Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Na 33 posiedzeniu w dniu 29 lipca 2008 roku

Komisja realizowała następujący porządek obrad:
 

Posiedzenie Komisji otworzyła i obradom Przewodniczyła Pani Alicja Bandzul – Przewodnicząca Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia

Przewodnicząca Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia. Na wstępie Przewodnicząca obrad powitała zebranych i po zapoznaniu się z listą obecności stwierdziła quorum.

Następnie poprosiła członków Komisji Rodziny o przegłosowanie proponowanego porządku obrad – w załączeniu.

W wyniku głosowania Komisja Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia 4 głosami za, przy braku głosów przeciw i 1 wstrzymującym przyjęła proponowany porządek posiedzenia.

Następnie proponowany porządek posiedzenia poddała pod głosowanie Komisji Edukacji, Kultury i Sportu.

Radny Tadeusz Zaremba zabierając głos w kwestii formalnej zaproponował przełożenie posiedzenia Komisji Edukacji na koniec sierpnia, gdy będzie Prezydent, bo dzisiejsza dyskusja bez udziału przedstawiciela miasta jest jego zdaniem gorzej się przysłuży sprawie niż przeniesienie posiedzenia na późniejszy termin. Obawia się, że w tej dyskusji powstaną tylko kolejne animozje i niesnaski a sprawa tych nieszczęśliwych osób, którym naprawdę trzeba pomóc będzie wykorzystywana jako piłeczka pingpongowa. Zauważył, że nie ma na Komisji żadnego reprezentanta miasta więc pyta, co Komisja w tej sytuacji może zrobić. Zgłosił formalny wniosek o przeniesienie pkt. 4 dzisiejszego porządku obrad na czas przed sesją sierpniową – tak, by było już po okresie urlopowym, bo taka była zasada, że między 15 lipca, a 15 sierpnia nie organizuje się posiedzeń komisji. Dodał, że ta sprawa ciągnie się od bardzo, bardzo dawna i obawia się, że znowu ktoś kolejny się obrazi, ktoś zacznie dochodzić swojego i skutek będzie odwrotny.

Przewodnicząca obrad przekazała prowadzenie obrad Pani Agacie Gołaszewskiej w związku z tym, że wniosek padł od radnego – członka Komisji Edukacji, Kultury i Sportu.

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji Kultury i Sportu na wstępie powitała wszystkie osoby obecne na wspólnym posiedzeniu komisji. Następnie poddała pod głosowanie wniosek zgłoszony przez radnego Tadeusza Zarembę o dokonanie zmiany porządku obrad, polegającej na przeniesieniu pkt 4 dzisiejszego porządku obrad na czas przed sesją sierpniową.

W wyniku głosowania Komisja poprawki nie przyjęła stosunkiem głosów: za – 4 głosy, przeciw – 3 głosy, 1 głos wstrzymujący.

Radny Tadeusz Zaremba wtrącił, że uważa, że w tym gronie można ten temat omawiać, ale on nie sporządzałby z tego spotkania żadnego protokołu. Temat należy spróbować po ludzku rozwiązać a nie jako Komisja.

 

 

 

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji Kultury i Sportu stwierdziła, że nic nie stoi na przeszkodzie, by Komisja bez przedstawicieli urzędu i Prezydenta, porozmawiała na ten temat, bo są też na posiedzeniu obecni zainteresowani tematem rodzice. Dodała, że w wyniku głosowania wniosek radnego Zaremby upadł. Następnie zwróciła się do członków Komisji Edukacji z zapytaniem, czy zgłaszają jeszcze inne poprawki do proponowanego porządku obrad.

Więcej uwag do porządku dziennego Komisja nie zgłosiła i w wyniku głosowania 4 głosami za, przy 1 przeciw i 3 wstrzymujących przyjęła następujący porządek obrad:

 

  1. Przyjęcie protokołu nr 32/08 z posiedzenia Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia z dnia 5 czerwca 2008 roku

  2. Informacja o realizacji zespołu otwartych, ogólnodostępnych stref rekreacji dziecięcej na terenie miasta. Realizacja placu zabaw na Osiedlu Maria i przy ul. Wojska Polskiego 161A, B, C, D.

  3. Omówienie realizacji ośrodka rewalidacyjno-opiekuńczo-wychowawczego dla dzieci i młodzieży w obowiązku szkolnym z upośledzeniem w stopniu głębokim

  4. Sprawy różne.

 

Ad. 1

 

Przyjęcie protokołu nr 32/08 z posiedzenia Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia z dnia 5 czerwca 2008 roku

 

Komisja nie wniosła uwag do w/w protokołu i w wyniku głosowania przyjęła go 4 głosami za, przy braku głosów przeciw i 1 wstrzymującym.

 

Ad. 2

 

Informacja o realizacji zespołu otwartych, ogólnodostępnych stref rekreacji dziecięcej na terenie miasta. Realizacja placu zabaw na Osiedlu Maria i przy ul. Wojska Polskiego 161A, B, C, D.

 

Informację w powyższej sprawie przedstawił Komisji Pan Arkadiusz Kułaga – Dyrektor MPGKiM z.b. Stwierdził, że MPGKiM w dniu 14 maja br. otrzymało zlecenie na wykonanie 5 placów zabaw dla dzieci. Place te zostały wykonane zgodnie z terminami określonymi w zleceniu. Place te są zlokalizowane przy ul. Nowogrodzkiej 6, na Osiedlu Młodych w okolicy ul. Miłej, przy ul. Rządowej 10, przy ul. Wojska Polskiego 29 oraz na zapleczu Przedszkola Publicznego nr 8 na Bawełnie. Dodał, że koszt wykonania tych pięciu placów zabaw to kwota ok. 200tys.zł., z czego połowa to koszt zakupu zabawek i innych elementów wyposażenia tych placów zabaw. Zakupu dokonano w drodze przetargu nieograniczonego, a dostawcą była firma NOVUM. Wyjaśnił, że zakupiony na place zabaw sprzęt posiada atesty, gwarancje. Prace polegały przede wszystkim na przygotowaniu terenu pod te place i to wykonywali pracownicy MPGKiM, jak też na montażu zakupionego sprzętu, który wykonywali pracownicy firmy, od której sprzęt zakupiono. Wyjaśnił ponadto, że projekty placów zabaw opracowała firma NOVUM, która zadbała o pełne bezpieczeństwo na nich, jak i o zgodność z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa. Na każdym placu inny był zakres plac, np. na placu przy ul. Wojska Polskiego 29 trzeba było usunąć część nawierzchni bitumicznej. Komisja dokonująca odbioru technicznego wykonanych placów zabaw stwierdziła, że brak na nich koszy na odpady. Zadeklarował, że te kosze na placach zostaną ustawione do dnia 4 sierpnia br., zgodnie z terminem określonym w protokole odbioru. Ponadto po interwencji rodziców na placu zabaw przy ul. Wojska Polskiego zostanie w ciągu kilku najbliższych dni ustawiona jeszcze jedna huśtawka. Zgodę na to wydał Prezydent Brzeziński, który był na tym placu, oglądał wykonanie zadania. Kończąc swą wypowiedź stwierdził, że jeśli są dodatkowe pytania, służy odpowiedzią.

Przewodnicząca obrad odnosząc się do w/w informacji zwróciła się do Dyrektora MPGKiM z prośbą o podanie konkretnej kwoty wydatkowanej na realizację tych 5 placów zabaw.

Pan Dyrektor Kułaga stwierdził, że w informacji, jaką posiada te kwoty są rozbite na poszczególne place zabaw, należy to tylko zsumować.

Przewodnicząca obrad zwróciła się do Dyrektora Kułagi z prośbą o dostarczenie szczegółowego kosztorysu do Biura Rady Miejskiej.

Następnie Przewodnicząca obrad udzieliła głosu rodzicom dzieci zamieszkujących w blokach przy ul. Wojska Polskiego 161 na osiedlu Bawełna.

Przedstawicielka rodziców zabierając głos w dyskusji podziękowała Komisji Rodziny i Pani Przewodniczącej za to, że się wstawiennictwo i za to, że taki plac zabaw na ich osiedlu został wykonany i dzieci są zadowolone. Podziękowała też Dyrektorowi MPGKiM za szybkie i terminowe wykonanie placu, ustawienie zabawek, huśtawek. Następnie stwierdziła, że posiada informację, że już w roku ubiegłym Rada Miejska uchwaliła, że w czasie wakacji obiekty należące do szkół będą dzieciom udostępnione. Ma na myśli boiska. Dodała, że na ich osiedlu żadnego boiska do gry dzieci nie mają, a boisko przy ZDZ jest zamknięte. Małe dzieci mają plac zabaw, a dzieci starsze nie mają gdzie grać w piłkę. Grają między blokami i są skargi mieszkańców, wybite szyby, itp. Dodała, że czynne jest boisko przy SP nr 5, ale od ich osiedla jest ono oddalone o ok. 1,5km, trzeba przejść przez ruchliwą ulicę, po której bardzo często jeżdżą TIR-y i nikt dzieciom samym na tak daleką samowolną drogę nie pozwala. Zwraca się z prośba do Komisji o możliwość udostępnienia dzieciom boiska znajdującego się przy ZDZ przynajmniej na okres wakacji.

Przewodnicząca obrad podziękowała przedstawicielce rodziców za zabranie głosu i dodała, że na następnym posiedzeniu Komisji będzie obecny Pan Prezydent Choiński, któremu sprawę boiska przy ZDZ przedstawi.

Przewodnicząca Komisji Edukacji i Kultury zabierając głos w tej kwestii stwierdziła, że rzeczywiście w zeszłym roku problem był poruszany, ponieważ miasto nie organizowało w szkołach żadnych półkolonii, a to samo jest i w tym roku. Pytała o to Pana Prezydenta na sesji i na komisji jednak żadnej odpowiedzi nie uzyskała. W związku z powyższym postawiła wniosek, aby w jak najszybszym czasie boiska przy szkołach stały się ogólnie dostępne dla dzieci i młodzieży.

Radny Tadeusz Zaremba stwierdził, że jest mu przykro, że w tej tonacji musi zabierać głos, ale niestety jest już pewien, że to spotkanie i ta metoda działania służy tylko utopieniu każdej dobrej inicjatywy, a nie załatwianiu spraw. Zwracając się do Przewodniczącej Komisji Edukacji dodał, że Komisja spotyka się, pogada, uchwali wnioski, a pyta, które z wniosków zgłoszonych w ciągu trwania tych dwóch lat kadencji Rady zostały tak naprawdę do końca zrealizowany i jaką realizację radni wyegzekwowali? Pyta czy Przewodnicząca może podać mu jeden taki przykład.

Przewodnicząca Komisji Edukacji stwierdziła, że to obowiązkiem komisji jest wypracowywanie wniosków, a ich realizacją zajmuje się Pan Prezydent.

Radny Tadeusz Zaremba ponownie skierował pytanie do Przewodniczącej Edukacji i zapytał, kto kontroluje realizację uchwał Rady i komisji.

Przewodnicząca Komisji Edukacji stwierdziła, że między innymi Pan radny Zaremba, bo jest radnym.

 

Radny Tadeusz Zaremba stwierdził, że jest ostatnio przegłosowywany we wszystkich sprawach i w związku z tym zauważa, bo ma taki zmysł analityczny, że te zgłaszanie wniosków daje tyle co i ich wrzucenie do kosza. Należy albo mniej ich zgłaszać, a pilnować realizacji, albo przestać fantastyczne wnioski zgłaszać. Stwierdził następnie, że w ciągu dzisiejszego dnia zmarło 12-letnie dziecko na koloniach w Nowym Sączu, na które przewróciła się bramka – nie jest więc to taka kwestia, by wnioski zgłaszać i kazać je zrealizować. Na poprzedniej komisji mówił, że jeżeli chodzi o organizację wypoczynku letniego, to szkoła nie może zorganizować wypoczynku, bo nauczyciel ma wakacje. Trzeba by było nauczyciela z innej szkoły, czy jakiegoś innego pracownika zaprosić żeby był opiekunem tego boiska. Natomiast organizacje pozarządowe typu Caritas, czy Ks. Andrzeja mają możliwość, by ci sami nauczyciele, którzy nie są w organizacji pozarządowej zatrudnieni, bo mają miejsce pracy w szkole – mogą i chętnie tam pracują inie muszą płacić ZUS-u. To nasze prawo jest tak skonstruowane, by w szkole nic się nie mogło zdarzyć. Teraz jest taka dobra władza, może Pani Przewodnicząca swoim kolegom ministrom jest w stanie uświadomić, że to prawo prowadzi do takich absurdów, że jest boisko i nic z tego nie można zrobić, bo przepisy grożą ryzykiem – bo jeśli tam będą na tym boisku dzieci pod czyjąś opieką – obojętnie o jakiej porze, dziennej czy nocnej, to ta osoba za nie odpowiada. W związku z tym wnioskuje, by takich bezmyślnych wniosków nie zgłaszać, bo to jest to samo, co marnowanie czasu i papieru dziewczyny, która to musi przepisywać. Natomiast problem jest w organizacji wypoczynku i do tego są różne formy partnerstwa. Miasto na pewno może być partnerem, ale nie wtedy, kiedy zrobi się wszystko, żeby władza miasta była zantagonizowana z Radą czy jeszcze innymi organizacjami pozarządowymi, a dzisiejsze spotkanie głównie temu będzie służyć. Bo gdybyśmy spotkali się jak ludzie, bez protokółu, bez nagrywania, bez głupich wniosków i porozmawiali jak ten problem rozwiązać, to jest święcie przekonany, że dałoby się tę sprawę naprawdę mocniej pchnąć. A jak Panie siadły za ołtarzem i teraz będzie z tego protokół, to jest święcie przekonany, że sprawa będzie znowu przez następnych pięć lat się kulkowała. Więc albo my się będziemy lansowali i robili kampanię wyborczą, albo będziemy próbowali skutecznie załatwiać trochę mniej spraw, ale jednak załatwiać. Nie można szermować, nie można żerować na problemach, na ogromnych problemach ludzi, którym trzeba pomagać. Ale pomaganie w Polsce w dzisiejszych warunkach wymaga jednego – żeby razem działały i organizacje pozarządowe, i samorząd miejski, i różne inne firmy i instytucje, które są profesjonalnie do tego powołane, a tak w tej formie, jak się to teraz odbywa, że my se pogadamy – państwo /rodzice/ pomyślą, że ich sprawa będzie pchnięta do przodu, a jest święcie przekonany, że raczej do tyłu, a nie do przodu. Proponuje więc, aby się zastanowić, co chcemy osiągnąć. Jeżeli tu obecni zebrali się w tej trudnej sprawie, to należy spróbować może nie zgłaszać wnioski, bo to naprawdę jest strata czasu, tylko poza protokołem wymienić opinie, zobaczyć, co się ze sprawą dzieje, w czym my to tak naprawdę możemy zrobić. Jest święcie przekonany, że gdyby tylko miasto, czy organizacje pozarządowe, organizacja rodziców, czy Edukator – obojętnie ktokolwiek inny, np. Caritas.

Przewodnicząca obrad przerwała wypowiedź radnego Zaremby twierdząc, że obecnie Komisja zajmuje się pkt. 3 obrad, a radny już dyskutuje o pkt. 4., za daleko odszedł od tematu.

Radny Zaremba stwierdził, że protokół Przewodniczącym będzie się zgadzał tylko sprawa do przodu nie pójdzie.

Przewodnicząca obrad stwierdziła, że porządek posiedzenia trzeba utrzymać.

Następnie głos w dyskusji zabrała Przewodnicząca Komisji Edukacji, która stwierdziła, że krótko ustosunkuje się do wypowiedzi radnego Zaremby i stwierdziła, że widocznie nie był w kościele skoro porównuje ołtarz do tego stołu.

Radny Tadeusz Zaremba stwierdził, że nie ołtarz porównuje, tylko madonnę, która tam siedzi.

Przewodnicząca Komisji Edukacji stwierdziła, że wyprasza sobie i prosi, by radny Tadeusz Zaremba nie ubliżał Przewodniczącym.

Przewodnicząca obrad stwierdziła, że radni pracują dla dobra miasta i jego mieszkańców, więc wszystkie sprawy powinni pozostawić poza tym pomieszczeniem. Następnie przypomniała, że Komisje obecnie rozpatrują trzeci punkt obrad. Dodała, że otwarte boiska były przyjęte uchwałą w 2007 roku. Pan Prezydent Choiński poinformował Radę, że opieka nad dziećmi i młodzieżą w weekendy będzie sumptem wynagrodzenia realizowana. Są rodzice, którzy tu przyszli z prośbą, by otworzyć boisko na Bawełnie, bo do SP nr 5 jest prawie 2 km i trzeba przechodzić przez bardzo ruchliwą ulicę Wojska Polskiego i lepiej byłoby, gdyby dziesięcio - letnie dziecko miało blisko boisko. A takie boisko jest tuż obok, tylko jest zamknięte, a matki mówią, że dzieci przeskakują na nie przez zamkniętą bramkę. Jeżeli będzie dyżur nauczyciela na tym boisku do godz. 18 czy 19, to dla dobra tych dzieci chyba trzeba to zrobić i każdy samorząd o te sprawy powinien dbać. Uchwała w tej sprawie była i powinna być realizowana. Następnie zwróciła się do radnego Zaremby i stwierdziła, że jeśli chodzi o wnioski komisji, to tak jak napisała w sprawozdaniu za 2007 rok Komisji Rodziny – wszystkie złożone wnioski zostały zrealizowane i Pan Prezydent się do nich ustosunkował właściwie, bo były to sprawy ważne.

Radny Zaremba stwierdził, ze Komisja głosowała, aby zorganizować opiekę w wakacje. Wniosek Pani Przewodnicząca twierdzi, że jest zrealizowany a opieki nie ma. Po co więc Przewodnicząca twierdzi, że wszystkie wnioski Komisji są zrealizowane? Dodał, że podziela wniosek Pani Przewodniczącej i uważa, że na Bawełnie od dawna powinno być boisko. Dodał, że gdy już pracował w ŁSM, wtedy pani Przewodnicząca jeszcze nawet nie była radną – organizowano różne wakacyjne formy wypoczynku, ale to było tak, jak teraz to się dzieje w SM „Perspektywa” - że dogadywano się ze szkołą, że ktoś zagwarantuje dzieciom bezpieczeństwo i dopiero wtedy można boisko otworzyć. I tak się robi bez żadnych wniosków.

Przewodnicząca obrad stwierdził, że tym się zajął już pan Prezydent, czego dowodem jest otwarte boisko przy SP nr 5, a widocznie o tym przy Bawełnie zapomniał. Prosi, by radny Zaremba ten problem zostawił Prezydentowi.

Radna Alicja Konopka stwierdziła, że dziś na posiedzeniu komisji nie ma Pana Prezydenta.

Przewodnicząca obrad odnosząc się do w/w wypowiedzi stwierdziła, że Prezydenta nie ma, ale są radni. Wnioski zostaną napisane i na piśmie przekazane Prezydentowi.

Kolejno głos w dyskusji zabrał radny Jan Bajno. Stwierdził, że jego zdaniem ZDZ nie ma podległości pod Prezydenta Miasta, tak mu się wydaje. Uważa, że warto przejść i porozmawiać bezpośrednio z dyrektorem ZDZ i tam tę sprawę poruszyć. Jeśli zajdzie potrzeba osobiście w tej sprawie z dyrektorem również porozmawia. Następnie stwierdził, że zgadza się z tym, że Komisje spotykają się po pewnym fakcie, bo jest już końcówka lipca, zostaje sierpień i koniec wakacji. Pewne rzeczy trzeba z wyprzedzeniem załatwiać i sądzi, że radni też winni bić się w pierś i pewne rzeczy uporządkować i chronologicznie złożone wnioski poukładać. Zastanawiał się nad tym jak w mieście pewne rzeczy załatwić, ale wiadomym jest, że wszystko wiąże się z funduszami. Nikt za darmo w weekend pracować nie przyjdzie. Za opłatą tak. Dzisiejsze spotkanie jest przykładem na to, że tego typu wnioski należy zbierać i przy ustalaniu projektu budżetu na kolejny rok środki na to zabezpieczać. Należy jego zdaniem zacząć promować opiekę wakacyjną w mieście, bo do tej pory gro środków szło na indywidualne wczasy, obozy, a gro dzieci z miasta – ok. 75% spędza wakacje w mieście. Należy na to zabezpieczać środki i tej formie wypoczynku stworzyć warunki, m.in. zapłacić szkołom by boiska mogły być otwarte w wakacje. Radny Tadeusz Zaremba ma rację, że musi się to odbywać pod opieką, bo w razie wypadku zarządca szkoły ponosi odpowiedzialność, a są to niesamowite sankcje.

Przewodnicząca obrad odnosząc się do wypowiedzi radnego Bajno stwierdziła, że chyba zapomniał o tym, że taka uchwała odnośnie opieki, otwarcia boisk była podjęta w czerwcu ub. Roku, przed wakacjami, a wniosek, o którym teraz dyskutuje się to wniosek rodziców. Rodzice tylko zwracają uwagę, bo czytają protokoły w Internecie, że taka uchwała była i Pan Prezydent Choiński obiecywał opiekę w wakacje i weekendy - sumptem wynagrodzenia nauczycieli i tylko o to rodzicom chodzi, a radni słuchają, co mówią rodzice.

Radny Jan Bajno kontynuując swą wypowiedź stwierdził, że owszem wniosek jest zrealizowany, bo w SP nr 5 boisko jest otwarte, więc ogólnie Prezydent wniosek wykonał, jednak tam, gdzie szkoły pod samorząd nie podlegają, uchwała tego nie obejmuje, a jest zarządzenie dyrektora placówki. Uważa wiec, jak zauważył na wstępie, że należy tylko z dyrektorem ZDZ o otwarciu tego boiska na Bawełnie rozmawiać. Generalnie należy przy składaniu wniosków składać również wnioski do budżetu o zabezpieczenie na nie środków. Sierpień - wrzesień to pora na wnioski do budżetu, by w przyszłorocznym budżecie na to środki były i to bezwzględnie Prezydent będzie musiał zrealizować, bo jest to naruszenie budżetu, a nie wykonanie budżetu oznacza nie udzielenie absolutorium.

Radna Alicja Konopka zabierając głos w dyskusji zgodziła się z wypowiedzią radnego Bajno twierdząc, że jeśli chodzi o zagwarantowanie opieki, to jeśli radni tych środków nie zapisali w budżecie, to powinni tego dopilnować przy zmianach w budżecie. Wtedy sprawa byłaby jasna, był na to czas. Komisje mogły o to wnioskować, by środki na opiekę w czasie wakacji znalazły się w uchwale w sprawie zmian w budżecie. Teraz bez tych środków jest już na to za późno.

Przewodnicząca obrad raz jeszcze przypomniała, że wniosek taki był w roku ubiegłym, Pan Prezydent oświadczył, że załatwi to sumptem wynagrodzenia.

Radny Tadeusz Zaremba zwracając się do gości obecnych na posiedzeniu przeprosił za taką dyskusję, ale Rada jest w bardzo krytycznej sytuacji, bo uchwał produkuje się bardzo dużo, wszyscy dużo gadają, natomiast żadna sprawa nie idzie do przodu, co widać. W związku z tym tak naprawdę w tej konkretnej sprawie zajęć wakacyjnych procedura jest prosta i jedyna, jeśli Rada chce cokolwiek osiągnąć – przy „Założeniach społeczno - gospodarczych” na przyszły rok uchwalanych we wrześniu wpisać należy zadanie dla Prezydenta „ zorganizowanie wakacyjnej opieki dla dzieci i młodzieży na boiskach szkolnych w porozumieniu i współpracy z organizacjami pozarządowymi i różnymi organizacjami sportowymi”. Gdyby to zostało wpisane i gdyby jeszcze pamiętać o tym, kiedy uchwalany jest budżet, to wtedy rada może Prezydentowi coś nakazać, natomiast później, jak już budżet jest uchwalony, to zmiany mogą iść tylko z inicjatywy bądź za zgodą Prezydenta i tylko takie mają prawo przechodzić – czyli praktycznie jeżeli Rada chce tę sprawę przynajmniej na przyszły rok załatwić, to teraz powinna od razu to wpisać w „Założenia ...”, a nie przepisywać jak grubą gazetę gdzie wszystkie założenia są wypisane i nie ma na to pieniędzy, tylko ograniczyć się do kilku, kilkunastu celów i zobowiązać Prezydenta, by w budżecie przewidział na to środki. Czyli sprawa jest prosta – muszą radni o tym pamiętać by wpisać to zadanie do „Założeń ...”. Radni nie powinni więc znowu łapać nowych tematów i znowu się lansować tylko po prostu dopilnować tych paru rzeczy, żeby wszyscy w mieście już wiedzieli, że jak radni coś uchwalają to nie po to, by zapisać tylko coś w protokole, tylko żeby coś się zmieniło.

Kolejno głos w dyskusji zabrał radny Krzysztof Sychowicz, który zgłosił uwagi porządkujące. Stwierdził, że po pierwsze nie wie kto panuje nad tą dyskusją, po drugie nie wie już czego ona w gruncie rzeczy dotyczy, po trzecie jego osobiste odczucie jest takie, że Prezydenci totalnie zawalili kwestię wypoczynku wakacyjnego dzieci i młodzieży w mieście, nieudolnie składając wnioski na pozyskanie środków na ten cel. Natomiast druga sprawa, której dotyczy dyskusja, to należy pamiętać, że Komisje mogą dziś jedynie wyrazić ubolewanie, że Prezydent nie pomyślał o tym, żeby środki na otwarcie boisk znalazły się w budżecie, ale należy też pamiętać i o tym, że jest tu też trochę winy Komisji, że o to nie zadbały przy uchwalaniu budżetu. I w tej chwili ponowne kierowanie dyskusji i dążenie do udowodnienia, że Prezydent jest zły, bo w tej chwili nie zapewnia takiej opieki jest błędne, ponieważ wina leży i po stronie Prezydenta, i częściowo po stronie radnych – i tak jak zostało tu już to powiedziane, na ten temat należało już dyskutować przy budżecie, a nie teraz, ponieważ jest to niemożliwe do wyegzekwowania.

Radny Tadeusz Zaremba ponownie zabierając głos w dyskusji stwierdził, że nie chodzi tu o przeciąganie sprawy, ale o przypilnowanie tej kwestii od początku do końca i już nie dyskutować na ten temat, bo wszyscy się ze wszystkim zgadzają ale będzie litania wniosków – więc teraz jeśli jest propozycja wniosków, to dobrze. Zgłasza wiec do Przewodniczącego Rady wniosek żeby zadanie pn. „Opieka wakacyjna w mieście Łomży” było wpisane do „Założeń ...” na rok 2009. I to jest jedyne, co można zrobić.

Przewodnicząca obrad poprosiła radnego Zarembę o złożenie na piśmie tego wniosku.

Radny Zaremba stwierdził, że wniosek został nagrany, nie napisze go bo nie ma czym. Powtórzył jego treść i stwierdził, że jest to wniosek do Rady, do Przewodniczącego Rady i do Pani Przewodniczącej Gołaszewskiej też.

Przewodnicząca Komisji Edukacji stwierdziła, że za radnego Zarembę wniosku nie napisze, nie jest jego sekretarką. Takie jest prawo, że wnioski składa się na piśmie.

Radny Zaremba stwierdził, że w takim wypadku nie zgłasza żadnego wniosku, złoży go na sesji.

Radny Jarosław Kozłowski zabierając głos w dyskusji stwierdził, że skoro dochodzi do takich sytuacji, jakie maja miejsce i nie dochodzi do zgłaszania żadnych wniosków, to proponuje spotkanie w nieformalnym gronie, poza urzędem i omówienie tych spraw w tym gronie.

Przewodnicząca obrad kończąc realizację tego punktu obrad podziękowała rodzicom dzieci zamieszkujących na terenie Osiedla Bawełna za udział w posiedzeniu komisji. Następnie oddała głos Pani Agacie Gołaszewskiej - Przewodniczącej Komisji Edukacji, Kultury i Sportu.

 

Ad. 3

 

Omówienie realizacji ośrodka rewalidacyjno-opiekuńczo-wychowawczego dla dzieci i młodzieży w obowiązku szkolnym z upośledzeniem w stopniu głębokim

 

Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu wprowadzając do tematu zapoznała zebranych z pismem nr OKS-0114/96/08 w sprawie utworzenia oddziału rewalidacyjno-wychowawczego dla uczniów głęboko upośledzonych w Zespole szkół Specjalnych nr 8 w Łomży – w załączeniu.

 

Radna Wanda Mężyńska zabierając głos w tym punkcie obrad zwróciła się do rodziców dzieci przebywających obecnie w DPS z zapytaniem czy byli w przedszkolu nr 8 i widzieli pomieszczenia, do których planuje się przenieść ich dzieci, czy rozmawiali w tej sprawie z Prezydentem i Dyrektorem DPS?

Pani Lilianna Lechowicz – rodzic odnosząc się do zapytania radnej Mężyńskiej stwierdziła, że rodzice to przedszkole obejrzeli w czerwcu br., widzieli pomieszczenie, w którym mają przebywać ich dzieci i stwierdza, że do dnia dzisiejszego to pomieszczenie jest puste. Jest to pomieszczenie wielkości ok. 25M2, nie ma w nim żadnych śladów remontu czy wyposażenia. Rozmawiała w tej sprawie z Panią Dyrektor PP nr 8, która jej powiedziała, że nie wie, co będzie dalej, czy na potrzeby swojego przedszkola ma to pomieszczenie wykorzystać, czy od 1 września zgodnie z różnymi pomysłami będzie w nim coś innego. W chwili obecnej to pomieszczenie jest nieprzygotowane do realizacji ośrodka rewalidacyjno-wychowawczego dla dzieci i młodzieży starszych powyżej 18 roku życia. Dodała, że to proponowane w PP nr 8 pomieszczenie nie spełnia żadnych wymogów – ani sanitarnych, ani powierzchniowych, nawet wejście do niego jest nieprzystosowane dla dzieci na wózkach.

Pan Zbigniew Nawrocki – rodzic uzupełniając wypowiedź przedmówczyni stwierdził, że w PP nr 8 planuje się oddanie do użytku dzieci tylko jedno pomieszczenie, a dzieci są pieluchowane. W tym pokoiku ma się odbywać i edukacja, i rehabilitacja, i logopedia, jak też żywienie. Nie może sobie tego wyobrazić, jak to wszystko w jednym tym pomieszczeniu miałoby się odbywać.

Radna Edyta Śledziewska zabierając głos w dyskusji stwierdziła, że sprawa nie jest nowa. Jeszcze w tamtej kadencji radni próbowali szukać formuły objęcia dzieci opieka tak, żeby zejść z tak dużych kosztów, jakie ponoszą rodzice w Dziennym Ośrodku Pomocy. Sprawa się rzeczywiście przeciąga. Czytając pismo, które odczytała Przewodnicząca Komisji Edukacji myślała, że jest ono wynikiem konsensusu i akceptacji rodziców co do tego miejsca. Szkoda, że nie ma Na posiedzeniu Prezydenta, który odpowiedziałby Komisjom na szereg pytań, bo o cóż można zapytać rodziców, którzy stwierdzili, że na pewno to jedno pomieszczenie nie spełnia wymogów placówki rehabilitacyjno - wychowawczej i należy szukać jakiejś formuły. Nie wydaje jej się, żeby to jedno pomieszczenie mogło spełniać aż tak wiele funkcji. Skłania się obecnie do głosu radnego Zaremby, który na początku spotkania mówił, że ta dyskusja dzisiejsza jest bezprzedmiotowa. Można wnioski formułować, ale warto byłoby zapytać Prezydenta, jak on wyobraża sobie funkcjonowanie tego oddziału, czy będzie tam jakiś remont, czy pracownia zostanie przystosowana do potrzeb placówki. Należy też zauważyć, że tym wsparciem miały być objęte osoby od 10 do 25 roku życia – pyta więc czy przedszkole jest odpowiednim miejscem do przebywania 25-latków? Skłania się ku temu, bo rodzice zgłaszali, że z miejsca gdzie obecnie przebywają dzieci dzieci są zadowolone, bo tam rzeczywiście pomieszczenia zostały dostosowane do potrzeb takiego ośrodka. Może należy tam dzieci zostawić tylko szukać innej formy prowadzenia ośrodka w DPS. Uważa, że warto się pokusić o pozyskanie środków na ten cel z oświaty czy opieki zdrowotnej. Kończąc stwierdził, że rzeczywiście trudno jest w tym miejscu wyobrazić sobie funkcjonowanie takiej placówki rewalidacyjno - wychowawczej z prawdziwego zdarzenia.

Kolejno głos w dyskusji zabrał radny Jan Kleczyński. Stwierdził, że historia ta ma nieco dłuższy zasięg, rozpoczęła się ona w zasadzie w kadencji 1998-2002. Doskonale pamięta, kiedy Stowarzyszenie Rodzin Katolickich prowadziło dzieci obecnych tu rodziców w PP nr 8. Teraz jest idea, by tam powrócić, tylko na o wiele gorszych warunkach. Szkoda, że nie ma Pana Prezydenta, ale tak została zaplanowana Komisja w czasie, kiedy Pan Prezydent odbywa urlop. Podziela pogląd radnego Tadeusza Zaremby, że lepiej przełożyć

to spotkanie na moment, kiedy Pan Prezydent wróci z urlopu. Dodał, że Pan Prezydent Choiński został zobowiązany wnioskiem Komisji Rodziny, aby do 15 kwietnia br. do przedłożenia docelowego rozwiązania tego problemu. To docelowe rozwiązanie problemu się nie pojawiło, a skądinąd wiadomo, że w dniu 10 kwietnia br. Stowarzyszenie „EDUKATOR” złożyło konkretną propozycję rozwiązania tego problemu na ręce Prezydenta Miasta, natomiast Pan Prezydent zignorował to i dalej forsuje jakieś dziwne rozwiązania. Prawdopodobnie będzie to sytuacja analogiczna, jak ze szkołą drzewną. Bardzo się tego obawia i prosi radnych, by ponad wszelkimi podziałami przyłożyli się do tej sprawy i pomogli rodzicom.

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji podziękowała za tę wypowiedź radnemu Janowi Kleczyńskiemu. Dodała, że właśnie taka jest rola dzisiejszego posiedzenia, by mimo tego, że nie ma Pana Prezydenta o tej sprawie dyskutować, bo nie sądzi, by na jednym spotkaniu, tuż przed sesją sierpniową można było załatwić ten temat.

Kolejno głos w dyskusji zabrała Pani Jadwiga Pusz – Kierownik Kuratorium Oświaty Oddział w Łomży. Na wstępie stwierdziła, że dzisiejsze spotkanie dotyczy tematu ważnego i potrzebnego i nie należy na tego typu sprawy żałować czasu. Dodała, że uczestniczyła już w 3-4 spotkaniach z udziałem Pana Prezydenta Choińskiego, który wykazał wiele starań po to, żeby powstało coś, co spełniłoby oczekiwania rodziców. Na ile te spotkania zrealizowały ten cel, to tak jak wszyscy tu obecnie to oceniają – to nic z nich nie wyszło. Natomiast na tych spotkaniach zostało powiedziane – w obecności rodziców, w obecności osób żywo poza rodzicami zainteresowanych rozwiązaniem problemu – dużo ważnych rzeczy. Przede wszystkim Pan Prezydent zadeklarował, że chce rozwiązać ten problem i to należy przyjąć za fakty. Natomiast to, że pojawiają się trudności, to myśli, że wiele z nich pojawia się dlatego, że jest pewne merytoryczne nieporozumienie, bo o ile w programie spotkania dzisiejszej Komisji jest mowa o realizacji ośrodka, to w piśmie kierowanym do rodziców już o tym ośrodku nie ma mowy, bo zupełnie czym innym jest ośrodek rewalidacyjno - wychowawczy, a zupełnie czym innym jest oddział, który się proponuje. Ma dylemat – o czym rozmawia się dziś na spotkaniu – o realizacji ośrodka, czy o proponowanym oddziale w PP nr 8, bo to są dwie różne rzeczy.

Przewodnicząca Komisji Edukacji stwierdziła, że cały problem toczącej się dyskusji dzisiaj polega na tym, że radni nie popierają tej prowizorki, jaką jest propozycja Prezydenta o utworzeniu oddziału w PP nr 8. radni są za tym, aby powstał ośrodek rewalidacyjno – wychowawczy, tylko na ostatnim spotkaniu Pan Prezydent powiedział, że brakuje miejsca dla takiego ośrodka. Należy znaleźć najwłaściwsze rozwiązanie dla dzieci, aby od września nie znalazły się w gorszych warunkach niż są w tej chwili – taki jest cel dzisiejszego spotkania. Uważa, że Pan Prezydent będzie się jednak starał, aby taki ośrodek z prawdziwego zdarzenia powstał w naszym mieście, ale do tego czasu dzieci nie mogą być w gorszych warunkach, zwłaszcza, że jest ustawa o nauczaniu, które mogą realizować w DPS, w szkole, w szpitalu i innych miejscach. Ustawa – prawo jest najważniejsze. Uchwała RM nr 216 z 2004 roku dotyczy utworzenia Dziennego Domu Pomocy W DPS przy ul. Polowej 39 na zasadach o pomocy społecznej.

Pani Jadwiga Pusz ponownie zabierając głos w dyskusji stwierdziła, że różne rozumienie tej samej sprawy powoduje nieporozumienie i niemożność znalezienia dobrego rozwiązania problemu. Dodała, że przy Zespole Szkół Specjalnych działa taki oddział i realizuje zajęcia w DPS, więc rozumie, że nie ma inicjatywy w kierunku tworzenia jakiegokolwiek oddziału, bo on jest. Chodzi tylko o zmianę miejsca pobytu dzieci, w którym te zajęcia będą realizowane i w ten sposób w DPS zwolni się miejsce na potrzeby tego domu, a oddział, który tam obecnie jest, będzie realizował zajęcia przy szkole Specjalnej. To rozwiązanie w jakimś stopniu satysfakcjonowałoby rodziców, o ile byłby to początek inicjatywy tworzenia ośrodka na bazie tego oddziału. Ale wg jej oceny nie ma takiej perspektywy, bo wymagałoby to likwidacji przedszkola, a takiej możliwości nie ma, chyba, że Rada PP nr 8 przeniesie w inne miejsce czy zlikwiduje, a budynek przez nie zajmowany przekaże na potrzeby ośrodka rewalidacyjno – wychowawczego. Rozumie, że w tej chwili radni nie dyskutują o powstaniu ośrodka, tylko oceniają inicjatywę opisana w piśmie Prezydenta Choińskiego.

Przewodnicząca Komisji Edukacji wyjaśniła, że Komisje dyskutują o zamierzeniach Prezydenta wobec dzieci od 1 września, o tym, że w naszym mieście powinien powstać ośrodek rewalidacyjno – wychowawczy, zwłaszcza, że Stowarzyszenie „EDUKATOR” chce się podjąć tego trudu i nad tym, że jest to najbardziej optymalne wyjście, aby taki ośrodek w Łomży powstał.

Pani Jadwiga Pusz stwierdziła, że właściwie obie sprawy toczą się własnym torem, dlatego uważa, że należy o nich rozmawiać oddzielnie. Rodziców najbardziej interesuje to, jakie są realne szanse powstania ośrodka. Ale jak te szanse ocenić? W zasadzie uważa, że szanse są bardzo duże, bo są podmioty, które mogłyby zrealizować to przedsięwzięcie. I w trakcie tych kilku spotkań wynikało, że istnieje prawdopodobieństwo utworzenia takiego ośrodka. Znaleźli się ludzie, którzy by to zrobili. Problem rozbił się o bazę, czyli o miejsce, w którym mogłoby się realizować takie przedsięwzięcie. Doszło do tego, że nie ma takiego miejsca, a ona w to nie wierzy. Są ludzie, jest potrzeba, znajdą się na to środki, bo przecież jest to przedsięwzięcie realizowane z budżetu państwa, znajdą się na to dodatkowe środki, bo gdyby wziął to np. „EDUKATOR”, ale nie koniecznie, może wziąć to równie dobrze inny podmiot – to on ma możliwości pozyskiwania środków. Czyli tak naprawdę taka rzecz jak obiekt nie powinna w tak pięknym mieście, jakim jest Łomża stanowić problemu, więc może należy wrócić do tego momentu, a dzieci niech pozostaną w tym miejscu, w którym teraz są, bo tak jak już zostało powiedziane ta propozycja nie jest lepszą, choć ma też swoje intencje szlachetne, ponieważ gdyby była propozycja, że na bazie tego przedszkola powstanie ten ośrodek, to jest to też pewna myśl. Tutaj nie trzeba się obrzucać pretensjami, bo w obu tych sprawach są światełka, ku którym warto się zbliżać.

Kolejno głos w dyskusji zabrała radna Wanda Mężyńska, która zwróciła się do Pani Barbary Kuczałek – Prezesa Stowarzyszenia „EDUKATOR” z zapytaniem, czy jest takie miejsce, że właśnie w „EDUKATORZE” taki ośrodek mógłby powstać. Jeśli tak, to prosi o jakieś informacje w tej sprawie.

Pani Barbara Kuczałek odnosząc się do zapytania przedmówczyni stwierdziła, że jest w sytuacji niezwykle trudnej. Jak zauważył radny Jan Kleczyński - jakiś czas temu w imieniu Zarządu „EDUKATORA” złożyła bardzo konkretną propozycję stworzenia i prowadzenia takiego ośrodka, natomiast uzyskała w pewnych niesympatycznych okolicznościach odpowiedź zdecydowanie negatywna. Pan Prezydent Choiński poinformował ją, że nie będzie takiej sytuacji, że stowarzyszenie ma organizować taki ośrodek, ponieważ nie ma stosownej lokalizacji i będą zastosowane inne rozwiązania, o których dziś tu na Komisji mowa, a o których ona dopiero dziś się dowiaduje. Stowarzyszenie „EDUKATOR” nadal ma wolę i możliwości prowadzenia ośrodka. Lokalizacji jest kilka i są to lokalizacje realne. Od pierwszych spotkań, o których mówiła Pani Dyrektor Pusz, a w których i ona uczestniczyła – minęło sporo czasu. To jest jej zdaniem czas stracony, dlatego, że ten czas działa na niekorzyść. W tym czasie w przedszkolu „Mały artysta” wykonała adaptację kolejnego pomieszczenia dla potrzeb małych dzieci do ośrodka wsparcia i rehabilitacji, bo przeszkadzały tam różne rzeczy. Ten czas, który właśnie upłynął wykorzystała po to, by warunki poprawić. Podejrzewa, że gdyby była wcześniej wskazana lokalizacja, to dałoby radę już coś w zakresie ośrodka rewalidacyjno – wychowawczego zrobić. Dziś nie bardzo umie powiedzieć, w którym miejscu w mieście ten środek by widziała, aczkolwiek nie ukrywa, że pojawiły się nowe okoliczności w sprawie przedszkola „Mały artysta”, które powodują pewne dywagacje i być może zmieni się diametralnie sytuacja lokalizacji. Wracając do sprawy PP nr 8 stwierdziła, że funkcjonowało ono jako przedszkole integracyjne i funkcjonowało zupełnie przyzwoicie. Na jednym ze spotkań proponowała, że być może ten obiekt na potrzeby ośrodka należy przeznaczyć, ale prosi, by nie traktować tego jako kolejnego zamachu na kogokolwiek, czy czyjekolwiek pomysły, tylko pomysł jej – jako Barbary Kuczałek i jako Prezesa Stowarzyszenia „EDUKATOR”. Wg jej oceny PP nr 8 jest najlepszym miejscem na taki ośrodek, gdyż liczba dzieci w tym przedszkolu nie jest aż tak duża, żeby nie dało się tych dwóch placówek poprowadzić równolegle przez jakiś czas, natomiast docelowo widziałaby tam przedszkole integracyjne z zapleczem do rehabilitacji i rewalidacji dla dzieci i jednocześnie wydzielona część na ośrodek. Uważa, że z tamtego rejonu nie można tak absolutnie zabierać przedszkola, bo pewnie utrudniłoby to życie grupie rodziców, którzy z takiego przedszkola chcą skorzystać. Przedszkola integracyjne są w tej chwili normalnością i myśli, że bardzo pozytywny wpływ wychowawczy mają na dzieci zdrowe. Są na to dowody już nie tylko naukowe, ale i praktyczne. Ośrodek rewalidacyjno – wychowawczy w tym samym budynku zlokalizowany byłby o tyle dla takich dzieci miejscem wspaniałym, że one byłyby przyzwyczajone już od 3 roku życia i zmieniłyby tylko np. salę. Układa się więc to naprawdę w logiczny ciąg. Kwestie finansów, które są zawsze najtrudniejsze – przy takim ośrodku jest sporo możliwości pozyskania dodatkowych środków – i fundusze unijne, i PEFRON-owskie ale nie da temu rady jedno stowarzyszenie. Musi być wsparcie władz miasta i o to wsparcie prosi. Na dziś takie rozwiązanie widzi. Niejednokrotnie mówiono już, że prowizoryczne rozwiązania są niestety najbardziej trwałe, a uważa, że już i rodzice, którzy są zmęczeni – mają zamysł rozwiązania swojego stowarzyszenia rodziców ze względu na to, że czują się bezradni i bezsilni. Ale to w tym momencie może nie jest najważniejszy argument – uważa, że świętym obowiązkiem wszystkich jest pomóc, nie gadać, a wziąć się do roboty. Myśli, że to, czego stowarzyszenie do tej pory dokonało i co udało mu się w mieście zrobić, to jakby gołym okiem widać, że jak się ludzie wezmą i zawezmą, to zwyczajnie zrobią i bez dotacji, bez specjalnych funduszy, wręcz na zasadzie, że masz budynek to się ciesz i radź sobie sam. Jest to więc możliwe, tylko potrzebna jest decyzja i duża determinacja wszystkich tu. Rodzice już się dobrych słów przez tyle lat nasłuchali, a problem jest nadal taki, jaki był. I jeśli raz radykalnie nie zrobi się z tym porządku, to znów kolejny rok przejdzie i znów wszyscy będą udawać, że coś się zrobiło, a tak naprawdę nie zrobiło się nic i tak jak z dyskusji wynika, będą jeszcze trudniejsze warunki dla dzieci. Poza tym dla tych dzieci zmiana otoczenia jest zmiana bardzo trudna, więc to jest tez argument za tym, żeby w tym jednym budynku zrobić przedszkole integracyjne i ośrodek rewalidacyjno – wychowawczy, żeby dziecko od 3 roku życia trafiło tam i spokojnie sobie tam trafiło pod dobrą opiekę i miało zapewnione wszystko to, co święte prawo człowieczeństwa i ustawa mu gwarantuje.

Radny Tadeusz Zaremba zabierając głos w dyskusji stwierdził, że właśnie dlatego uważa, że im mniej formalności i im mniej „zadęcia” przy tej sprawie, tym lepiej. Niestety znów musi powiedzieć kilka rzeczy, których niezbyt przyjemnie się słucha, a one odnoszą się do wszystkich. Stwierdził, że w naszym kochanym mieście, a jako urodzony Łomżyniak ma prawo oceniać – jest święcie przekonany, że początkiem kłopotów każdego jest odniesienie jakiegokolwiek sukcesu – wtedy robi się taka święta koalicja podstawiaczy nogi, że dziś powie wprost Pani Kuczałek – to, że stowarzyszenie odnosi sukcesy i zdobywa granty, a np. miasto nie zdobywa, to jest początek kłopotów stowarzyszenia. Nie należy liczyć na takie cuda, że nagle ktoś z wielkim zapałem rzuci się. Jako kolejny przykład podał Wrocław czy Dolny Śląsk, które rozwijają się tym, że tam świetnie współdziałają ze sobą organizacje pozarządowe i samorządy lokalne. Tam administracja wie, że dla nich szansą jest, że przyjdą społecznicy, którzy za nich sprawę zabiorą, cieszą się i jeszcze znowu ich wybierają. A u nas, dlaczego jest problem z przedszkolem „EDUKATORA”?, bo nagle tam zamiast 100 jest 200 dzieci? Jaki to elektorat? Jest święcie przekonany, że na ten dach, co się należy jak psu kość nie będzie środków, dlatego, że tam do wiadomości było napisane „Pani Gołaszewska i spółka” – przeprasza, ale tak w skrócie mówi. Rozmawia, nie jest dzieciakiem, ma siwe włosy i trochę życia poznał. Wie, że takie bezinteresowne podstawianie nogi – i zgadza się z radnym Janem Kleczyńskim żeby sprawy ponad podziałami załatwiać, ale to radni sami często są źródłem podziałów. Jeżeli wielu radnych – nie chce tu po nazwisku mówić – wchodzi w kompetencje Prezydenta, a on jest nie wie – może nadpobudliwy, młody, niewystrzelany, ale się denerwuje i pokazuje, że on jest Prezydentem. I jak pokazuje? - ano w ten sposób, że te wnioski, które radni piszą – wyszuka taka okazję, a urzędnicy nasi są biegli w tym, żeby wyszukać powody, dla których nie da się czegoś zrobić – oni to perfekcyjnie opanowali, żeby tego nie zrobić. A radni siedzą tu, podejmują kolejne uchwały, piszą bzdury – przeprasza, ale już inaczej się tego nie da nazwać i za chwilę za rok znów będą o tym samym gadać. Przypomniał, że w tej sprawie było spotkanie Komisji w szkole Nr 8, gdzie padła propozycja i pytanie – by radni bez hałasu, bez protokołów powinni zebrać kilka organizacji, zrobić taki mały sejmik i uchwalić 3-punktowy miejski plan integracji społecznej, nawet rzucając wtedy hasłem „Łomża miastem integracji społecznej”, gdzie jasno by było powiedziane, że tu jest rola organizacji społecznych i Ci ludzie chcą popracować i te a te organizacje tym się zajmą, do tego sponsorzy, a miasto byłoby tylko partnerem tego porozumienia. Ale u nas oczywiście uchwała została podjęta, protokół napisany, potem napisano, że wniosek jest zrealizowany – nie wie co zrealizowano, bo wniosek przyjęty w tej sprawie i realizacji nie ma. Czyli tak naprawdę osobiście uważa, że protokół z tego spotkania będzie jeszcze kolejną przeszkodą, by tę sprawę załatwić, bo problem jest dziecinnie prosty. Nie wskazuje, kto ma ten ośrodek prowadzić – czy EDUKATOR, czy stowarzyszenie rodziców czy ktokolwiek inny – występuje z wnioskiem do PEFRON ale musi to robić razem z miastem, w partnerstwie, gdzie miasto daje budynek, gdzie ktoś z urzędników będzie to pilotował, do tego sponsor i organizacje. Tak jak z wakacjami tu jest – ludzie za darmo pracować nie będą, ani nauczyciele ani dyrektor szkoły, bo jeśli tak, to musiałby być naprawdę wielkim społecznikiem, a już teraz coraz rzadziej się to zdarza – jeszcze w Kupiskach tylko taki jest – i oni w związku z tym dodatkowej roboty na głowę nie biorą. Natomiast ludzie, którzy są na kwocie, zamiast trzymać się stołków dyrektorskich czy innych, mogą naprawdę odegrać kapitalną rolę za symboliczny grosz i bez wzbogacania ZUS-u, bo to naprawdę znacznie taniej można to wszystko zrobić. Tego się nie da zrobić protokółami. Bo tyle już protokołów napisano i jakby popatrzeć, co z tego w mieście się od tego pojawiło, to tylko te chodniki, które były poza protokołem, bo one przed wyborami się pojawią i będą piękne i cudowne. Sugeruje, by Pani radna Gołaszewska jak najmniej się osobiście w tę sprawę angażowała, bo dała już kilka takich koncertowych wejść, gdzie Prezydent się poczuł dotknięty /to jest tylko jego domysł/, że teraz, jeśli się pojawi coś, że Komisja do czegoś Prezydenta pogania, to on od razu będzie miał słabe serce do tego. On może nie będzie temu przeciwny, ale na pewno nie będzie zapalony do tego. W związku z tym jego propozycja jest taka, że trzeba tę poleczkę od pieca zacząć. Ustalić, co myśli o tym Kuratorium, co inni. Ustalić tak naprawdę, co ma być w tym, przygotować na roboczo w jakimś zespole, zebrać ludzi i w takim gronie, bez protokołu ustalić taki rozkład jazdy, że chcemy stworzyć taki ośrodek

i wtedy będzie to robione, bo inaczej to będzie kolejna uchwała i skutek taki sam będzie. Nie wierzy, że dziś tu jakaś decyzja zapadnie. Prezydent jest w ogóle obrażony prawdopodobnie, że robi się podczas jego nieobecności tematy. Musiał to powiedzieć wyraźnie, ale na miejscu Prezydenta też by się zastanawiał, o co tu chodzi, czy chodzi o załatwienie sprawy, czy o lansowanie się, bo chyba chodzi o to drugie i o robienie ludziom wody z mózgu.

Kolejno głos w dyskusji zabrała Pani Dorota Nawrocka, która w imieniu rodziców i dzieci gorąco poprosiła radnych o wsparcie tego wspaniałego pomysłu, tym bardziej, że są osoby, które rzeczywiście mają doświadczenie w tym temacie – by pozostawić z boku wzajemne animozje pomiędzy niektórymi osobami z tego grona i jeszcze z grona osób nieobecnych. Przypomniała następnie, że problem ich dzieci w środowisku Rady istnieje już bardzo długo i nie jest to kwestia, że w momencie, kiedy Pani radna Gołaszewska zajęła się tematem są rzucane jakieś kłody pod nogi i to się dzieje już od bardzo długiego czasu. W nawiązaniu do wypowiedzi radnego Kleczyńskiego rodzice bardzo proszą, by państwo radni wznieśli się ponad wszelkie podziały, bo sami najlepiej wiedzą, bo spotykają się zarówno oficjalnie, jak i nieoficjalnie i bardzo często podczas tych kuluarowych rozmów więcej się zyska, ale nie o to jej w tym momencie chodzi – wielokrotnie Pan Prezydent Choiński na spotkaniach wcześniejszych mówił, a to już trwa od paru ładnych lat – proponował, że jeśli stowarzyszenie rodziców zajmie się tym tematem, to Pan Prezydent oczywiście oddaje sprawę w rodziców ręce i prowadzenie ośrodka też. W momencie, kiedy pojawia się rzeczywiście poważny partner, również stowarzyszenie, organizacja pozarządowa – a stowarzyszenie rodziców naprawdę nie ma siły do poprowadzenia takiego ośrodka, zrzeszyli się razem tylko po to żeby się wzajemnie wspierać we wspólnym problemie. Natomiast pojawia się poważny partner, odbyły się 2-3 spotkania i bardzo prosi, bo radni mają większą siłę przebicia niż rodzice – zapytać Pana Prezydenta, porozmawiać na ten temat, dlaczego ta sprawa utknęła w martwym punkcie i dlaczego akurat to stowarzyszenie nie może poprowadzić tego ośrodka. Jeżeli nie to stowarzyszenie, jeżeli Pan Prezydent ma inną propozycję, innego stowarzyszenia, bardzo proszą o poparcie i jednocześnie o jak najszybsze rozwiązanie tego problemu, bo już niedługo w ich przypadku być może już tego problemu nie będzie, bo dzieci rosną i czas bardzo szybko mija. Kończąc swą wypowiedź raz jeszcze poprosiła bardzo Państwa radnych o wsparcie.

Następnie głos w dyskusji zabrała Pani Barbara Kuczałek – Prezes Stowarzyszenia EDUKATOR. Poinformowała, że EDUKATOR prowadzi w Łomży dwa przedszkola. Przedszkole „Wesołe Słoneczko”, w którym kiedyś był basen dostosowany do potrzeb małych dzieci. W ub. roku stowarzyszenie złożyło projekt do funduszy norweskich na reaktywowanie tego basenu. Projekt ten został oceniony pod każdym względem pozytywnie, natomiast nie otrzymał dotacji dlatego, że stowarzyszenie nie miało partnerstwa z władzami miasta, nie miało możliwości wykazania, że po zakończeniu projektu da rade utrzymać tę inwestycję. Nie oczekuje komentarzy do tej informacji, ale myśli, że przyjdzie taki czas, że stowarzyszenie EDUKATOR, podobnie jak stowarzyszenie rodziców powie jesteśmy zmęczeni.

Przewodnicząca obrad zabierając głos w dyskusji zwróciła się z zapytaniem do Pani Kierownik Kuratorium – czy można przenieść czwórkę tych dzieci na gorsze warunki. Dodała, że była w PP nr 8 i tak jak wcześniej mówiła Pani Lechowicz – tam jeszcze nie ma nic przygotowanego. Jest tam tylko jedna sala, w której mają być spożywane posiłki, mają tam być zajęcia rehabilitacyjne, logopedyczne, nie są jeszcze zrobione toalety, a to już są dorosłe osoby, a nie dzieci. Pyta więc czy można te dzieci przenieść z tych dobrych warunków, na gorsze.

Pani Kierownik Kuratorium odnosząc się do zapytania Pani Przewodniczącej obrad stwierdziła, że jeśli ktokolwiek ma wątpliwości, to odpowiada, że nie można.

Przewodnicząca obrad podziękowała Pani Kierownik Pusz za odpowiedź twierdząc, że ta odpowiedź była jej potrzebna. Następnie zwróciła się do Państwa radnych i stwierdziła, że rozmawiała z Prezydentem Choińskim i ustalone jest, że będzie jeszcze jedno zebranie przed sesją, a nawet dwa, bo to jest sprawa poważna. Pan Prezydent wie, i ona nie odstąpiła od tego, bo to ona chciała, aby to dzisiejsze spotkanie było zorganizowane, z Komisją Edukacji, ponieważ ma nadzieję, że to przejdzie w końcu pod skrzydła edukacji. Zbliża się 1 wrzesień, został tylko jeden miesiąc, dlatego dzisiaj jest to spotkanie bez Pana Prezydenta, ale oczywiście nic bez Pana Prezydenta nie zrealizuje się. Żeby omówić to i przygotować się do finału, to spotkanie dziś po to jest. Przygotowała dwa wnioski, odczyta je, bo ma odpowiedź od Pani Kurator, że na gorsze warunki dzieci przenieść nie można.

Pani Kierownik Kuratorium ponownie zabierając głos stwierdziła, że co do tego, że na gorsze warunki przenosić dzieci nie można, to nie ma dyskusji. Natomiast pragnie zauważyć, że obiekt i to miejsce, do którego jest propozycja przeniesienia dzieci, nie jest docelowo, przy rozwinięciu tej myśli, że powstanie ośrodek – miejscem złym, tylko w chwili obecnej nie ma warunków w tym pomieszczeniu, żeby prowadzić sensowną pracę rewalidacyjną.

Przewodnicząca obrad stwierdziła, że mówiła o jednym pomieszczeniu w tym obiekcie, o którym ją i radnych Pan Prezydent poinformował. W tym piśmie o ośrodku, tylko jest mowa o jednym pomieszczeniu i nic więcej. Była tam i to wszystko widziała, i tak jak wcześniej poinformowała – to miejsce nie jest przygotowane. To, że przedszkole i miejsce jako miejsce samo to tak, ale Pan Prezydent mówi w piśmie tylko o jednej sali.

Pani Kierownik Kuratorium ponownie odnosząc się do wypowiedzi Przewodniczącej obrad stwierdziła, aby „nie wylać dziecka z kąpielą”, bo chodzi o to, że jeśli to jest początek działań w celu utworzenia tam docelowo ośrodka, a nie oddziału, to są to dwie różne rzeczy. Raz jeszcze podkreśla, że należy te dwie sprawy rozróżnić. Pismo, które otrzymali rodzice i radni mówi o oddziale i na dzień dzisiejszy pomieszczenie w nim wskazane nie spełnia warunków, żeby tam prowadzić właściwą pracę rewalidacyjno – wychowawczą. Natomiast jeśli jest to początek czyli moment jakiejś większej inicjatywy, to należy o tym rozmawiać, z tym, że na dzień dzisiejszy nie można tam przenieść dzieci, nie teraz. To miejsce, ale nie w tym momencie.

Następnie Przewodnicząca obrad stwierdziła, że przeczyta wnioski, które radni przyjmą, bądź nie, bo jedna radna nic nie zrobi.

Radny Krzysztof Sychowicz zabierając głos w dyskusji stwierdził, że po wysłuchaniu wypowiedzi pani Przewodniczącej Komisji Rodziny doszło do sytuacji, której nie zakładał – mianowicie, że w pełni popiera wypowiedź radnego Tadeusza Zaremby, że spotkaliśmy się dziś tu tylko po to chyba, żeby pogadać, ponieważ jeśli Pani Przewodnicząca twierdzi, że rozmawiała z Prezydentem Choińskim i sama podjęła od niego jakieś informacje, to w takim wypadku to spotkanie bez Prezydenta Choińskiego jest kompletnie bez sensu.

Następnie Przewodnicząca obrad odczytała następujące wnioski:

  1. Komisja Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia zwraca się do Pana Prezydenta z prośbą o pozostawienie w Dziennym Domu Pomocy ul. Polowa 39 czworga dzieci z głębokim upośledzeniem umysłowym, które są w obowiązku szkolnym - do czasu zorganizowania ośrodka rewalidacyjno – opiekuńczo – wychowawczego w innym miejscu, gdzie warunki nie będą gorsze niż w DPS.

Po odczytaniu powyższego wniosku stwierdziła, że wniosek ten dlatego skonstruowała, ponieważ Pan Prezydent poinformował Komisje, że od 1 września dzieci będą przeniesione i o tej informacji wiedzą rodzice i Dyrektor DPS. Następnie odczytała drugi wniosek:

  1. Komisja Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia zwraca się do Pana Prezydenta z prośbą o przygotowanie projektu uchwały na podstawie ustawy o systemie oświaty, w sprawie zasad odpłatności za pobyt czworga dzieci w Dziennym Domu Pomocy, które są w obowiązku szkolnym z upośledzeniem umysłowym w stopniu głębokim.

Radny Tadeusz Zaremba zabierając głos w dyskusji stwierdził, że zgadza się z treścią przeczytanych przez Przewodniczącą obrad wniosków, tylko obawia się, czy jest w ogóle sens coś takiego robić. Teraz jak na dłoni widzi, że to całe zebranie dzisiaj jest tylko po to, żeby Pani Przewodnicząca obrad mogła przegłosować wnioski, które sobie w domu napisała. Nie wie jak pozostali radni ale on nie zamierza się mieszać w Pani Przewodniczącej różne politykierskie zagrywki w stosunku do Prezydenta, bo wniosek jest na pewno słuszny, ale go można zgłosić zupełnie inaczej. Zapytał Przewodniczącą obrad, co ona sądzi, co z tego wniosku wyjdzie? Prosi, by powiedziała mu, co z tego wniosku wyjdzie tak krok po kroku, co się dalej wydarzy? Prezydent dostanie ten wniosek w końcu sierpnia, czy Pani Przewodnicząca myśli, że Prezydent się tak strasznie przerazi tym? A może Pani Przewodnicząca chce jeszcze na sesji zrobić debatę, jak Pani jest dobra radna? I skutek będzie taki, że zamiast porozmawiać po ludzku z Prezydentem, to Pani Przewodnicząca spowoduje, że on znajdzie znowu tysiąc sposobów, żeby powiedzieć, że ten wniosek jest nieuzasadniony, bo tak naprawdę tym wnioskiem wchodzi się w kompetencje Prezydenta. Zamiast sformułować go w sposób bardziej przemyślany, elegancki, czy nawet wcześniej przygotować go jakąś rozmową, to my od razu go „kijem w łeb” /za przeproszeniem/ i czekamy czy się będzie cieszył. Prezydent jako Prezydent – bardzo ważny w swoim mniemaniu też – napisał dekret, że on przenosi te dzieci jak kiedyś w wierszu naszego rewolucjonistycznego pisarza, że „już tysiące kibitek na Sybir leci”. On podpisał bardzo ważny dekret. Już dzieci sznurkiem się przenoszą. Teraz radni, Komisje piszą kolejny jakiś dekrecik i już dzieci miałyby z powrotem wrócić. Z tego nic nie będzie. Będzie tylko kolejna awantura. Proponuje raczej, by to co Pani Przewodnicząca tu proponuje pójść i z Prezydentem Brzezińskim czy Choińskim i normalnie porozmawiać, w cztery oczy niż pisać takie wnioski, bo z tych wniosków będzie tylko samo piekło.

Przewodnicząca obrad odnosząc się do wypowiedzi radnego Zaremby stwierdziła, że swoje wnioski przygotowała, zawsze jest przygotowana i do sesji, i do komisji, i to jest sprawa przemyślana nie teraz, i nie wczoraj. Chciała to załatwić na sesji marcowej, o czym mówiła na przedostatniej sesji. To nie jest nic nowego, a tak jak mówili wcześniej rodzice, że sprawa toczy się bardzo długo, radni poprzednich kadencji też pamiętają. Jak się do tego radni i Pan Prezydent ustosunkują to jest to już sprawa poszczególnych osób. Jej zdanie jest takie, a radni mają swój głos, którego im nikt nie odbierze, więc mogą robić tak jak uważają. To jest jej decyzja i jej wnioski, które radni albo przyjmą, albo odrzucą.

Radny Jan Bajno zabierając głos w dyskusji stwierdził, że nie jest członkiem Komisji Rodziny, kieruje więc głos do Komisji Edukacji, Kultury i Sportu. Prosi radnych z tej Komisji, a jednocześnie jest to jego wniosek i prosi, by Przewodnicząca Komisji Edukacji poddała go pod głosowanie, ażeby nie zamykana była dzisiaj Komisja Edukacji, by pozostała otwarta do następnego spotkania. Komisja jeszcze na tydzień-dwa przed sesją sierpniową spotka się, przedyskutuje tę sprawę i wtedy postawi swój wniosek, bądź podtrzyma wniosek Komisji Rodziny w zgłoszonym kształcie. Zaproponował, by jeśli są sprawy różne przewidziane na dzisiejsze spotkanie, by ten punkt się odbył, a tylko sprawa ośrodka toczyła się dalej na tym samym posiedzeniu Komisji, ale w innym, dalszym terminie. Sprawa dzieci jest bardzo ważna, i tak jak powiedziała Pani Kierownik Pusz, Komisja musi zadziałać skutecznie, a nie tylko gadać, by „nie wylać dziecka z kąpielą”.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu zabierając głos w dyskusji stwierdził, że miała taki wniosek postawić po wypowiedzi radnego Bajno ale cieszy się bardzo, że identycznie rozumieją ten tak ważny temat.

Przewodnicząca obrad zabierając głos w dyskusji podziękowała radnemu Bajno, jednocześnie twierdząc, że jak wspomniała wcześniej tu na spotkaniu, i mówiła to panu Prezydentowi Choińskiemu, że dzisiejsze spotkanie jest przygotowaniem do zebrania z Prezydentem. Komisja będzie już przygotowana do niego, bo o to chodzi. Uważa, że to dzisiejsze spotkanie było bardzo potrzebne. Odnośnie przedstawionych przez nią dziś wniosków stwierdziła, że w ich sprawie Komisja raz jeszcze się zbierze. Dodała, że wnioski można modyfikować, każdy radny może swoje wnioski składać. Ona swoje wnioski podtrzymuje, ale dzisiaj nie będzie poddawała ich pod głosowanie. Zrobi to na następnym spotkaniu, przed sesją.

Kolejno głos w dyskusji zabrała Pani Jadwiga Pusz - Kierownik Kuratorium. Stwierdziła, że jest zdziwiona niektórymi spostrzeżeniami, które padły w dyskusji. Ma propozycję, którą prosi, by potraktować jako podpowiedź – Pan Prezydent na spotkaniu z poważnymi ludźmi, w poważnym gronie złożył deklarację uruchomienia ośrodka. Myśli, że pierwszy i najważniejszy powinien być wniosek dot. wsparcia Pana Prezydenta w tworzeniu ośrodka. Należy ustalić, co należy zrobić, w jakich terminach i co, żeby ten ośrodek mógł powstać. Jeżeli Pan Prezydent złożył taką deklarację, że jest za utworzeniem tego ośrodka, to należy wesprzeć go w tych działaniach i ustalić program prowadzący do jego utworzenia. Wszyscy na tym winni się skoncentrować. Apeluje do wszystkich o myślenie nie w kategoriach interesu Pana Prezydenta, radnych, czy grupy radnych, tylko w interesie sprawy, dla której jest to spotkanie. Sprawą jest powołanie ośrodka, w którym dzieci z upośledzeniem w stopniu głębokim po 10 latach oczekiwania będą miały właściwe miejsce. Z tego przedszkola te dzieci wyszły, to są te same dzieci, dla których wtedy zabrakło miejsca w przedszkolu, bo już miały po 10 lat, więc je wyprowadzono do DPS, a teraz w DPS zrobiło się za ciasno, to znów do przedszkola chce się je przenieść. Zadaniem wszystkich jest utworzyć ośrodek i to jest jedyna sprawa, która jest do załatwienia w tym obszarze.

Następnie głos w dyskusji zabrała Pani Lilianna Lechowicz – przedstawiciel rodziców. Dziękując za dyskusję przypomniała, aby nie umknął równocześnie ważny problem – póki ośrodek nie powstanie dzieci są gdzie są, czyli w DPS a tam koszty są duże. Rodzice kierowali wnioski o zmianę uchwały w sprawie opłat za pobyt dzieci w DPS i do Przewodniczącego Rady i do Prezydenta Brzezińskiego, że według złych zasad została naliczona odpłatność za pobyt dzieci w DPS. Rodzice płacą niezasadnie duże pieniądze, które nie powinny być pobierane, gdyż dzieci realizują obowiązek szkolny, a to jest ośrodek wsparcia, a w ośrodkach wsparcia płaci się tylko za wyżywienie. Sprawę tę rodzice zgłaszali w kwietniu i do dzisiaj nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Następnie poprosiła Wiceprzewodniczącego rady – Pana Jana Bajno o odpowiedź, czy znane jest mu ostatnie pismo rodziców kierowane do Przewodniczącego Rady w czerwcu br. dot. zmiany zasad odpłatności za pobyt ich dzieci w DPS, bo rodzice odpowiedzi żadnej nie dostali, są lekceważeni.

Radny Jan Bajno wyjaśnił, że pismo to na ostatniej sesji zostało przekazane do rozważenie merytorycznym Komisjom i dopiero na kolejnej sesji będzie ono przedmiotem odpowiedzi. Następnie odnosząc się do kwestii opłat za pobyt dzieci w DPS przypomniał, że bardzo czynnie uczestniczył w pracach nad ustalaniem poprzednich stawek tych opłat i pamięta, że wraz z radną Edytą Śledziewską przeforsowali pewne wnioski, dzięki którym doszło do spadku kwoty opłaty. Następnie stwierdził, że temat jest znany raczej wszystkim radnym, którzy od początku uczestniczą w spotkaniach dot. PP nr 8, gdzie odbywały się przepiękne uroczystości, zbierane były pieniądze, były organizowane aukcje, znamienici goście w tym uczestniczyli – były to niezapomniane chwile. Prowadził te spotkania corocznie aktor Wojciech Malajkat wraz z kolegą, a Łomżanie też nie szczędzili grosza na ten cel. Kończąc swą wypowiedź stwierdził, że temat ten należy ostatecznie jak najszybciej załatwić, bo on się wlecze od lat, a dzieci dorastają, wchodzą w dorosły wiek, a temat dalej istnieje. Grupa radnych mocno protestowała przeciwko przeniesieniu dzieci z PP nr 8 do DPS. Dodał, że generalnie PP nr 8 jako przedszkole musi istnieć i dla dzieci Łomżycy, bo on jako radny z tego rejonu miasta nie wyobraża sobie, aby mieszkańcy Łomżycy musieli dowozić swoje dzieci do innych jednostek. Przekształcenie całego budynku PP nr 8 w ośrodek nie jest możliwe, natomiast ośrodek generalnie musi powstać. Już kiedyś były zakusy na to przedszkole i udało się wybronić, przedszkole to pozostało i nadal musi ono tam funkcjonować.

Radny Tadeusz Zaremba stwierdził, że jego zdaniem należy przedłożyć Prezydentowi projekt uchwały, bo taki będzie przedmiotem obrad, a jeśli Komisja napisze, żeby Prezydent coś tam zmienił, to znowu minie pół roku i nic się nie zadzieje. Trzeba pisać konkretnie: wnosimy propozycję zmiany uchwały – w tym zmienić, a w tym to i wtedy się uda, a w tym gronie można to zrobić. Proponuje i wnioskuje jednocześnie, by pnie pisać do Prezydenta wniosku ogólnego tylko, że Komisja wnosi o zmianę uchwały z konkretnym wskazaniem, co w którym , co w którym punkcie zmienić. Nie jest to wniosek do głosowania, a do przemyślenia, żeby pisać skuteczne wnioski.

Następnie Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu poddała pod głosowanie wniosek radnego Jana Bajno, aby pkt 4 nie został zamknięty podczas posiedzenia dzisiejszej Komisji.

W wyniku głosowania Komisja Edukacji wniosek przyjęła 5 głosami za, przy braku głosów przeciw i 1 wstrzymującym.

Następnie Pani Alicja Bandzul – Przewodnicząca Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia poddała pod głosowanie wniosek zgłoszony przez radnego Jana Bajno.

W wyniku głosowania Komisja Rodziny wniosek przyjęła jednogłośnie.

Radny Tadeusz Zaremba zabierając głos w dyskusji proponuje, żeby zamiast zgłaszać wnioski, to lepiej przygotować na komisję taki projekt uchwały.

Radny Jan Bajno zaproponował, że wspólnie z radną Edytą Śledziewską i Przewodniczącą Komisji Edukacji przygotują taki wniosek.

Następnie Pani Alicja Bandzul – Przewodnicząca Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia stwierdziła, że był to jej wniosek i prosi nie odsuwać na dalszy plan przemyśleń Komisji Rodziny.

Radny Jan Bajno stwierdził, że chodzi o to, by taki projekt uchwały przygotować na następne posiedzenie Komisji, a po jego ewentualnym przyjęciu przez Komisję, sprawę postawić na sesji jako wniosek dwóch Komisji.

 

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu zaproponowała, aby na następnym wspólnym posiedzeniu Komisji, kiedy Komisja Rodziny przedstawi projekt uchwały i wnioski, aby Komisja Edukacji poparła to.

 

Ad. 4

 

Sprawy różne

 

Pan Tadeusz Zaremba stwierdził, że na następnej sesji zgłosi wniosek, że w związku z tym, że skoro obu komisjom tak dobrze się pracuje, żeby te obie komisje – Oświaty i Rodziny połączyć. Wtedy jedyny problem będzie, która będzie pani przewodnicząca główna, a która zastępca. Natomiast myśli, że wtedy miasto dużo zyska, jak będzie mniej konfliktów, a więcej roboty.

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu odnosząc się do wypowiedzi radnego Tadeusza Zaremby stwierdziła, że jako radny może zgłaszać na sesji wnioski wtedy kiedy chce i nie musi o tym nikogo wcześniej uprzedzać. Dodała, że cieszy się z tego, że zarówno i Przewodnicząca Komisji Rodziny, jak i Przewodnicząca Komisji Oświaty tak sprawnie prowadzi posiedzenia zarówno i pojedynczo, i razem.

Radny Jan Kleczyński zabierając głos w tym punkcie obrad zwrócił się do Przewodniczącej obrad z prośbą, by na kolejne posiedzenie połączonych komisji nie zapomniała zaprosić Pani Kierownik Jadwigi Pusz. Dodał, że słowa, które na koniec swej wypowiedzi wypowiedziała Pani Kierownik trochę inaczej brzmią, niż to, co Pan Prezydent zawarł na piśmie i przesłał radnym. Chciałby usłyszeć od Pani Kierownik jako fachowca w tej dziedzinie, by wypowiedziała się jak to ma wyglądać.

Kolejno głos w dyskusji zabrała Pani Barbara Kuczałek – Prezes Stowarzyszenia EDUKATOR. Na wstępie stwierdził, że zastanawia się, czy ze względów formalnych jest to odpowiednie miejsce i czas na taką propozycję, żeby tu i teraz, dzisiaj powołać taką grupę wsparcia, czy też grupę ludzi – jak ją nazwać nie wiem, którzy wszystkimi siłami będą działać w kierunku powołania ośrodka rewalidacyjno-wychowawczego w Łomży. Nieważne gdzie on będzie, nieważne, kto go będzie prowadził, ważne żeby ruszył możliwie jak najszybciej. Następnie zaprosiła taką grupę osób do EDUKATORA i ma nadzieję, że rodzice ją w tym wesprą, bo ci ludzie są już zmęczeni, mają dosyć tym bardziej, że walczą o prawa, które są właściwie zagwarantowane i Konstytucją, i wszystkimi mądrymi ustawami. Tak naprawdę tu nie ma o co walczyć, to powinno się wreszcie dokonać. Myśli, że może w atmosferze uratowanego przedszkola, wyposażonego świetnie ten problem może udałoby się rozwiązać i może wtedy Prezydenci przyjmą zaproszenie, posłuchają tego wszystkiego i może uda się coś rzeczywiście zrobić. Kończąc swą wypowiedź wyraziła nadzieję, że znajdą się osoby chętne taką propozycję przyjąć, kto chce, przymusu nie ma.

Radny Tadeusz Zaremba odnosząc się do wypowiedzi Pani Prezes Kuczałek stwierdził, że odnosi wrażanie, że się zupełnie nie rozumieją. Uważa, że jak będą tworzone takie inicjatywy, to jest święcie przekonany, że z tego nic nie będzie, bo to Prezydent powinien powołać taki zespół ludzi.

Pani Barbara Kuczałek – Prezes Stowarzyszenia EDUKATOR wyjaśniła, że nie powołuje zespołu przeciw Prezydentowi. Zaproponowała powstanie grupy, która działałaby dla sprawy, ale docelowo wspierałaby EDUKATORA. Jest ostatnią osobą, która chciałaby przeciwdziałać temu problemowi.

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu zabierając głos w dyskusji stwierdziła, że jest to szlachetne i bardzo potrzebne, by powstał taki zespół tylko zastanawia się czy teraz, w tej chwili, czy lepiej, by każdy z radnych by to przemyślał do następnego posiedzenia i wówczas, kto zechce zgłosi chęć współpracy. Popierając pomysł Pani Prezes Kuczałek proponuje odłożyć go do następnego posiedzenia, prosi o wypowiedź radnych w tej sprawie.

Radna Wanda Mężyńska stwierdziła, że jej zdaniem to dobry pomysł, by na następnym posiedzeniu o tym mówić. Będzie czas na zastanowienie się, przemyślenie.

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu odnosząc się do Pani Prezes Kuczałek stwierdziła, że Stowarzyszenie EDUKATOR skierowało do Prezydenta Miasta dwa wnioski. Jeden w sprawie przyznania dotacji na prowadzenie grup żłobkowych w przedszkolu „Mały Artysta”, a drugi w sprawie przyznania dotacji celowej na finansowanie kapitalnego remontu dachu przedszkola „Wesołe Słoneczko”. Prosi o wyjaśnienie czy Stowarzyszenie EDUKATOR otrzymało odpowiedź od Pana Prezydenta na te wnioski.

Pani Barbara Kuczałek – Prezes Stowarzyszenia EDUKATOR wyjaśniła, że tak, otrzymała odpowiedzi na wnioski, obie są negatywne.

Następnie głos w dyskusji zabrał Pan Zbigniew Nawrocki – rodzic, który stwierdził, że dziwi się wszystkim dlaczego wszyscy „głaszczą” Pana Prezydenta. Pyta czy Prezydent jest dla tego miasta czy odwrotnie, dlaczego każdy boi się urazić Pana Prezydenta. Zwracając się do radnego Tadeusza Zaremby stwierdził, że rodzice od 6 lat spotykają się z Panem Prezydentem Choińskim, cały czas mu dziękują, proszą, a sprawa nie idzie. Pan radny Bajno pomaga w sprawie, Pani radna Śledziewska i Pan radny Kleczyński również, a Pan Prezydent Choiński nie pomaga. Dlaczego każdy boi się go urazić? Dlaczego ten człowiek rzuca kłody pod nogi, a tego nikt nie widzi – nie stawia się na spotkaniach, nie odpisuje na pisma, oświadcza publicznie Pan Prezydent Brzeziński, że będzie zwracał pieniądze za dojazdy i do dzisiejszego dnia mimo pism o zawarcie umów, nie odpowiada na pisma.

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu stwierdziła, że była na posiedzeniu Komisji Finansów i Skarbu Miasta, na którym przeszedł wniosek, że rodzice mają otrzymać zwrot kosztów dowozu dzieci, po cenach biletów MPK + zwrot kosztów dla opiekuna.

Pan Zbigniew Nawrocki – rodzic wyjaśnił, że na dzień dzisiejszy zwrotu kosztów dowozu dzieci rodzice nie mają. Rodzice zgłosili sprawę do sądu, chcieli zawrzeć ugodę, ale oczywiście Pan Prezydent na sprawę się nie stawił, bo się obraził.

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu podziękowała Panu Nawrockiemu za informację, że koszty dojazdu dzieci i opiekunów nie są zwracane i zobowiązała się, że osobiście zapyta Prezydenta, dlaczego tak jest, dlaczego pieniądze nie są zwracane.

Następnie głos w dyskusji zabrała Pani Lilianna Lechowicz – rodzić. Zwróciła się do radnych z zapytaniem, jak rodzice mają odbierać pismo z 12.06.2008r. informujące, że tworzy się ten oddział rewalidacyjno – wychowawczy. Stwierdziła ponadto, że codziennie rodzice odczuwają presję w DPS, są informowani, że od 1 września już swoich dzieci tam nie mogą przyprowadzać, personel też jest zestresowany, bo nie wie czy będzie pracować. Ponadto wyjaśniła, że każdy z rodziców ma decyzję z MOPS o przyznaniu usług świadczonych przez DPS i o pobycie dzieci w tym domu – ważną do dnia 31 grudnia 2008 roku.

Pani Agata Gołaszewska – Przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu odnosząc się do wypowiedzi pani Lechowicz stwierdziła, że celowo powołała się na uchwałę nr 216 Rady Miejskiej Łomży z 2004 roku. Dodała, że Pan Prezydent w piśmie podał tylko informację, natomiast nie ma uchwały, która tę uchwałę by odwoływała czy zmieniała. Dodała, że odbyła krótką rozmowę z Panem Prezydentem i wie, że na sesji, która odbędzie się pod koniec sierpnia Pan Prezydent przedstawi prawdopodobnie nowy projekt uchwały. Na dzień dzisiejszy radni, rodzice i Dyrektor DPS zostali tylko o takim zamiarze poinformowali, natomiast moc prawna zapadnie na najbliższej sesji. Następnie zaprosiła wszystkich zebranych na kolejną część tego posiedzenia Komisji, o której terminie wszyscy zostaną powiadomieni w stosownym czasie.

Pani Alicja Bandzul – Przewodnicząca Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia kończąc posiedzenie podziękowała wszystkim za udział w posiedzeniu i merytoryczną dyskusję.

  • Data powstania: Data powstania: środa, 3 wrz 2008 13:25
  • Data opublikowania: środa, 3 wrz 2008 13:27
  • Data edycji: piątek, 5 gru 2008 13:22
  • Data przejścia do archiwum: środa, 22 gru 2010 12:41
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej