Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Na 13 posiedzeniu w dniu 24 września 2007 r.

Komisja Realizowała następujący porządek:

1.   

   Przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia.

2.     

Wypracowanie stanowisk w sprawach skierowanych przez Radę, a dotyczących:

- skargi Mieszkańców Zielonej Dzielnicy na  Prezydenta Miasta

- wniosku Pana Stanisława Bojaruniec /druk nr 183, 183A/.

3.  

    Analiza projektu sprawozdania Komisji Rewizyjnej w sprawie przeprowadzonej kontroli prawidłowości postępowania w sprawie zamówienia publicznego na realizację zadania pn. „Modernizacja stadionu miejskiego”– I i II etap przygotowanego przez radnego Macieja Borysewicza.

4.    

  Wysłuchanie wyjaśnień w sprawie petycji mieszkańców z ul. Nowogrodzkiej dotyczącej agresywnych psów na posesji oraz podjętych działaniach w związku z przekazaną petycją.

5.     

Sprawy różne. 

Przebieg posiedzenia;     

         Posiedzenie Komisji otworzył i obradom przewodniczył Pan Jan Kleczyński - Przewodniczący Komisji.

      

             Następnie Komisja jednogłośnie przyjęła porządek posiedzenia jak wyżej. 

Ad. 1

           Komisja nie zgłosiła uwag do protokołu z poprzedniego posiedzenia i przyjęła go jednogłośnie. 

Ad. 2 

      

      Pan Przewodniczący wprowadzając do tematu stwierdził, że analizując skargę  Mieszkańców tzw. Zielonej Dzielnicy dostrzega, że w tej sprawie jest kilka wątków. Pierwszy  najważniejszy to skarga na decyzję Prezydenta  w sprawie pozwolenia na budowę sieci ciepłowniczej i żądanie unieważnienia w/w postępowania do czasu rozstrzygnięć przed Trybunałem Praw Człowieka w Strazburgu. Prosi, by ktoś z ramienia Prezydenta odniósł się do tego. Czy decyzja na budowę sieci ciepłowniczej została wydana zgodnie z prawem.

    

        Pan Maciej Borysewicz,  w oczekiwaniu na merytorycznego pracownika, zabierając glos w dyskusji  stwierdził, że to co jemu rzuca się w oczy to sformułowanie zawarte w piśmie skierowanym do Rady Miejskiej dot. żądania  unieważnienia postępowania. Zwrócił uwagę, że z prawnego punktu widzenia Rada, czy tez Komisja nie ma takiego uprawnienia, może tylko rozstrzygać w zakresie tych uprawnień, które posiada. Z tego co wie sprawa toczy się w sadzie, a więc Komisja może tej sprawie przypatrywać się tylko z boku.

     

       Pan Przewodniczący odnosząc się do grzyba, który pojawił się w pasie drogowym,  wyznaczony po scaleniu. Czy faktycznie było tak, jak opisuje skarżący.

        

    Pan Włodzimierz Cieśluk  - UM wyjaśnił, że stanowisko występowania grzyba jest wówczas chronione, gdy jest to wprowadzone uchwałą Wojewody, lub rady gminy. Gdyby nawet było to wprowadzone uchwałą Wojewody, a jest to pas drogowy, to ochronę tą należałoby zdjąć    w sytuacji, gdy  trzeba by było coś zrobić z tym pasem drogowym. W tym przypadku mimo wielokrotnych próśb Pana Deptuły Wojewoda nie wprowadził stanowiska chronionego, w związku z powyższym nie ma ochrony w pasie drogowym. Dodał, że mieszkańcy  którzy w tamtym rejonie się budują wystąpili  o umożliwienie dojazdu z materiałami budowlanymi do posesji. Teren ten był bowiem zachwaszczony i uniemożliwiało to dojazd oraz nie było nic widać.  Pracownik porządkując teren pasa drogowego wszystko po kolei ciął i nastąpiło co nastąpiło, czyli zniszczył owocnik. Podkreślił, że nie zniszczył purchawicy, ale zniszczył owocnik.  Jeszcze raz podkreślił, że było to porządkowanie pasów drogowych przyjętych uchwałą Rady, wyznaczonych geodezyjnie.

   

         Pan Maciej Borysewicz poprosił o wyjaśnienie, czy pracownicy, którzy porządkowali  pas drogowy byli poinformowani o tym, że na terenie występują grzyby.

    

        Pan Włodzimierz Cieśluk stwierdził, że nie. Otrzymali poleczenie oczyszczenia pasów drogowych. Podstawą było, by nie naruszyć prywatnej własności, bo tam są wytyczone słupy graniczne i uważali, by tych słupów nie naruszyć. 

     

       Pan Maciej Borysewicz kontynuując wypowiedź stwierdził, że o purchawicy mówi się od wielu lat. Z punktu widzenia prawnego wszystko jest w porządku i temat ten jest bardziej medialny, ale uważa, że w przyszłości należałoby zachowywać tyle przytomności, by informować pracowników, by uważali, i by do takich sytuacji nie dochodziło.  Być może można było tę purchawicę przenieść.

    

        Pan Włodzimierz Cieśluk wyjaśnił, że były informacje, że purchawica występuje na działce Pana Deptuły i to zmyliło wszystkich. W momencie porządkowania pasa drogowego nie mówiło się o działce Pana Deptuły, ale o pasach drogowych.

   

         Pan Przewodniczący powrócił do kwestii pozwolenia na budowę sieci ciepłowniczej. Prosi o wyjaśnienie, czy pozwolenie to zostało wydane przez Prezydenta zgodnie z obowiązującym prawem.

    

        Pan Krzysztof Twardowski – Naczelnik Wydziału Budownictwa wyjaśnił, że teren ten objęty jest planem zagospodarowania przestrzennego  i wszystkie działania mogą odbywać się tylko z godnie z prawem. Od każdej decyzji przysługuje  wszystkim stronom odwołanie do Wojewody, jako organu administracji. W momencie podtrzymania decyzji uznaje się sprawę jako zgodną z prawem i z przepisami.

      

      Pan Przewodniczący kontynuując poprosił o wyjaśnienie, czy w procesie scalania tego terenu mogło dojść do naruszenia własności prywatnej.

    

        Pan Sławomir Jabłonowski – Wydział Gospodarki Gruntami wyjaśnił, że w sensie prawnym każde scalenie powoduje ingerencję w prawo własności poprzez zmianę granic tych nieruchomości, wyznaczenie nowych oraz rozliczenie ekwiwalentów  udziału gruntów  uczestniczących w scaleniu w nowej nieruchomości. Rozliczenie opłat, a następnie wpisów do ksiąg wieczystych prawa użytkowania wieczystego. Wszystko obywa się na podstawie prawa obowiązującego tj. ustawy o gospodarce nieruchomościami art. od 101 do 108 tej ustawy  oraz rozporządzeniem wykonawczym.  Jeżeli jest jakaś ingerencja w trybie ustawy, to jest to zgodnie z prawem. Jeżeli chodzi o ten zakres, to sprawa została uregulowana zwłaszcza, że jeden z wnioskodawców skarżył  tę uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, łącznie z kasacją, zarzuty zostały oddalone i stan prawny zachowany. Na dzień dzisiejszy uchwała ta jest prawomocna.

Przewodniczący poruszył kwestię scalenia i poprosił merytorycznego pracownika o odniesienie się do wyroku sądu, który  przytoczył.

         

   Pan Sławomir Jabłonowski wyjaśnił, że NSA przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Nie jest to wyrok niekorzystny, wyrok niekorzystny będzie wówczas, gdy Wojewódzki Sąd Administracyjny  uwzględni zarzuty strony. Odnośnie wyroku NSA wyjaśnił, że Sąd rozpatrywał zarzuty strony bez  dodatkowego uzasadnienia ze strony miasta. Uznali bowiem, że te zarzuty strony były bezpodstawne. Być może, gdyby Urząd dostarczył te wyjaśnienia nie byłoby takich stwierdzeń. Dlatego też do tych zarzutów wnieśli szczegółowe uzasadnienie. W chwili obecnej trudno jest wyrokować, jaki będzie ostateczny wyrok tej sprawy. Uważa, że nie należy w to wchodzić, gdyż jest to całkiem inna sprawa. Wszczęcie postępowania scaleniowego było zgodne z prawem, było przedmiotem skargi Pana Deptuły w pierwszej instancji w 1997 roku, w 1998 roku zapadł wyrok niekorzystny dla Pana Deptuły, czyli wszczęcie postępowania było zgodne z prawem, kontynuacja scalenie w myśl nowych przepisów również była zgodna z prawem. Wojewoda w ramach nadzoru nie zgłosił zastrzeżeń do Uchwały 385 z 2005 roku. Uchwała ta była sprawdzana prze służby geodezyjne Wojewody i  nie było szans, by popełnić błąd, ponieważ dokumentacja geodezyjna była przedmiotem przyjęcia do Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej przed uchwaleniem uchwały. Wszystkie te skargi, które są zawarte w tym wyroku i omówione na podstawie  wyłącznie na podstawie zarzutów strony, nie są oparte na stanie faktycznym.  Wyjaśnił, że Pan Deptuła nie uznaje scalenia i mimo geodezyjnego podziału uważa, że działka stanowiąca pas drogowy nadal jest jego.  Pan Kucisz działkę posiada w innym miejscu, ale obie te sprawy dotyczą całego obszaru  scaleniowego. Pani Anna Armista odpowiadając radnemu Borysewiczowi wyjaśniła, że w chwili obecnej nie można budować tej drogi ponieważ nie ma pozwolenia na budowę, gdy będzie budowa zostanie rozpoczęta, ponieważ społeczność, która tam się buduje jest za tym, by jak najszybciej infrastruktura techniczna urządzeń podziemnych i drogi tam powstała. Zgodnie z umową wszystko jest przygotowane, brak tylko decyzji środowiskowej.

Pan Maciej Borysewicz poprosił o wyjaśnienie, co będzie jeżeli WSA ponownie uznał argumenty Pana Kucisza   i stwierdził, że plan zagospodarowania jest niewłaściwie uchwalony.

Pan Sławomir Jabłonowski wyjaśnił, że gdyby tam było usankcjonowane złamanie prawa, wówczas Naczelny Sąd Administracyjny wstrzymałby wykonanie uchwały, a w tym przypadku przekazał do ponownego rozpatrzenia sprawy, by sprawdzić, czy zarzuty są prawdziwe, czy nie. Podstawą tego zarzutu jest to, czy zgodne z prawem zagospodarowania przestrzennego jest wydzielenie paska gruntu na uzupełnienie działki sąsiedniej tj. działki Pana Kucisza. 

Pan Przewodniczący poprosił o wyjaśnienie, czy miasto będzie czekało aż zapadnie wyrok  Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego do którego przekazał sprawę NSA/.

 

Pan Sławomir Jabłonowski wyjaśnił, że nie, ponieważ uchwała ta jest ważna i podlega wykonaniu. Budują się tam domy, są wydawane decyzje na budowę. W chwili obecnej trwa procedura pozwolenia na budowę urządzeń w pasie drogowym. Stan prawny wszystkich nieruchomości jest uregulowany w księgach wieczystych.

Pan Przewodniczący prosi o wyjaśnienie, kto poniesie koszty, jeżeli WSA stwierdzi nieważność uchwały.

Pan Sławomir Jabłonowski stwierdził, że uchylenie tej uchwały nie spowoduje żadnych skutków, ponieważ jeszcze raz zostanie podjęta taka uchwała.

Pan Maciej Borysewicz zwrócił się z zapytaniem, czemu nie wyprzedzić tych działań i  na nowo podjąć uchwałę, która byłaby zgodna z prawem.

Pan Sławomir Jabłonowski wyjaśnił, że obowiązująca uchwała jest prawomocna i zgodna z prawem.  Zwrócił uwagę, że jest to wyrok w konkretnej sprawie, ale wyrok kasacyjny, nie jest to wyrok, który rozpatrywał merytoryczność podjęcia uchwały.

Pan Przewodniczący poprosił, by Prezydent jednoznacznie wypowiedział się w tej sprawie. Chciałby bowiem, by Komisja podejmując decyzje miała jednoznaczne stanowisko.

Pan Maciej Borysewicz  zaproponował, by Komisja z zajęciem stanowiska wstrzymała się do momentu wydania wyroku przez WSA.

Komisja propozycję radnego Borysewicza przyjęła jednogłośnie 4 głosami za.

 

Kontynuując Przewodniczący  przedstawił wniosek Pana Stanisława Bojaruńca.

Pan Krzysztof Twardowski  wyjaśnił, że z posiadanych dokumentów wynika, iż  obiekt te, mimo tego, że kwalifikuje się do tego nie został nigdy wpisany do rejestru obiektów zabytkowych.  

Pan Przewodniczący  zabierając głos zwrócił uwagę, że zasady dobrej komunikacji polegają na tym, że Prezydent zanim wyda jakąkolwiek decyzję komunikuje się ze społeczeństwem poprzez różne organy, czy to Radę Osiedla, czy też inne ciała. Czy w tym przypadku Prezydent  zwracał się do Rady Osiedla nr 3  odnośnie stacji era na zabytkowym obiekcie.

Pan Prezydent Marcin Sroczyński wyjaśnił,  że prawo budowlane bardzo wyraźnie precyzuje jak należy prowadzić postępowanie i w tym przypadku musi powiedzieć z przykrością, że zaciąganie takiej opinii jest wbrew prawu.  Gdyby ustawodawca chciał, aby organy  administracji budowlanej zaciągały opinii, to taki zapis w ustawie by umieścił. Prosi o zwrócenie uwagi, że prawie wszystkie postępowania w sprawie budowy  stacji bazowej w Łomży są skarżone przez różne komitety, a następnie zgody są wydawane przez  Wojewodę.  Tryb postępowania jest prowadzony właściwie. Gdyby Urząd dopuścił taką opinię, wówczas miasto złamałoby procedurę i wówczas ktoś mógłby dochodzić od miasta i pisać skargę, że złamano procedurę. Byłaby to skarga zasadna.

 

Pan Przewodniczący poprosił o wyjaśnienie, czy pole  magnetyczne emitowane prze taką stację zostało właściwie zdefiniowane przez naukowców i czy jest ono szkodliwe, czy nie.

          

  Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że gdyby było szkodliwe, wówczas  Sanepid nie dopuszczałby do budowy takich obiektów. Pole oddziaływania stacje mają na poziomie  pasma tj. 8 m.  Gdyby na tym poziomie znalazł się człowiek, to wówczas byłoby to szkodliwe. Poziomy pod masztem nie są szkodliwe, dlatego te projekty posiadają wszelkie uzgodnienia. Negatywne decyzje wydawane przez miasto są uchylane. Starają się wydawać decyzje zgodne z prawem, by nie były uchylane.

Pan Przewodniczący stwierdził, że stara się rozumieć lęk i obawy zarówno mieszkańców ul. Nowogrodzkiej, jak i mieszkańców ul. Wojska Polskiego, którzy ewidentnie przeciwstawiają się budowie  masztów telefonii komórkowej. Wynika to chyba z braku stosownej wiedzy w tym zakresie.

      

      Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że  jest swego typu świadomość, że „jedna pani drugiej pani powiedziała” on osobiście zapewne też by nie chciał  mieszkać w pobliżu   nadajnika ale nie jest to podstawą  aby organ administracji budowlanej odmówił wydania pozwolenia w momencie, kiedy cała dokumentacja jest złożona zgodnie z prawem polskim. Zauważył, że większość ludzi, którzy protestują posiadają telefony komórkowe. Jeżeli więc każdy chce użytkować telefon  komórkowy, to musi się zgodzić z faktem, że musi być pozostała infrastruktura, która polega na budowie masztów. Podejrzewa, że komórka przykładana do ucha robi więcej szkody niż maszt, który gdzieś tam stoi . Podkreślił następnie, że w chwili obecnej wydają pozwolenia nie na budowę nowych masztów, ale na modernizację już istniejących.  Zmieniają się wiec nadajniki na nowocześniejsze, bardziej  bezpieczne. Jest to temat medialny i wykorzystywany, by oprotestowywać. Dodał, że do tej pory wszystkie decyzje Prezydenta były utrzymane.

Pan Krzysztof Twardowski zabierając głos dodał, że  idzie liberalizacja przepisów w tym kierunku. Polega to na tym, iż  zamiast pozwolenia na budowę wystarczy tylko zgłoszenie, a więc powiadomienie stron.

K

ończąc dyskusję Komisja przyjęła jednogłośnie następujące stanowisko:

 

W oparciu o przedłożone do analizy dokumenty oraz złożone wyjaśnienia przez Prezydenta Marcina Sroczyńskiego oraz  merytorycznych pracowników Urzędu Miejskiego ustaliła że:

1.      wskazany obiekt nie jest wpisany do rejestru obiektów zabytkowych,

2.      wydanie decyzji  ustalającej warunki zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie stacji bazowej telefonii komórkowej jest zgodne z prawem.

Biorąc pod uwagę powyższe  Komisja uznała, że wnioski Pana Stanisława Bojaruńca nie mogą być zrealizowane.”    

 

Ad. 3 

 

Analizując projekt sprawozdania Komisji Rewizyjnej w sprawie przeprowadzonej kontroli prawidłowości postępowania w sprawie zamówienia publicznego na realizację zadania pn. „Modernizacja stadionu miejskiego”– I i II etap przygotowany przez radnego Macieja Borysewicza   zwrócono uwagę, że w pierwszej części są to zapisy wynikające z protokołów Komisji.

    

  Przewodniczący zabierając głos w kwestii zaproponowanych wniosków  poddał pod rozwagę, czy nie warto jeszcze ująć punktu, który by się odnosił do aneksu, który został sporządzony na wniosek inwestora, a więc na wniosek miasta i na mocy tego aneksu Zielona Architektura powinna  była wykonać dodatkowe prace.

Pani Anna Armista wyjaśniła, że wniosek był Zielonej Architektury. Jest pismo, że w związku z tym, iż nie wyrobili się, że zostali wprowadzeni w błąd przez władze ŁKS, że były niesprzyjające warunki pogodowe z opóźnieniem weszli na  inwestycję. To właśnie na ich obszerne pismo ustalono w jaki sposób ten aneks sporządzić i aneksować.

Przewodniczący kontynuując zastanawia się dlaczego w określonym w aneksie czasie nie zostały te dodatkowe prace wykonane.

Pan Prezydent Marcin Sroczyński stwierdził, że dla niego jest to jasne, że z winy  wykonawcy, co ma konsekwencje w naliczaniu kar umownych.  Dodał, że o to należałoby spytać Zielona Architekturę.  Cały czas trwa korespondencja z Zielona Architekturą, cały czas są zatrzymane dodatkowe pieniądze na zabezpieczenie należytego wykonania robót. Dopiero, gdy zostaną wypełnione postanowienia aneksu,  będzie można wypłacić te pieniądze. Podkreślił, że dopiero, kiedy zostanie odebrany etap I i II zakończy się postępowanie dotyczące I etapu.

Pan Maciej Borysewicz zabierając głos stwierdził, że z  wypowiedzi na poprzednim posiedzeniu zrozumiał, że wszystkie usterki, które miały być wykonane do 30 lipca stanowiły zakończenie etapu I.

Pani Anna Armista wyjaśniła, że  usterki dotyczyły odbioru końcowego płyty głównej, natomiast aneks mówił o płycie głównej, o boisku bocznym na terenie stadionu i o  boisku bocznym tzw. górnym. Do 30 lipca miały być usunięte usterki związane z płytą główną.

Prezydent Sroczyński zapierając głos jeszcze raz podkreślił, że póki nie zostaną  wykonane wszystkie ustalenia zapisane w umowie i aneksie, to I etap nie zostanie zakończony.  Dopiero jak firma zakończy I etap, będzie mogła rozliczyć się z miastem pod względem tych zatrzymanych pieniędzy. W chwili obecnej kary już nie są naliczane, ponieważ ten zakres, który był podstawą do naliczania kar został wykonany, jednakże nadal są zatrzymane pieniądze  na to, by był wykonany  zakres objęty etapem.

    

  Pan Przewodniczący poprosił o wyjaśnienie, czy wykonawca potwierdził, że wykona zakres prac opisany w aneksie, czy będą próbowali wejść na drogę sądową z miastem.

      Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że trudno na to odpowiedzieć, w chwili obecnej ten zakres jest wykonywany. Jak firma postąpi później nie jest w stanie odpowiedzieć, jego obowiązkiem jest zabezpieczenie interesów miasta.  Nie widzi problemu dla którego miasto musiałoby podpisywać jakieś dodatkowe porozumienia. Umowa, które miasto podpisało z Zieloną Architekturą reguluje kwestie kar, oni zakwestionowali kary co do zasady , nie kwestionując sposobu ich naliczania.

 Pan Maciej Borysewicz poprosił o potwierdzenie, że te 216 tys. zł  z ostatniej faktury zostało potrącone, to gdzie te pieniądze są.

      Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że  pierwszy etap częściowo był finansowany z kredytu, a więc na tę kwotę będzie mniejszy kredyt. Drugi etap na razie idzie gładko.

Pan Przewodniczący prosi o wyjaśnienie, co z budynkami gospodarczymi znajdującymi się na stadionie.

Pani Anna Arnista wyjaśniła, że zostały rozebrane przez MPGKiM w ramach zlecenia. Koszt wyniósł ok. 50 tys. zł.

P

an Przewodniczący poprosił Prezydenta, by zgłosił uwagi do proponowanej treści sprawozdania.

Pan Prezydent Sroczyński zwrócił uwagę, że w treści pojawiają się  p[od względem Zielonej Architektury  uwagi. Obawia się by nie skończyło się to tym, że firma wystąpi na drogę sądową, uważając że zostało naruszone jej dobre imię. Są nieścisłości dotyczące niektórych zapisów.

 

Pan Maciej Borysewicz zaproponował, by w związku z tym, iż I etap nie jest zakończony należy dopracować  ten materiał.

Pan Przewodniczący poprosił by Prezydent ze swoimi służbami zgłosił poprawki do treści  sprawozdania, uściślając je.

    

  Na tym etapie dyskusję na ten temat zakończono.

Ad. 4 

 

Pan Przewodniczący wprowadzając do tematu   w sprawie petycji mieszkańców z ul. Nowogrodzkiej dotyczącej agresywnych psów na posesji oraz podjętych działaniach w związku z przekazaną petycją  poprosił  o informację, jak cała sytuacja wyglądała. Dodał, że jego zaniepokoił jeden moment, otóż to, że po 13 sierpnia nie podjęto konkretnych działań.

Pan Bogdan Rutkowski  - komendant Straży Miejskiej  prosi, by nie pytać go dlaczego, przy tylu instytucjach sprawa  wyglądała tak, jak wyglądała. Główna instytucją, która nie powinna być z tego dumna jest ustawodawca.  Poinformował następnie, że faktycznie prośba 39 mieszkańców wpłynęła do Prezydenta  13 sierpnia i została skierowana do Straży Miejskiej.  Sprawą tą Straż Miejska zajmowała się już od 15 czerwca, tylko wówczas zajmowali się nią równolegle z Policją aż do 21 czerwca, kiedy to Policja przysłała do Urzędu pismo, że mieszkańcy skarżą się, o czym każdy wiedział, jak również o tym, że tam mieszka taki, a nie inny człowiek, który ma psy i te psy zagrażają.  W miedzy czasie wykonywali tam interwencje pojedyncze. Problemem zainteresowali wszystkie  firmy wymienione w piśmie do Komisji. Uczynili to ponieważ uznali, że sami problemu nie rozwiążą.  Strażnicy Miejscy byli tam 26 i 29 czerwca, 6, 9, 10, 12 lipca, ponieważ  byli umówieni telefonicznie z Towarzystwem Opieki nad  Zwierzętami w celu  rozwiązania problemu zgodnie z prawem, a więc odłowić psy w momencie, gdy będą poza ogrodzeniem.  Za każdym razem Strażnicy rozmawiali z właścicielem psów, okazuje się, że właściciel również wymaga opieki. Stąd 12 lipca do Powiatowego Lekarza Weterynarii.  Podkreślił, że w czasie wizyt psy zawsze były na terenie posesji. O problemie wiedzieli również dzielnicowi. Oprócz instytucji miejskich nikt nie zainteresował się problemem aż do momentu pogryzienia dziecka.

Pan Przewodniczący uważa, że w tym przypadku zabrakło decyzji Prezydenta, ponieważ  na podstawie ustawy o ochronie zwierząt  Prezydent był zobligowany do wydania decyzji, aby z tymi psami postąpić  zgodnie z prawem, a więc zabrać do schroniska.

Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że Prezydent nie ma prawa wydać takiej decyzji, jeżeli jest właściciel.

Pan Przewodniczący dodał, że przesłanki ku temu były, ponieważ były informacje, że psy są głodne, że nikt o nie  dba o nie, że psy te są szczute.

Pan Prezydent  zauważył, że właśnie po to kilkakrotnie  Straż Miejska  z Towarzystwem Opieki nad  Zwierzętami tam  jeździła, aby stwierdzić, że taka sytuacja ma miejsce.

Pan Przewodniczący powtórzył, że te sprawy reguluje art. 7 ust. 1 opieki nad zwierzętami i gdyby Prezydent wydał decyzję, a schronisko z własnej inicjatywy zajęło się zagospodarowaniem tych psów, to dopiero wówczas byłoby zamieszanie. 

Pan Prezydent wyjaśnił, że decyzje wydaje się, gdy pies jest bezpański.

Pan Bogdan Rutkowski wyjaśnił, że w tym przypadku ciałem wykonawczym jest Straż Miejska, poza odławianiem.  To on zdecydował o wysłaniu tych pism. Kierował się tym, że wielokrotnie rozmawiał telefonicznie, by tą osobę skierować na badania specjalistyczne, by tematem zajął się również Powiatowy Lekarz Weterynarii, bo Straż Miejska nie ma prawa sprawdzić, czy psy były szczepione.  Można by było ten problem rozwiązać, gdyby była dobra wola i chęć rozmowy. W chwili obecnej prowadzone jest prokuratorskie postępowanie, ale oni nadal tam jeżdżą i próbują odłowić resztę psów, mimo tego, że brak jest decyzji, a tylko na słowo, że odławia się psy w celu obserwacji, bo pogryzione zostało dziecko.

 

           Pan Przewodniczący stwierdził, ze dla niego uzasadnieniem tego, że tak sytuacja wyglądała jest  dramatyczne  pismo Schroniska dla Zwierząt, gdzie oni zwracają się o pomoc w odłowieniu tych psów.

       

    Pan Prezydent Sroczyński podkreślił, że Straż Miejska nie jest uprawniona do wejścia na posesję, jeżeli jest ogrodzona. Psa mogą odłowić wówczas, gdy jest on poza ogrodzeniem na chodniku, czy też ulicy. Po to właśnie jeździła tam Straż Miejska z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami i z weterynarzem. Uprawnienia, by wejść na posesję posiada policja i policja o wszelkich poczynaniach w tym zakresie była informowana.  Wiedzieli o tym dzielnicowi, nikt nigdy nie pojawił się  w ustalonym miejscu, o ustalonej godzinie.

      

     Dodał, że psy są zawsze odławiane, gdy jest zgłoszenie i wydawana jest decyzja. Pod warunkiem, że nie znajduje się on na własnej posesji i gdy nikt nie mówi, że jest jego właścicielem.

Pan Maciej Borysewicz zabierając głos przyznał rację Prezydentowi i Komendantowi.  Dodał, że jego poruszyło jedno pismo z 15 czerwca komendy Miejskiej, która opisuje całą sytuację, która wyczerpuje znamiona przestępstwa i zagrożenia dla życia i zdrowia, po czym odpisuje o podjęcie działań do Urzędu. Dla niego załatwienie tej sprawy przez policje to jest  załatwienie sprawy w myśl kpk.. Komisja znając sytuację i zagrożenie występuje do Prokuratury  o wydanie nakazu wejścia na posesje i odłowienie psów.  Jest to kwestia jednego dnia, a nic się nie dzieje.

Pan Prezydent  Sroczyński wyjaśnił, że sprawę można by było załatwić jeszcze prościej, wystarczyło tego Pana wziąć na 24 godziny do aresztu, poinformować, że na posesji są bezpańskie psy i wówczas można by było je odłowić. Dodał, że miasto z policją posiada wspaniałą współpracę we wszystkich dziedzinach, oprócz psów, tu jest bardzo duży problem, który się ciągnie.

 

           Pan Przewodniczący poprosił o informację, czy po tym wypadku była organizowana narada dotycząca tego problemu oraz czy Prezydent w tej sprawie spotkał się z Komendantem Policji.

 

           Pan Komendant Straży Miejskiej wyjaśnił, że nie, była tylko próba odłowienia reszty psów. Pozostały tam 3 psy.

 

           Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że w tym przypadku nie było spotkania Prezydenta z komendantem Policji, takie spotkania odbyły się wcześniej w sprawie psów.

 

           Pan Przewodniczący zabierając glos w dyskusji zwrócił uwagę, że problem psów nie jest problemem tylko miasta, ale wielu samorządów.  Dobrze by było wyciągnąć z tego wnioski.

           Pan Maciej Borysewicz  zabierając głos zwrócił uwagę, że na tej posesji pozostały jeszcze trzy psy, problem więc jest. Uważa, że należy w związku z tym skierować dwa wnioski. Pierwszy skierowany do Prezydenta Miasta i Komendy Miejskiej Policji o treści, że Komisja Rewizyjna wzywa do podjęcia prawnych działań związanych z  odłowieniem psów, ponieważ ich obecność zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu. Drugi wniosek skierować również do Komendanta Policji i Prezydenta o podjęcie debaty w celu  ustalenia wspólnej procedury postępowania z bezpańskimi psami.

 

    

        Komisja oba wnioski przyjęła jednogłośnie.

Pan Komendant Straży Miejskiej zabierając głos zwrócił uwagę, że tego typu sprawy będą się wiele razy zdarzały, dlatego też dziękuje za te wnioski, bo być może uda się wypracować z Policją  stanowisko i przyjąć wspólny front działania.

 

           Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że zgodnie z przepisami każda gmina powinna  posiadać schronisko, a na chwile obecną w województwie są trzy schroniska w Łomży, Białymstoku i Suwałkach. Z innych gmin psy są więc podrzucane do tych schronisk. Apelowali do Wojewody, aby egzekwował  powołanie schronisk na terenie gmin.  Zauważył, że w chwili obecnej zmienia się prawo o nie będzie już podatku, będzie to rozwiązane w inny sposób. Liczą, że pozwoli to na rozwiązanie problemu w inny sposób. 

 

Ad. 5          

   W sprawach różnych członkowie Komisji nie zgłosili uwag.

Na tym posiedzenie Komisji zakończono.

  • Data powstania: Data powstania: wtorek, 11 gru 2007 08:31
  • Data opublikowania: wtorek, 11 gru 2007 08:42
  • Data przejścia do archiwum: wtorek, 21 gru 2010 11:35
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej