1 dzień przed terminem wygaśnięcia użytkowania wieczystego i to nie mogło się zadziać, bo przekształcenie następuje w momencie, kiedy jest wydana decyzja. Nie było to możliwe do przeprowadzenia, ponieważ musi być przynajmniej 7 dni za zapoznanie się z dokumentacją/. Ponadto decyzja wymaga 14-dniowego uprawomocnienia się i to nie było możliwe do przeprowadzenia. Odnosząc się do pytania radnego Zaremby stwierdziła, że w momencie rozpoczęcia procedury zostanie na okres 6 tygodni wywieszony wykaz nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży i jeżeli osoby, którym będzie przysługiwało roszczenie do tej nieruchomości, będą miały czas, aby zgłosić się.

            Waldemar Cieślik – członek Komisji – poprosił o wyjaśnienie, czy ta nieruchomość została już oceniona, głównie budynki, bo w tej chwili proponujemy coś do sprzedania, a nie wiemy co sprzedajemy. Uważa, że budynki są i maja jakąś wartość i jest to istotne.

            Paulina Gałązka – Z-ca Naczelnika WGN – wyjaśniła, że nieruchomość była szacowana w 2014 roku, bo były próby znalezienia polubownego rozwiązania tej sytuacji, aby nie pozbawiać spadkobierców tej nieruchomości, może jest jakieś prawo, które pozwoli, aby miasto nie zabierało im tej nieruchomości. Wartość nieruchomości jest to kwota 242.207 zł.

            Ewa Chludzińska – członek Komisji – poprosiła o wyjaśnienie, czy są tam zameldowane jakieś osoby.

            Paulina Gałązka – Z-ca Naczelnika WGN – wyjaśniła, że jest zameldowany syn spadkobierców. Dodała, że jest on zainteresowany kupnem, ale nie ma innej opcji jak udział w przetargu.

            Hanka Gałązka – członek Komisji – stwierdziła, że jeśli jest to cena ponad 200 tys. zł, działka ma ponad 6 arów i czy po sprzedaży komuś innemu to się zbilansuje.

            Paulina Gałązka – Z-ca Naczelnika WGN – wyjaśniła, że użytkownicy są właścicielami budynku w momencie kiedy są użytkownikami wieczystymi. Kiedy przestają być użytkownikami wieczystymi, przestają być właścicielami budynku, bo budynek nie może istnieć oddzielnie od gruntu. W chwili obecnej miasto jest właścicielem budynku, a dotychczasowi użytkownicy są właścicielem nakładów poniesionych na ten budynek, które miasto musi zwrócić.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji przypomniał, że na jednym z posiedzeń Komisji mówił o sporządzeniu wykazu nieruchomości, który jego zdaniem jest potrzebny, aby w takiej sytuacji jak dzisiaj radni wiedzieli co to jest, czy to nam się zbilansuje jak powiedziała radna Gałązka itp. Uważa, że w obecnej sytuacji dalsza dyskusja jest bezzasadna i należy poddać projekt uchwały pod głosowanie.

            Przewodniczący Komisji poddał pod głosowanie projekt uchwały. Komisja w wyniku głosowania 4 głosami za, przy 5 głosach przeciw i 3 głosach wstrzymujących, zaopiniowała negatywnie projekt uchwały zawarty w druku nr 298 A.

 

Ad. 4

 

            Paulina Gałązka – Z-ca Naczelnika WGN – przedstawiła wniosek i projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż, w trybie bezprzetargowym, nieruchomości położonej w Łomży przy ul. Marii Skłodowskiej – Curie, stanowiącej własność miasta Łomża, która nie może być zagospodarowana jako odrębna nieruchomość, a przeznaczona do poprawienia warunków zagospodarowania nieruchomości przyległej (w załączeniu).

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.

            Ireneusz Cieślik – członek Komisji – poprosił o wyjaśnienie „jakim cudem na miejskiej został postawiony budynek”.

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – stwierdził, że budynek tych państwa jest posadowiony na działce miejskiej i czy miasto z tego tytułu czerpało i czerpie jakieś korzyści.

 

            Paulina Gałązka – Z-ca Naczelnika WGN – stwierdziła, że nic jej na ten temat nie wiadomo. Dodała, że jest to bezumowne korzystanie.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji – stwierdził, że jest to bardzo ładny budynek, w którym na dole i na górze jest prowadzona działalność. Uważa, że budynek za „marne grosze nie pójdzie”.

            Paulina Gałązka – Z-ca Naczelnika WGN – wyjaśniła, że miasto nie sprzedaje budynku, ponieważ ten budynek jest własnością wnioskodawcy. Budynek częściowo „wyszedł” na działkę miejską.

            Przewodniczący Komisji stwierdził, że wg niego jest to uporządkowanie wreszcie spraw. Wnioskodawcy chcą uregulować sprawy prawnie. Budynek został zalegalizowany „ i święty Boże nie pomoże”, a teraz nawet nadzór budowlany nie da nakazu rozbiórki.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – stwierdził, że ten budynek był rozbudowywany. Granice działek były takie, jak były i jak się rozgraniczyło, to okazywało się, że „komuś tam weszło”. Poprosił o wyjaśnienie, czy została uregulowana sprawa schodów, które zostały wybudowane na gruncie miejskim.

            Bogumiła Olbryś – członek Komisji – uważa, że wreszcie zostanie uporządkowana sprawa i wreszcie wnioskodawcy będą płacić za „przeróżne sytuacje”. Wg prawa budowlanego do 1995 roku samowole budowlane nie były rozbierane. Dopiero po 1995 roku były wydawane decyzje w sprawie rozbiórek.

            Przewodniczący Komisji stwierdził, że ani Pani Naczelnik, ani Pan Prezydent jeszcze w tym czasie nie pracował w Urzędzie, ale pamięta doskonale tę sprawę i wie, że sprawa schodów została uregulowana.

            Innych głosów w dyskusji nie zgłoszono.

            Komisja, w wyniku głosowania 9 głosami za, przy braku głosów przeciw i 3 głosach wstrzymujących, zaopiniowała pozytywnie projekt uchwały zgodnie z drukiem nr 305 A.

            Przewodniczący Komisji zwracając się do Naczelnik Gałązka stwierdził, że poprzedni temat dotyczący ul. Nowoprojektowanej nie będzie zdjęty z porządku obrad sesji Rady Miejskiej. Poprosił o przygotowanie dokładnej informacji m.in. kwestii zameldowania syna spadkobierców, aby nie było niespodzianek ze strony prawnej.

 

Ad. 5

 

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – przedstawił analizę funkcjonowania gospodarki wodno-ściekowej na terenie miasta Łomża i gminy Piątnica, a także wniosek i projekt uchwały w sprawie zatwierdzenia Wieloletniego Planu Rozwoju i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych i Kanalizacyjnych na terenie miasta Łomża w latach 2016 – 2021 (w załączeniu). Dodał, że plan nie jest ściśle autorski, a powiązany jest ściśle z planami Urzędu Miejskiego, planami rozbudowy dróg, ponieważ przedsiębiorstwo musi robić sieci tam, gdzie będą realizowane drogi, ponieważ robienie sieci wyprzedzająco niczemu nie służy i taka sieć nieużytkowana niszczeje.

 

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.

            Bogumiła Olbryś – członek Komisji odnosząc się do Wieloletniego Planu Rozwoju i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych i Kanalizacyjnych na terenie miasta Łomża w latach 2016 – 2021 poprosiła o wyjaśnienie, czy rozwiązana jest kwestia kanalizacji i wszystkich spraw wodociągowych w ul. Piaski, ponieważ w planie budowy dróg ulica ta jest planowana do realizacji.

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – wyjaśnił, że w ul. Piaski została wybudowana sieć praktycznie do ostatniej posesji, a tak się złożyło, że ta posesja jest w polu. Jest zrobiony wodociąg, jest również zrobiona kanalizacja. Wprawdzie został do realizacji kawałeczek kanalizacji, ale własnymi siłami zostanie to zrealizowane.

            Jan Olszewski – członek Komisji – poprosił o wyjaśnienie, czy w projekcie oczyszczalni będzie rozwiązany temat dezodoryzacji.

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – wyjaśnił, że dokumentacja jest opracowana i wyceniona. Został złożony wniosek do NFOŚ, który został pozytywnie zaopiniowany, ale jak przyszło co do czego, to się okazało, że brak jest mierników oceny efektu ekologicznego, czyli nikt nie potrafił wycenić, czy to zadanie przyniesie pożądany efekt ekologiczny. Ponadto ustawa dotycząca odorów rodzi się od 2008 roku i nie mam jej do dzisiaj. Projekt został dołączony do dokumentacji projektowej i mamy pozwolenie na budowę.

            Ireneusz Cieślik – członek Komisji – poprosił o odpowiedź na pytanie, czy budowa kanalizacji i wodociągu na osiedlu domów jednorodzinnych budowanym przy ul. Tkackiej jest brana pod uwagę w tym okresie czasu.

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – odpowiadając wyjaśnił, że były prowadzone rozmowy w tej sprawie i właściciel tego osiedla buduje sieć we własnym zakresie i nie będzie problemu z jej podłączeniem.

            Przewodniczący Komisji odnosząc się do wypowiedzi Prezesa MPWiK w kwestii pozyskania nowych odbiorców i dostawców wody i ścieków w 2015 roku poprosił o wyjaśnienie jak to się stało, że w otrzymanej informacji sprzedaż wody w 2015 roku ukształtowała się na poziomie niższym niż w 2014 roku.

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – wyjaśnił, że obserwujemy cykliczny spadek sprzedaży wody. Jeśli chodzi o ilość odbiorców, to jest prawidłowa informacja, ponieważ pozyskujemy ich, natomiast zużycie wody niestety spada. Jeśli chodzi o kanalizację, to przedsiębiorstwo liczy bardzo mocno na gminy, a w zasadzie na gminę Piątnica. Ponadto odpadł bardzo ważny odbiorca – PPS, który w chwili obecnej bierze wodę tylko do celów socjalnych, natomiast wodę do celów technologicznych czerpie z własnej studni głębinowej. Wpływ na te dane ma również sukcesywny spadek liczby mieszkańców miasta. Podobna sytuacja jest ze ściekami.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – stwierdził, że chciałby, aby wszyscy sobie zdawali sprawę z tego, że nasze miasto jest na równi pochyłej w dół i nie zanosi się na wzrost użytkowników, a tym samym wzrost zużycia wody i ścieków. Podobnie jak z ciepłem, przekroczono granice rozsądku i ludzi nie stać na to bądź po prostu wyjechali. Dlatego też, jego zdaniem, przy naszych analizach stoi na porządku dziennym pytanie, czy możemy sobie pozwolić, aby przyjąć, że tematem nie dyskutowanym jest poziom i struktura kosztów naszych przedsiębiorstw, wszystkich bez wyjątku, które są przywiązane do miasta. Jest to temat, który musi być podjęty i im szybciej, tym lepiej. Czy na pewno to, co jest robione, podobnie jak z MPK, wytrzymuje próbę naszego rynku. Może nie jest to moment, żeby wyrywać sobie „włosy z głowy”, ale jest pytanie do Prezydenta, który sprawuje nadzór nad spółkami, czy dalej przyjmować strukturę wydatków, strukturę kosztów firm, które funkcjonują w mieście. Gdyby miały być wprowadzone zasady racjonalnego gospodarowania, to można by było znakomicie usprawnić funkcjonowanie, a koszty by się nie zwiększały. Dodał, że mówi to m.in. w kontekście MPEC-u, gdzie słyszymy, że fundusz płac ma wzrastać.

            Ewa Chludzińska – członek Komisji – odnosząc się do str. 2, poz. 15 i str. 3, poz. 14 Planu Rozwoju i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych i Kanalizacyjnych na terenie miasta Łomża w latach 2016 – 2021 stwierdziła, że w jednej jest wykupienie kanału sanitarnego w ul. Wąskiej, a w drugiej wykupienie odcinka wodociągu w sięgaczu ul. Wąskiej. Poprosiła o wyjaśnienie, co to znaczy.

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – wyjaśnił, że zdarza się tak, ze prywatni inwestorzy wyprzedzająco zrealizują sieć, która mamy obowiązek wykupić. Wówczas podpisywana jest umowa, że jeśli siec będzie wykonana zgodnie z ich wymogami technicznymi i z określonymi procedurami przetargowymi, gdzie biorą udział przedstawiciele firmy, to nastąpi wykup. Drugim warunkiem podpisania umowy jest wprowadzenie inwestycji do wieloletniego planu.

            Przewodniczący Komisji zwrócił uwagę, że taka sytuacja jest w Zawadach Przedmieście, gdzie mąż Pani Gałązka wybudował na własny koszt kawałek wodociągu. Ileś lat „chodzi” i nie może załatwić sprawy. Nie chodzi może o pieniądze, ale chodzi o rzecz.

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – wyjaśnił, że to nie tak, że przedsiębiorstwo nie chciało wykupić. Firma chciała to wykupić pod warunkiem, że wszyscy, przez działki których przebiega ta sieć wodociągowa dadzą służebność dostępu, a tego nie dostała. Uważa, że jak ruszy sprawa z terenami przy ul. Wiosennej, temat będzie zamknięty.

            Przewodniczący Komisji zwrócił następnie uwagę, że spółka w 2015 roku osiągnęła ze sprzedaży świadectwa pochodzenia energii ze źródeł odnawialnych, na giełdzie, kwotę 170.200 zł. Poprosił o wyjaśnienie, na czym to polega. Ponadto poprosił o wyjaśnienie zapisu dotyczącego powstałego ze spalenia żużlu i wykorzystywania go do robót inżynieryjnych. Co to znaczy, że żużel jest wykorzystywany do robót inżynieryjnych.

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – wyjaśnił, że z biogazu, który powstaje w oczyszczalni, produkowany jest prąd i ciepło, które wykorzystywane są do celów własnych, ale ponieważ jest to produkcja prądu ze źródeł ekologicznych, przedsiębiorstwo ma prawo sprzedaży emisji i to się sprzedaje na giełdzie. Jest to czysty zysk dodatkowy za tzw. zielone świadectwa. Dajemy certyfikat, że wyprodukowaliśmy określona ilość energii ze źródeł odnawialnych i wypuszczamy to na giełdę. Są firmy, które mają obowiązek produkować energię ze źródeł odnawialnych, a nie maja tych źródeł i wówczas kupują to prawo udziału. Nasza firma sprzedaje to prawo, bo nie jest zobowiązana do produkcji zielonej energii. Takich firm w chwili obecnej jest dużo i o ile cena świadectwa udziałowego w początkowych latach była dość wysoka, a w chwili obecnej jest o połowę tańsza. Odnośnie żużlu stwierdził, że robiona jest mieszanka piaskowo-żużlową, która się świetnie zagęszcza i służy do zasypywania wykopów.

            Następnie Przewodniczący Komisji przytoczył zapis dotyczący ścieków pochodzących z opadów atmosferycznych. Stwierdził, że szły duże nakłady na modernizację oczyszczalni ścieków i dlaczego w tym czasie, kiedy oczyszczalnia była modernizowana, nie zajęto się tymi sprawami, aby to uregulować. 1 mln.³ ścieków w skali roku to są potężne pieniądze plus kwota energii elektrycznej na przetworzenie tego. Czy nie można było napisać jakiegoś projektu, aby przy okazji modernizacji zrobić z tym porządek. Poprosił również o wyjaśnienie sprawy wymiany kabli oraz agregatów zasilających miejską oczyszczalnię ścieków oraz na kwotę 3.705 tys. zł.

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – wyjaśnił, że część sieci już jest rozdzielonych. Rozdzielana jest ta część górna biorąc pod uwagę Starówkę, a dalej wchodzi w jedną rurę i idzie ul. Piękną, gdzie jest jedna rura, a muszą być dwie rury.   Dodał, że nie dostaniemy środków na budowę kanalizacji deszczowej w starych ulicach. Tam, gdzie ulice są realizowane ten rozdział jest stopniowo robiony. Odnosząc się do agregatów wyjaśnił, że jest 1 agregat na ul. Rybaki, który jest z lat 70-tych. Jest on ciągle konserwowany i dlatego ten temat przekładamy. Natomiast kable są bolączka przedsiębiorstwa. Firma posiada kable, które są własnością MPWiK-u, idące przez całą Starówkę aż do Biedronki na Szosie Zambrowskiej. Próby przekazania kabla Rejonowi Energetycznemu nie przynoszą rezultatów. Ciągle liczymy na to, że będzie tak jak w przypadku wodociągów, że firmy wodociągowe maja obowiązek je przejmować, a zakłady energetyczne będą musiały przejmować sieci energetyczne, a póki co wpisujemy to w plan, przesuwamy z miesiąca na miesiąc, ponieważ wybudowaliśmy już trzecie zasilanie, kabel dalej jest na stanie i trzeba by było go wymienić.

            Przewodniczący Komisji poprosił o odpowiedź na pytanie, czy Wieloletni Plan Rozwoju i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych i Kanalizacyjnych na terenie miasta Łomża w latach zatwierdza rada nadzorcza spółki.

            Gilbert Okulicz – MPWiK Sp. z o.o. – wyjaśnił, że rada nadzorcza zatwierdza i opiniuje plany roczne, natomiast wieloletni plan nie jest przedstawiany radzie nadzorczej, a zgodnie z ustawą przedstawiany jest Prezydentowi Miasta i Radzie Miejskiej. Bieżące plany roczne, po zaopiniowaniu przez radę nadzorczą, zatwierdza Prezydent Miasta.

            Więcej głosów w dyskusji nie zgłoszono.

            Komisja, w wyniku głosowania 12 głosami za – jednogłośnie, zaopiniowała pozytywnie projekt uchwały zgodnie z drukiem nr 297 A.

 

Ad. 6

 

            Marek Olbryś – Dyrektor MPGKiM ZB – przedstawił analizę funkcjonowania MPGKiM w Łomży (w załączeniu).

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.

 

 

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – odnosząc się do przedstawionej analizy poprosił o wyjaśnienie, z czego wynika różnica kosztów jeśli chodzi o place zabaw oraz wyjaśnienie kosztów wykonania za 2015 rok, odsetek od nieterminowych opłat, kosztów postępowania sądowego, fundusz emerytur pomostowych. Czy to jest jakiś błąd, a jeśli tak jest to dlaczego Ponadto poprosił o odpowiedź na pytanie, w świetle realizacji pierwszego punktu, gdzie rysuje się prognoza, że zakłady budżetowe będą przekształcane w spółki, czy Pan Dyrektor widzi taką potrzebę, czy możemy spać spokojnie.

            Maria Mazanowska – Gł. Księgowa MPGKiM – wyjaśniła, że wykonanie do planu zostało omyłkowo wpisane

            Marek Olbryś – Dyrektor MPGKiM ZB – odnosząc się do pytania w sprawie przekształcenia stwierdził, że niecierpliwością czekają na rozstrzygnięcie parlamentu polskiego odnośnie ustawy i jeżeli taka możliwość będzie, to działalność w formie spółki prawa handlowego nie jest konieczna, ale jest dopuszczalna. Mobilność spółki prawa handlowego jest większa niż zakładu budżetowego m.in. jest możliwość zarabiania na innej działalności, zaciągania kredytów.

            Przewodniczący Komisji zamknął dyskusję, a następnie poddał pod głosowanie analizę funkcjonowania MPGKiM . Komisja, w wyniku głosowania 11 głosami za, przy braku głosów przeciw i 1 głosie wstrzymującym pozytywnie zaopiniowała analizę zgodnie z drukiem nr 296.

 

Ad. 7

 

            Jan Perkowski – Dyrektor ZGO Sp. z o.o. – przedstawił analizę funkcjonowania ZGO oraz gospodarki odpadami komunalnymi (w załączeniu).

            Przewodniczący Komisji stwierdził, że Komisja zajmowała się już tym tematem i poprosił Prezesa spółki o przedstawienie aktualnej sytuacji, jaka obecnie jest w spółce.

            Jan Perkowski – Dyrektor ZGO Sp. z o.o. – stwierdził, że w materiałach została przedstawiona aktualna sytuacja finansowa spółki i jeśli padną pytania, będą udzielane na nie odpowiedzi. Odnosząc się sytuacji spółki stwierdził, że w dniu dzisiejszym został złożony wniosek o finansowanie inwestycji pn. budowa kompostowni w tunelach zamkniętych. Z tego względu, że nie ma perspektywy finansowej, a inwestycje musimy rozpocząć i realizować, podjęto decyzje o pozyskiwaniu środków za pomocą pożyczki z WFOŚ. Ma nadzieje, że pod koniec miesiąca uzyskamy odpowiedź, czy taka pożyczka zostanie spółce udzielona. Podobna sytuacja jest w NFOŚ, że są pieniądze, ale w postaci pożyczki. Na dzień dzisiejszy nikt nie oferuje innych finansowań typu dotacji unijnych, czy innych. Nie mniej jednak zostały poczynione działania, aby te inwestycje rozpocząć, bo zdajemy sobie sprawę, że jest ona ważna i musi być w tym roku wykonana. Jeżeli chodzi o zagospodarowanie odpadów czyli tej frakcji palnej, to temat na dzień dzisiejszy jest taki, że musimy tę frakcję palną odwieźć do spalarni. Rozporządzenie Ministra Gospodarki, które nakazuje spalanie odpadów nie zostało cofnięte pomimo monitów samorządów, petycji, że mamy problemy z tą frakcja palną i nie możemy jej spalić. W Polsce jest za mało spalarni. Odpadów do spalenia jest od 3,5 do 4 mln. ton, a spalarnie mają wydajność ok. 2 mln. ton, łącznie z cementowniami, które zlokalizowanie są w południowej części Polski. Nie dość, że mamy daleko do cementowni, to ceny są dość wysokie, bo wszystkie firmy, które się tym trudnią, podniosły ceny swoich usług. Ma nadzieje, że negocjacje regionalnych instalacji z województwa podlaskiego dojdą do skutku i będziemy utylizować te odpady w spalarni w Białymstoku. Białystok wygórował cenę bardzo wysoką na poziomie 120 zł za tonę plus transport. Jutro maja odbyć się rozmowy w tej sprawie. W chwili obecnej czeka ok. 1 tys. ton odpadów do spalenia. Dodał, że ogłosił przetarg na zakup pojazdu, którym trzeba będzie te odpady dowozić. Do czasu zakupu będziemy posiłkować się wypożyczonym transportem. Cena za km to kwota 3,50 zł do nawet 4 – 4,50 zł. Tona spalenia odpadów wyniesie więc ok. 150 zł. Trzecia sprawa to wynik finansowy spółki. Do końca nie mamy dokładnego rozliczenia, ale prawdopodobnie będzie to kwota 768 tys. zł. Stwierdził, że w chwili obecnej spółka jest najtańsza, z najniższą stawką za przetwarzanie i unieszkodliwianie odpadów nie tylko w regionie, ale i w Polsce. Została nawiązania współpraca ze wszystkimi RIPOK – ami z województwa podlaskiego z tego tytułu, że spalarnia Białystok chciała nas wymiksować, abyśmy nie mieli możliwości dostarczania odpadów do spalenia, a brała sobie odpady z Polski np. z terenów Warszawy. Jutro po negocjacjach, ma nadzieje, że dojdziemy do porozumienia, a cenę musi zaakceptować, bo nie ma innego wyjścia. Stwierdził, że od grudnia jeżdżą i szukają rozwiązań. Jeszcze rok temu niektóre cementownie dopłacały, żeby te odpady pozyskać, tak teraz oczekują ceny 130 zł za tonę plus dowóz. Jeżeli chodzi o rozszerzenie działalności stwierdził, że spółka na razie czeka. Być może pojawi się jakieś światełko, które pomogłoby tego typu zakładom funkcjonować. Wszystkie zakłady na terenie województwa podlaskiego, typu RIPOK-i, prowadzą dodatkową działalność w postaci zbiórki odpadów, bo inaczej przy tych cenach to się nie bilansuje. Jako przykład podał Zambrów, który przekształcił się w spółkę prawa handlowego i firma, która eksploatuje rejonowa instalację w Czerwonym Borze, staruje w przetargach, wygrywa przetargi i z tego tytułu ma dochód. Dodał, że będziemy w tym kierunku zdążać, ale nie wie czy będzie takie zielone światło. Przy dodatkowej działalności firma powinna się bilansować na koniec roku. Poprosił o pytania.

            Przewodniczący Komisji zwrócił się z zapytaniem od kogo Pan Prezes oczekuje na to zielone światło. To Pan Prezes jest zarządzającym tej firmy i powinien wystąpić z inicjatywą.

            Jan Perkowski – Dyrektor ZGO Sp. z o.o. – stwierdził, że wystąpił do radnych i prosił o to, aby było pozwolenie na to, aby spółka mogła starować w przetargach. Jeżeli wyjdzie ustawa, która będzie zezwalała na to, to Prezydent Miasta będzie mógł to zlecić spółce.

            Przewodniczący Komisji zwracając się do Prezydenta poprosił o wyjaśnienie, czy Pan Prezes na ręce Pana Prezydenta złożył jakieś informację, których Pan Prezydent nie przedstawił jeszcze radnym, a przynajmniej Komisji Gospodarki Komunalnej. Pan Prezes twierdzi, że czeka na zielone światło, a on jako Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej odnosi takie wrażenie, że Pan Prezes nie ma zielonego światła i oczekuje zgody ze strony radnych. Komisja nie otrzymała „tej żaróweczki, żeby zapalić to zielone światło”. Poprosił o precyzyjne wypowiedzi, bo wie z doświadczenia, że później odbija się i okazuje się, „że radni nie chcieli, a ja chciałem”. Z wypowiedzi Pana Prezesa wynika, że radni postawieni są pod murem, że muszą podnieść ceny odpadów dla mieszkańców i wtedy biorą odpowiedzialność na siebie.

            Jan Perkowski – Dyrektor ZGO Sp. z o.o. stwierdził, że Pan Przewodniczący źle zrozumiał jego wypowiedź i nikogo nie stawia pod murem. Jeżeli zarysuje się taka możliwość prawna, aby tego typu firma otrzymała zlecenie z wolnej ręki, a poza tym na dzień dzisiejszy spółka przygotowuje się w tym celu, aby ograniczać wydatki m.in. poprzez zakup pojazdu za środki z PUP stwarzając 2 miejsca pracy i chce, widząc jak to robią inni, w tym samym kierunku zmierzać. Z jednym pojazdem spółka nie może rozszerzyć działalności, ani podbić rynku, a w chwili obecnej skupia się na innych, ważniejszych sprawach i dlatego tak to wygląda.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji – stwierdził, że w głosie Pana Prezesa słychać zażenowanie i smutek. Mówił na jednej z sesji, że czeka nas jedna podwyżka, z wypowiedzi Pana Prezesa wynika, że czeka nas jeszcze jedna podwyżka. Boi się aż powiedzieć, że to nie będzie tylko jedna podwyżka w tym roku. Dodał, że na jednym z posiedzeń Komisji Gospodarki Komunalnej Pan Prezes wskazywał jedyne miejsce spalania odpadów w spalarni w Białymstoku. Dzisiaj mówimy, że to jest cementownia Chełm, która jest dalej. Ponadto skoro spółka wykazuje straty, to po co zakup samochodu, o którym mówił Pan Prezes. Spółka na dzień dzisiejszy nie ma pomysłu na swoja działalność, tylko ewentualnie czeka, że radni podniosą ceny za śmieci. Tak zrozumiał z wypowiedzi Pana Prezesa i myśli, że nie tylko on jeden. Jeśli źle zrozumiał, to przeprasza, ale Pan Prezes został powołany po to m.in., aby znaleźć pomysł na uzdrowienie spółki, bo jak na razie spółka „choruje” i idzie „ku dołowi”. Dodał, że „brak słowa, co się dalej będzie działo”. Uważa, że spółka powinna znaleźć pomysł i nie podwyżki dla mieszkańców i zielone światło od radnych, że przegłosują podwyżki, które zostaną narzucone, że będziemy karać mieszkańców, że spółka nie może sobie poradzić z pewnymi rzeczami, tylko trzeba szukać sposobów na to. Nie wie, może działalność gospodarcza, a może coś innego. Odnosząc się do przedstawionego materiału poprosił o wyjaśnienie kosztów pikniku naukowego w wysokości 2.318 zł i nagród na kwotę 5 tys. zł, co to jest.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji - stwierdził, że jeżeli my jako miasto będziemy spółce bezprzetargowo zlecać usługi, to w Zambrowie „nie ma takiego cyrku”. Tam firma startuje do przetargu i jeżeli jest lepsza i wygrywa, to prowadzi działalność. Jeżeli ma to być cos takiego, to będzie oznaczało, że odtwarzamy socjalizm. Zwrócił uwagę, że miasto ma 13 mln. zł długu i nie zanosi się na to, żeby to spadało, a wręcz przeciwnie. Mówi wprost i uczciwie, że „na takie dyrdymały” będzie głośno krzyczał. Mogą go przegłosować radni, ale na pewno „takiego cyrku” tu nie będzie. Jest konkurencja rynkowa i jeżeli spółka jest lepsza od innych, proszę bardzo, ale jeżeli to ma być na zasadzie, że będziemy dawać, bo my mamy swoja firmę, to my mamy firmę dla różnych „pociotków, znajomków”. Odnosząc się do realizacji kompostowni stwierdził, że usłyszał, iż będzie to pożyczka z NFOŚ, ale w zeszłym roku przecież odstąpiono od budowania kompostowni, kiedy były pieniądze unijne i w związku z tym się zastanawia, „czy my z siebie robimy idiotów, czy chcemy mieszkańców traktować jak niepoczytalnych”. Jeżeli gdzieś pewne rzeczy zostały „zabagnione”, wisi nad nami sprawa kary i jeszcze takie różne cudeńka, to raczej skupiłby się na tym, jak mądrze i racjonalnie robić to, co już trzeba robić, a nie wymyślać sobie, że będziemy poza konkurencją sztucznie pompować rentowność. Jeżeli się myli, to przeprasza, ale wątpi, żeby się mylił.

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – stwierdził, że spółka rodziła się w strasznych bólach. Radni byli przy tym, a i z poczęciem były kłopoty. Okazuje się, że spółka od samego początku choruje. Dodał, że daliśmy zielone światło i podniesione zostały opłaty średnio o 22 %. Nie wie, czy to była dobra decyzja, ale tak, jak powiedział, radni będą bacznie przyglądać się tym działaniom. Osobiście uważa i ma nadzieje, że koledzy radni go poprą, że nie będzie ich zgody na to, aby dalej podwyższać opłaty dla mieszkańców. Poprosił, aby wziąć to pod uwagę i aby te działania były szybsze, bardziej zdecydowane.

            Jan Perkowski – Dyrektor ZGO Sp. z o.o. stwierdził, że jest zaskoczony, ponieważ nawet pół słowa nie powiedział o podwyżkach. Radni rzucili jakieś tam hasło, o którym on tu nie mówił. Tak, jak Pan radny Mieczkowski słusznie zauważył, spółka rodziła się w bardzo trudnej sytuacji. Życzy każdemu, kto pierwszy raz otrzymuje przedsiębiorstwo do zagospodarowania bez własności, bez pomieszczeń i ze znikomą kwotą. Spółka na dzień dzisiejszy wygenerowała stratę, o której mówił wcześniej, ale to nie znaczy, że ta strata nie zostanie pokryta. Uważa, że ta strata z przyszłego zysku zostanie pokryta i tak się dzieje w tego typu spółkach. Nie wie skąd jest ze strony radnych nastawienie takie, że czegoś żąda, czy o cos wnosi. Podaje tylko przykłady dobrych rozwiązań. Takie rozwiązania są i chciałby je, przy pomocy radnych i z aprobatą Pana Prezydenta, wprowadzić, aby spółka bilansowała się, a nie trzeba było podnosić opłat za utylizację odpadów. Niestety przepisy są takie, a nie inne i są one nieubłagane. Spółka musi działać zgodnie z przepisami, bo zdaje sobie sprawę i ma tego konsekwencje, co może spotkać spółkę jeżeli będzie działała wbrew przepisom. Nie wie skąd jest takie nastawienie, że spółka jest takim wrzodem na organizmie miejskim. Spółka powinna powstać 2 lata temu, a że powstała rok temu, to nie jego wina. Zapewnił, że robi wszystko, aby takiej sytuacji, która miała już miejsce w mieście Łomża, nigdy nie było. Dodał, że zaczął praktycznie z pustymi rękami i bał si, że nie będzie miał czym zapłacić ludziom, których musiał przejąć. Nie powiększył stanu osobowego spółki, a oprócz tego musiał mieć finanse na prowadzenie bieżącej działalności, bo 200 tys. zł niewiele można zrobić.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – poprosił, aby radni nie zapominali, że kontekstu wydarzenia i powstania spółki. To, że ta spółka powstała nie mając ani własnych gruntów, ani sprzętu. RIPOK polega na kilku kontenerach, wadze i linii technologicznej, która w tej chwili nawet nie spełnia wymogów. Nie ma mowy o reprodukcji RDF, czy innych rozwiązaniach, które mogłyby obniżać koszty wywozu i spalania śmieci. To, jakie zostały podpisane umowy z gminą Miastkowo, gdzie płacimy horrendalne pieniądze rocznie za dzierżawę gruntów, to nie są działania, które były przez nas, czy Pana Prezesa, zainicjowane. Jest to balast, z którym musimy się wszyscy zmierzyć. To, że spółka próbuje się podnosić, jest na kolanach, ale podejmując nowe wyzwania, być może przy pomocy in house, czyli zlecenia przez Prezydenta Miasta, co należy wykorzystać w naszym dobrze pojętym interesie, abyśmy mogli zadania własne realizować przez spółkę, która w końcu nabierze sprawności i będzie mogła z powodzeniem realizować zadania, spełniać wymogi formalne, proceduralne i nakładane coraz wyższe normy do zrealizowania. Poprosił jeszcze raz radnych, aby pamiętali z jakim balastem spółka startowała i żeby mieli świadomość, że prostujemy ten temat, a nie uciekamy przed nim.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji – stwierdził, że nikt tego nie neguje. Wszyscy radni jak tu siedzą, głosowali za tym, aby ta spółka powstała. Pełny szacunek dla Pana Prezesa, że podjął się tego temu, bo jest to ciężki temat, ale w chwili obecnej rozmawiamy o dniu teraźniejszym. Pan Prezes wcześniej wypowiadał się trochę inaczej, dzisiaj inaczej, że ma na to pomysły. Radnym chodzi o to, że mieszkańcy miasta Łomży nie mogą ponosić kosztów funkcjonowania spółki, a na to się zanosi. Poprosił o odpowiedź, czy jeśli odpady będą wożone do spalenia do Chełma, czy do Białegostoku, to spółka poradzi sobie finansowo z tym problemem, czy będzie potrzebowała dotacji z miasta, czy zaciągnie kredyt.

            Jan Perkowski – Dyrektor ZGO Sp. z o.o. stwierdził, że po pierwszym miesiącu zobaczymy. Chciałby, aby radni dali mu jeszcze koniec lutego, a na początku marca będzie mógł odpowiedzieć szczegółowo na pytanie radnego Wojtkowskiego. Wg jego kalkulacji, bez dodatkowych, innych działań typu zmniejszania kosztów, nie ma na to szans. Trzeba podjąć inne działania tak, jak to robią w całej Polsce, a ma na myśli odbiór odpadów. Spółka musi się do tego przygotować, w chwili obecnej jest jeden samochód. Ma czas i powoli przygotuje się do tego. Jeżeli będzie ustawa i będzie zlecenie z miasta, to nie będzie wyciągał ręki do radnych, żeby dołożyli do odpadów, bo na dzień dzisiejszy spółka się nie bilansuje z różnych przyczyn. Wszyscy w Polsce wiedzą, że tego typu zakłady bez dodatkowych usług, nie maja racji bytu, ponieważ musiałyby mieć bardzo wysokie ceny na przetworzenie tych odpadów. Dodał, że zakład nie jest nowoczesny, jest przestarzały i już w chwili obecnej zlecił ekspertyzę, co trzeba zrobić, jakie działania podjąć pod przyszłą perspektywę finansową, aby zakład utrzymał się na rynku. Nie wyobraża sobie, że myślimy tylko dzisiaj, a nie myślimy co będzie jutro z naszymi odpadami. Ktoś tak myślał wcześniej, bo wypożyczono grunty i na tych gruntach postawiono zakład, który na dzień dzisiejszy jest „zaszachowany” i musimy „bulić” wysokie opłaty. Stoi przed dylematem w jaki sposób budować na nieswoim gruncie, a kompostownie musi wybudować tak, czy inaczej. Cały czas zastanawia się nad tym, co Łomża zrobi za ileś tam lat, skoro nie ma miejsca, gdzie można by było te odpady przekształcać, a tych odpadów z każdym rokiem będzie coraz więcej. Do 2025 roku musimy prowadzić tak prace inwestycyjne, że tylko 10 % odpadów możemy składować.

            Barbara Szymanowska – Gł. Księgowa ZGO Sp. z o.o. – odpowiadając na pytanie radnego Wojtkowskiego wyjaśniła, że spółka miała zadanie zlecone przez miasto i w ramach tego zlecenia prowadzenie punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych i był tam taki punkt: edukacja ekologiczna. W ramach tej edukacji ekologicznej był zorganizowany piknik naukowy, na który trzeba było zakupić materiały, gadżety. Był to piknik zorganizowany dla dzieci z przedszkoli i szkół. Zorganizowany został również konkurs międzyszkolny i były zakupione nagrody.

            Jan Perkowski – Dyrektor ZGO Sp. z o.o. uzupełniając wyjaśnił, że każda uczestnicząca szkoła otrzymała nagrodę w postaci sprzętu nagłaśniającego, przenośnego. Nagrody konsultowane były pod względem zapotrzebowania danej szkoły.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji - stwierdził, że chętnie by dołożył z budżetu miasta na nagrody dla szkół, bo to jest właśnie ten obszar, który daje większe szanse na ogarnięcie tej gospodarki odpadowej poprzez selekcje i zbiórkę. Jeśli chodzi o odbiór surowców wtórnych, to uważa, że spółka powinna to przejąć i zmonopolizować. Prawdą jest, że Pan Prezes nie jest podmiotem, który mógłby poczuwać się wyrzutów sumienia, Prezydent też jeszcze nie zdążył, bo namieszało się to przez kilka poprzednich kadencji, żabę musimy zjeść, ale też nie możemy tego zrobić na zasadzie, że odwracamy pewne naturalne mechanizmy. Owszem, spółka musi na siebie zarobić, musi wyjść z tego dołka, ale czytelniej będzie dołożyć parę złotych na konkretnych cel i jasno to ludziom wytłumaczyć dlaczego, niż stosować różne protezy, które na dłuższą metę zaowocują tym, że będzie to gospodarka nieekonomiczna. Uważa, że nie ma tu możliwości zastosowania procedur in house, o których mówi Prezydent Garlicki, bo takie procedury mamy i w MPK i w MPWIK, MPEC i MPGKiM.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – odnosząc się do wypowiedzi radnego Zaremby stwierdził, że my nie wymyślamy przepisów. Ustawy produkuje rząd i możemy je albo wykorzystać albo nie. Dodał, że Pan Prezes i teraz i w grudniu przedstawił sytuacje spółki, uzasadniał tego typu rozwiązania i wszyscy widzą taka konieczność, bo jest to jedyna tak naprawdę możliwość, aby mieszkaniec Łomży nie musiał fizycznie dokładać i odczuwać skutków podnoszenia opłat za wywóz śmieci. Spółka, aby móc się zbilansować, musi szukać nowych źródeł pozyskiwania przychodów i to jest najprostszy kierunek. Jeżeli nie będzie tej procedury in hause, to wystartuje w przetargu, natomiast będzie o to zabiegać, aby zwiększyć źródła przychodów.

            Alicja Konopa – członek Komisji – przypomniała, że prezydium zdjęło z porządku obrad sesji punkt dotyczący ZGO i punkt dotyczący MPGKiM. Jeśli chodzi o MPGKiM, komisja przegłosowała pozytywnie i nie było tutaj żadnych problemów. Prezydium Rady uznało, że jeżeli Komisja Gospodarki Komunalnej uzna za stosowne, to wystąpi z wnioskiem o wprowadzenie tych punktów do porządku obrad sesji. Dlatego też zgłosiła formalny wniosek o wprowadzenie do porządku sesji Rady Miejskiej tematu: analiza funkcjonowania Zakładu Gospodarki Odpadami Sp z o.o. oraz gospodarki odpadami komunalnymi. Uważa, że problem jest na tyle istotny ten problem dla mieszkańców miasta, że warto, żeby stanął ten temat na sesji tak, jak było w pierwszej propozycji, zgłoszonej przez Przewodniczącego Rady Miejskiej. Poprosiła o przegłosowanie. Jeżeli Komisja uzna w głosowanie, ze nie, to temat nie będzie przedmiotem obrad sesji.

            Przewodniczący poddał pod głosowanie wniosek radnej Konopka o wprowadzenie do porządku obrad sesji Rady Miejskiej punktu w brzmieniu: analiza funkcjonowania Zakładu Gospodarki Odpadami Sp z o.o. oraz gospodarki odpadami komunalnymi. Komisja, w wyniku głosowania 11 głosami za, przy braku głosów przeciw i 1 głosie wstrzymującym, przyjęła powyższy wniosek.

            Następnie Przewodniczący Komisji poddał pod głosowanie analizę funkcjonowania Zakładu Gospodarki Odpadami Sp z o.o. oraz gospodarki odpadami komunalnymi zawartą w druku 295/1. Komisja, w wyniku głosowania 1 głosem za, przy 4 głosach przeciw i 7 głosach wstrzymujących, zaopiniowała negatywnie powyższą analizę.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – zwrócił uwagę, że w omawianym punkcie były dwie pozycje: analiza funkcjonowania ZGO oraz analiza stanu gospodarki odpadami komunalnymi i są to dwa różne dokumenty. Jedną analizę przygotowała spółka, a drugą Referat Ochrony Środowiska. Uważa, że opinia powinna być wyrażona co do dwóch dokumentów.

            Przewodniczący Komisji stwierdził, że Komisja głosowała nad drukiem nr 295/1 i zaproponował, aby Komisja przegłosowała analizę stanu gospodarki odpadami komunalnymi zawartą w druku nr 295.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji – poprosił o wyjaśnienie, czy analiza funkcjonowania ZGO, to nie jest gospodarka odpadami komunalnymi?

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – stwierdził, że jego zdaniem realizujemy punkt jako całość bez jakiś podpunktów, a ten punkt brzmi: analiza funkcjonowania ZGO oraz gospodarki odpadami komunalnymi. Komisja dokonała analizy całościowo i uznała, że dodajemy jeszcze na sesję analizę finansową i całość Rada Miejska będzie rozpatrywała na sesji, a opinia została wyrażona.

            Przewodniczący Komisji stwierdził, że nie można mówić, że radni nie zajrzeli do drugiego dokumentu, ponieważ otrzymali go wcześniej. Przyznał się do winy, że popełnił błąd, poddając analizę pod głosowanie, ponieważ wymienił druk nr 295/1, a nie wymienił druku nr 295, po prostu drugiego druku nie poddał pod głosowanie. Dodał, że Komisja wypracowała opinię. Zamknął następnie dyskusję.

 

Ad. 8

 

            Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK – przedstawił projekt aktualizacji Programu Budowy Ulic w Łomży na lata 2017 – 2020 (w załączeniu). Przypomniał, że na posiedzeniu, kiedy był odrzucony poprzedni projekt Budowy Ulic, Komisja ustaliła, że aktualizacja programu powinna być wykonana na podstawie kryteriów, które obowiązywały przy „starym” programie i tak też się stało.

            Przewodniczący Komisji otworzył dyskusję.    

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – poprosił o wyjaśnienie czy to Pan Naczelnik „przydzielał” punkty, czy Pan Prezydent, ponieważ niejasna jest dla niego cała procedura. Odnosząc się do wykazu dróg objętych programem zwrócił uwagę na poz. 1 – Zawady Przedmieście wg projektu planu. Co to znaczy, czyli budujemy ulice, a planu jeszcze nie mamy. Poprosił o wyjaśnienie.

 

 

            Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK – wyjaśnił, że chodzi o miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który jest uchwalony na ten teren. Przeprosił za błąd. Odpowiadając na pytanie dotyczące przydziału punktów stwierdził, że to jego dzieło.

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – poprosił o wyjaśnienie, czy Komisja będzie opiniowała projekt uchwały w sprawie przyjęcia Programu Budowy Ulic i czy Komisja ma ten projekt uchwały. Mamy druk 290, Program Budowy Ulic, który jest załącznikiem, ale uchwały podpisanej przez prawnika nikt nie uświadczył. Zaproponował, aby odstąpić od tego tematu. Pojawi się projekt uchwały i Komisja zajmie zaopiniowaniem. Stwierdził, że jest to jego wniosek o odłożenie tematu do czasu, aż pojawi się projekt uchwały, ponieważ w chwili obecnej Komisja nie ma nad czym debatować. Stwierdził następnie, że Rada kilka lat temu uchwaliła Program Budowy Ulic na lata 2012 – 2016. Program był przygotowywany pieczołowicie, był osiągnięciem i wszyscy zgodnie to orzekli, media również. Programowi przyświecały pewne cele m.in. taki, że przyjęty program jest dobrze przygotowany, był dobrze opracowywany i nie mógł być zmieniany w trakcie obowiązywania. Jeżeli na samym początku, w piśmie przewodnim do projektu, otrzymujemy informację, że „przewiduje się możliwość realizacji ulic nie objętych program…”, to po co uchwalać ten program. Jak nie dajemy rady na 4 lata, to uchwalmy go na 2 lata, ale zróbmy to tak, aby ten cel, który przyświecał podczas uchwalania pierwszego programu, był dalej realizowany. Tutaj nacisk jest położony na to, że będziemy zmieniać „bo coś tam”. Kto będzie o tym decydował, czy radni, czy Pan Prezydent. Uważamy, że przyjmując taki zapis namieszamy więcej, niż chcemy uporządkować. Biorąc pod uwagę, że nie ma projektu uchwały i nie ma nad czym debatować, nie zgadza się z tym, żeby tak było, bo trzeba dobrze opracować program wniósł o zdjęcie tego punktu, odłożenie i powrót do tematu na kolejnej sesji Rady Miejskiej. Poprosił o przegłosowanie powyższego wniosku.

            Przewodniczący Komisji przypomniał, że w trakcie prezydium Rady podjęto decyzję, że punkt ten zostanie wprowadzony pod obrady sesji Rady Miejskiej, po posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i wydaniu przez nią opinii.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – wyjaśnił, że w trakcie prezydium argumentował, aby tym programem jednak się zająć. Temat był 2 – krotnie podejmowany i 2 – krotnie nie wypracowano konsensusu. Program jest o tyle ważny, abyśmy mogli dobrze planować przygotowanie dokumentacji technicznej na 2017 rok, w sposób taki najbardziej racjonalny i aby zimą ogłaszać przetargi potrzebne nam jest przygotowanie dokumentacji technicznej. Tej dokumentacji nie możemy przygotowywać, jeżeli nie będzie programu i nie będzie wyznaczonych dróg do realizacji na rok przyszły. Stąd też jego prośba, aby zająć się tym programem teraz, a nie np. po wakacjach. Odnosząc się do odstępstw, które podnosi Pan radny Mieczkowski stwierdził, że dokładnie takie same były w poprzednim programie, czyli nic się tu nie zmienia. Te odstępstwa jego zdaniem i radni też to wyrażali przyjmując poprzedni program, są konieczne. Pojawiają się nowe konkursy, czy w RPO, czy inne możliwości finansowania, pojawiają się potrzeby chociażby w budżecie obywatelskim, czy oczekiwania od potencjalnych inwestorów, którzy chcą zainwestować i mogą partycypować w kosztach budowy drogi i trudno nie mieć narzędzia, żeby nie móc zareagować na takie sytuacje. Stąd te możliwości odstąpienia, które, powtórzył, funkcjonowały w poprzednim programie i prosi, aby je utrzymać, ponieważ są to dobre możliwości, aby można było racjonalnie podejmować decyzję.

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – stwierdził, że nie jest członkiem prezydium, ale jako szeregowy radny będzie głosował, będzie podejmował decyzję i ma prawo mieć wątpliwości. W chwili obecnej już w ogóle nie zgodził się z Panem Prezydentem, ponieważ wg jego mniemania w poprzednim programie żadnych odstępstw nie było i chciałby przynajmniej móc to sprawdzić. Ponowił swój wniosek o odłożenie tematu o miesiąc, nie dłużej, bo Pan Prezydent ma rację, że chodzi o przetargi, o wiosnę o terminy i może zasięg programu skrócić do 2 lat, ale żeby nie zmieniać już tych ustaleń. Istota jego wniosku jest, aby w tym momencie przegłosować, żeby ten punkt odłożyć do następnej sesji.

            Przewodniczący Komisji stwierdził, że zmniejszanie zasięgu programu do 2 lat mija się z logiką tym bardziej, że pozwolenia na budowę aktualne są 3 lata, dokumentacja techniczna ważna jest również 3 lata. Odnosząc się do odstępstw stwierdził, że przykładowo w Programie Budowy Ulic nie mamy jakieś ulicy, ale mamy przygotowaną dokumentację, RPO ogłasza konkurs i otrzymamy dofinansowanie, to automatycznie wchodzi następna ulica. Dlatego też nie można tak tego uszczuplać. Trzeba również wziąć pod uwagę, że teraz dopiero ruszą programy i będą środki na budowę ulic. Gmina Łomża ogłosiła już przetargi na budowę dróg, a my będziemy odkładali program o miesiąc, drugi miesiąc i znów zostaniemy w tyle. Uważa, że każdy dzień zwłoki działa na naszą niekorzyść. Zapewnił, że projekt uchwały będzie zgodnie z ustaleniami z posiedzenia prezydium Rady Miejskiej. Każdy dzień odgrywa tutaj rolę, ale decyzja należy do Komisji.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – stwierdził, że faktem jest, że Komisja nie ma projektu uchwały, ale jest jeszcze trochę czasu i w ciągu 3 dni, przed sesją radni otrzymają projekt uchwały. Sam załącznik do uchwały jeżeli budzi wątpliwości, to tylko tego rodzaju, że zapisy, które są w komentarzu, że my przygotowujemy, ale będziemy go zmieniali. To, co proponował Pan radny Mieczkowski, jego zdaniem, warto rozważyć jako idące w dobrym kierunku, żeby przyjąć zasadę, że konstruujemy program na okres 2 lat, a za rok podejmujemy kolejne działania aktualizujące i jeżeli okaże się, że któryś z tych projektów ma możliwości sfinansowania   z innych środków, to przecież Rada nie raz takie decyzje podejmowała. Uchwalanie programu na 4 lata niczego nie zmienia, ponieważ tam jest dużo ulic, których tak naprawdę jeszcze nie ma.

            Przewodniczący Komisji zaproponował, aby w trakcie sesji, podczas krótkiej przerwy, Komisja po otrzymaniu i zapoznaniu się z projektem uchwały, zaopiniowała projekt.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – zgodził się z wypowiedzią radnego Zaremby, że 4-letni okres jest dość długi, natomiast proponowałby skrócenie okresu nie do 2 lat, ale rzeczywiście stworzyć program na 4 lata z założeniem, że po 2 latach będzie jego aktualizacja. Przyjrzymy się za 2 lata stanowi aktualnemu na dany okres i rzeczywiście te korekty nastąpią. Gdybyśmy zapisali to teraz, że program uchwalamy na 4 lata, a po 2 latach jest jego aktualizacja, to rozwiązałoby wątpliwości i nie budziłoby kontrowersji.

            Ireneusz Cieślik – członek Komisji – stwierdził, że ma propozycję, która jego zdaniem powinna być uwzględniona jako te dodatkowe okoliczności. Wyjaśnił, że roku, na wiosnę, robimy przeglądu dróg. Co będzie w takim wypadku jeśli droga nie będzie nadawała się do użytku, kiedy ją będziemy budować. Jeśli to będzie droga, której nie ma szansy remontować, bo będzie tak zniszczona i trzeba ją budować, to kiedy będziemy budować. Nie mamy takiego zapisu, a może warto byłoby nad tym się zastanowić. Mając na uwadze stan dróg w mieście, jesteśmy w stanie to przewidzieć. Jako przykład podał ul. Wojska Polskiego. Dodał, że również ma wątpliwości co do planu wskazując ulicę KDL do realizacji w 2017 roku, a na rok 2020 ul. Jaworową i Grabową. Zwrócił się z zapytaniem, która droga jest ważniejsza ta, która już jest i ludzie mieszkają tam od ponad 40 lat, czy ta, której jeszcze nawet nie ma i ona jest na pierwszym miejscu, na 2017 rok, nie rozumie tego. Powinno być wyjaśnienie do takiego zapisu, a nie podsuwa się radnym nazwę KDL na 2017 r. Czy ulice Piaski, Jaworowa i Grabowa są to ulice miejskie, czy ulice prywatne. Stwierdził, że jest przeciwny takiemu traktowaniu sprawy i będzie przeciwny programowi.

            Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK – wyjaśnił, że wg kryteriów jest do wykupienia więcej niż 20 % potrzebnego pasa drogowego. Pasy drogowe mają ok. 6 m, a trzeba 10 m. Dodał, że na pewno ulice w ewidencji to jedno, a po drugie jeśli chodzi 0 punktów za własność terenu, to nie chce dyskutować z decyzjami radnych. Takie kryteria są ustalone i wg tych kryteriów             powstał materiał. Na ulicach Grabowej i Jaworowej trzeba poszerzyć pas drogowy o ok. 30 %, a jest to więcej niż 20, w tabelce w punktacji jest 0 i nic innego nie można było zrobić w tej sytuacji.

            Bogumiła Olbryś – członek Komisji – stwierdziła, że bardzo dokładnie zapoznała się z projektem programu. Na ostatnich stronach programu, w wynikach kolejności realizacji ulic, propozycje mamy powielone. Odniosła się do 3 pkt-u, że zainteresowane osoby podejmą realizację ulic w ramach inicjatyw lokalnych lub budżetu obywatelskiego. Uważa, że jeśli ktoś podejmie inicjatywę lokalną i włoży za mały wkład, to w budżecie nie będzie środków, żeby taka ulice zrealizować. Podobnie jest z budżetem obywatelskim gdzie jest 100-150 w kolejnych latach budżetowych. Dodała, że jest to zapis w piśmie przewodnim, a będziemy przyjmować załącznik jako ważny dokument na 4 lata. Uważa, że jak najbardziej na 4 lata, ponieważ Przewodniczący Komisji ma rację mówiąc, że lepiej jest zaplanować, ponieważ jest to perspektywa dla naszych mieszkańców. Mieszkańcy oswajają się z projektem uchwały, później z uchwała i pilnują tego. Odniosła się również do wyniku kolejności realizacji poszczególnych inwestycji drogowych. Zwróciła uwagę, że na 2019 zaplanowane zostały ul. Jasna i Łączna, a są to ulice, które czekają bardzo długo. Osiedle Łomżyca jest osiedlem bardzo niedoinwestowanym, a ulice czekają na realizację ok. 50 lat. Uważa, że można nad tym się pochylić tym bardziej, że są to niedrogie ulice do realizacji. Może z jakiś rezerw, może z innych środków, ale należy pomyśleć nad tymi ulicami. Dodała, że ul. Grabowa i Jaworowa, a szczególnie ul. Grabowa, to była ul. Piaski. Nazwa została zmieniona tylko i wyłącznie w tym celu, aby podzielić realizację ewentualnej budowy. Piaski to była jedna z pierwszych ulic w mieście, a za chwilę mamy 600-lecie i to jest bardzo stara ulica. Nad tym też należy się pochylić tym bardziej, że mamy termin 2020 rok. Kolejne ulice to Modrzewiowa i Kalinowa, również na osiedlu Łomżyca. Są to młode ulice, ale zastanawia się dlaczego jedna zaplanowana jest do realizacji na 2017 rok, a druga, Kalinowa, na 2020 rok. Ulice powstały w tym samym okresie i te ulice są równoległe do siebie, więc uważa, że obydwie powinny być realizowane w tym samym czasie. Mieszkańcy pytają dlaczego jest taka różnica w terminie realizacji.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – odnosząc się do wypowiedzi radnej Olbryś stwierdził, że jeżeli chodzi o inicjatywy lokalne, to wszyscy wiedzą, że nad regulaminem inicjatyw lokalnych radni będą dopiero teraz pracowali. Taka propozycja jest przygotowywana i jak radni zdecydują w jakim kształcie te inicjatywy lokalne będą nazywały się inicjatywami lokalnymi, a głównie chodzi o wkład własny osób, które będą te inicjatywy zgłaszały. Jeśli to zostanie ustalone, to każda inicjatywa będzie musiała spełniać te założenia. Przypomniał, że w ubiegłym roku były wnioski w sprawie inicjatyw lokalnych. Powstała komisja, która oceniła te wnioski, komisja z nim się zapoznała i stwierdziła, że żadna z tych inicjatyw nie spełnia intencji i żadna nie została wprowadzona do realizacji. To Komisja podejmuje decyzję, czy inwestycja ma znaleźć się w budżecie, czy nie.

            Andrzej Karwowski – Naczelnik WGK – wyjaśnił, że w ostatniej tabelce, kolumna, która ma tytuł „razem”, powinna mieć zmienioną nazwę na „uzyskane punkty” i to zostanie zmienione. Kolejność nie powstała w wyniku jakiejś tam układanki, tylko powstała w efekcie poprzedniej tabeli „koszty i ocena punktowa”, poprzez sortowanie, malejąco, ostatniej kolumny i to zrobił komputer. Punkty, jakie uzyskały poszczególne ulice nie wynikają z jednego kryterium, tylko z dziewięciu, które ustaliła Komisja. Jest gotów omawiać punkty przy każdej ulicy, bo być może się pomylił i zaznaczył to na początku, że jest tylko człowiekiem i może się pomylić. Starał się jednak zrobić to jak najlepiej. Program, który obowiązuje, również wykonywał sam i ten robi dokładnie tą samą metodą.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – odnosząc się do wypowiedzi radnego Cieślika odnośnie tego, że pewne ulice nie zostały zakwalifikowane stwierdził, że to radni najlepiej znają historię poszczególnych ulic i być może trzeba jedno z kryteriów, które uwzględniałoby specyfikę danych miejsc, dodać. Zwrócił jednak uwagę, że to Komisja zdecydowała, że mają obowiązywać kryteria, które były poprzednio. Wszystko jest w gestii w Komisji. Pan Naczelnik zrobił czysty rachunek matematyczny i jeśli się pomylił, to prosi o wskazanie pomyłki. Być może trzeba dodać kryterium, które uwzględniałoby pojedyncze, wyjątkowe przypadki.

            Andrzej Wojtkowski – członek Komisji – stwierdził, że po tej dyskusji, dla dobra nas wszystkich, dobrą sprawą będzie przesunięcie tematu o miesiąc. Pan Naczelnik wykonał potężną pracę, ale jak sam stwierdził, są drobne pomyłki. Zwrócił uwagę na ul. Studencką. Stwierdził, że ta ulica jest w offsecie z galerią Narew, czy możemy ją budować i to w 2017 roku. Nie mamy uporządkowanej sytuacji z galerią Narew, a tymczasem rzucamy ul. Studencką. Jest to niezrozumiałe i absolutnie nie można „puścić” tego na sesję teraz. Dodał, że nie zgadza się również z tymi wszystkimi drogami „poza kolejnością”. Odnosząc się do zapisu „możliwość uzyskania środków zewnętrznych” zwrócił uwagę, że w tej kolejności realizacji jest tylko dwie ulice, na które będziemy starali się o środki unijne. Przyznał rację Panu Prezydentowi jeśli chodzi o inicjatywy lokalne, jest za tym i poprał Pana Prezydenta co do inicjatyw lokalnych, ale niekoniecznie jeśli chodzi o budżet obywatelski, bo 150 tys. zł na pewno nie starczy na budowę żadnej ulicy, a poza tym nigdy ona nie przejdzie w budżecie obywatelskim. Stwierdził, że wiele jest uwag, zastrzeżeń i dla nas wszystkich będzie dobrze, jeśli radni dostaną jeszcze raz przeanalizowany materiał za 2 tygodnie. Wrócimy do tego na posiedzeniu Komisji przed następną sesją i zajmiemy się tylko tym programem. Zaproponował, aby Przewodniczący Komisji przegłosował wniosek radnego Mieczkowskiego.

            Janusz Mieczkowski – członek Komisji – stwierdził, że program opracowany przez Naczelnika Karwowskiego jest bardzo dobry, wartościowy i trzeba go kontynuować. Należy zastanowić się na tym 2–letnim okresem, ale podejść poważnie i wniósł ponownie, aby przenieść temat do następnej sesji.

            Andrzej Garlicki – Z-ca Prezydenta Miasta – stwierdził, że miesiąc nic nie zmieni i nie ma żadnego problemu. Zwrócił się z prośbą do Komisji, jeżeli mamy za miesiąc pochylić się na temat to, żebyśmy nie siadali znów z tym samym. Członkowie zgłaszają słuszne wnioski, one są bardzo istotne i prosiłby, aby Komisja podjęła przynajmniej intencję w jakim kierunku mamy iść, czy zmieniła kryterium, aby można było zrobić jakąś symulację. Za miesiąc siądziemy nad tymi samymi materiałami i to nic nie wniesie. Poprosił, aby Komisja zawnioskowała o jakieś korekty w kryteriach, aby za miesiąc można było podjąć decyzję.

            Przewodniczący Komisji zaproponował, aby wszelkie uwagi, wnioski, propozycje członkowie Komisji przekazywali do Naczelnika Karwowskiego – autora projektu Programu Budowy Ulic i jak trzeba będzie zostanie zorganizowane posiedzenie Komisji, wyłącznie poświęcone temu tematowi. Zaproponował, aby propozycje do Programu Budowu Ulic zgłaszać do Naczelnika WGK do końca miesiąca lutego, a w pierwszym tygodniu marca odbyłoby się posiedzenie Komisji Gospodarki Komunalnej poświęcone tylko temu tematowi.

            Hanka Gałązka – członek Komisji – stwierdziła, że kryteria należy zostawić w spokoju. Przypomniała jak długo trwała dyskusja nad ich ustaleniem. Kryteria są dobrze opracowane i należy je zostawić.

            Tadeusz Zaremba – członek Komisji – nie wie, czy nie warto byłoby spojrzeć na te wszystkie, nasze programy tak, jak to się dzieje z inicjatywami lokalnymi, czy budżet obywatelski. Bardzo dobrze byłoby, gdyby udało się podzielić miasto na 3 dzielnice i na zasadzie pewnego konsensusu, w porozumieniu z radami osiedlowymi, ustalić na co nas stać. Co do posiedzenia Komisji na temat Programu Budowy Ulic stwierdził, że dobrze by było wcześniej spotkać, nawet nie wie, czy nie za tydzień.

            Alicja Konopka – członek Komisji stwierdziła, że wniosek i sugestia Pana Prezydenta była słuszna. Uważa, że przede wszystkim należy przegłosować wniosek radnego Mieczkowskiego, a później, zanim się spotkamy, dać propozycję do Pana Naczelnika i dopiero nad tym popracować.

 

 

            Komisja przyjęła propozycję Przewodniczącego Komisji odnośnie odłożenia prac nad Programem Budowy Ulic do następnego   posiedzenia Komisji, które odbędzie się w pierwszym lub drugim tygodniu marca.

           

Ad. 9

 

Nie zgłoszono.        

W związku z wyczerpaniem porządku Przewodniczący zamknął posiedzenie Komisji.

 

                                                                                                                      Przewodniczący

                                                                                                       Komisji Gospodarki Komunalnej

 

                                                                                                                     Witold Chludziński

 

  • Data powstania: Data powstania: piątek, 1 kwi 2016 12:26
  • Data opublikowania: piątek, 1 kwi 2016 12:28
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej