Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Na 37 posiedzeniu w dniu 9 kwietnia 2009 r.

Komisja realizowała nastepujący porządek posiedzenia:

1.    Przyjęcie protokołu z  poprzedniego posiedzenia.

 

2.    Analiza sprawozdania z realizacji  budżetu w 2008 roku. Zapoznanie się z opiniami komisji merytorycznych.

 

3.    Analiza wniosków pokontrolnych NIK i innych organów prowadzących kontrole w UM w 2008 roku w sferze społecznej i gospodarczej.

 

4.    Wypracowanie stanowiska w sprawie skargi Pana  Dymkowskiego.

 

5.    Wypracowanie stanowiska w sprawie skargi Pani Dąbkowskiej.

 

6.    Sprawy różne.

  

Przebieg posiedzenia;

           Posiedzenie Komisji otworzył i obradom przewodniczył Pan Jan Kleczyński - Przewodniczący Komisji.

                   Następnie Komisja jednogłośnie przyjęła porządek posiedzenia jak wyżej.

 Ad. 1

                   Przewodniczący poprosił o uwagi do protokołu nr 36/09.

 

                   Członkowie Komisji nie zgłosili uwag do protokołu nr 36/09  i przyjęli go jednogłośnie.

   

Ad. 2

  

            Pan Przewodniczący przystępując  do realizacji porządku poprosił, by w pierwszej kolejności opinie swoje przedstawiły Komisje merytoryczne, później członkowie Komisji Rewizyjnej zajmą się  analizą budżetu.

 

            Pani Wanda Mężyńska – Z-ca Przewodniczącej Komisji   przedstawiła opinię Komisji Rodziny Opieki Społecznej i Zdrowia (w załączeniu). Uzasadniając przedstawiona opinię wyjaśniła, że Komisja zwróciła uwagę na zapisy dod. DPS (str. 32 sprawozdania). Dla  98 mieszkanek  Domu Pomocy dofinansowanie z budżetu państwa było, natomiast 8 było poza finansowaniem z budżetu. Jaka była tego przyczyna.

 

            Pani Skarbnik wyjaśniła, że te mieszkanki, które były przyjęte przed rokiem 1998, są dofinansowane z budżetu państwa. W związku z reformą finansów publicznych wszystkie inne, które przychodzą do DPS muszą być finansowane w części z miasta, w części rodziny. Jeżeli sytuacja rodziny jest trudna, wówczas z budżetu miasta. Odnośnie zasiłków na dziecko wyjaśniła, że po wejściu Polski do UE w ramach porozumienia, jeżeli jedno z rodziców pracuje w krajach Wspólnoty może tam otrzymywać dodatek, a jest on o wiele większy niż u nas. Jeżeli zasiłek był wzięty u nas, i w  innym kraju wówczas następuje jego zwrot w części lub całości. Sprawy te leżą w gestii Marszałka.

 

            Przewodniczący poprosił o informację na temat budowy budynku socjalnego. W sprawozdaniu brak jest jakiejkolwiek informacji na ten temat.

 

            Pan Prezydent Brzeziński wyjaśnił, że jest problem ze znalezieniem gruntu. Dodał, że przekażą taką informację.

 

            Pani Skarbnik dodała, że taka informacja jest wykazana w sprawozdaniu.

 

            Pani Edyta Śledziewska – Przewodnicząca Komisji przedstawiła opinie Komisji Bezpieczeństwa i Porządku (w załączeniu).  Dodała, że w zasadnie budżet został wykonany w całości, mniejsze wykonanie jest tylko w związku ze zwiększeniem  osobowym Straży Miejskiej. Odpowiadając Przewodniczącemu na zapytanie dotyczące braku środków na schronisko dla psów zwróciła uwagę, że tych środków nigdy nie starczało.

 

            Pani Skarbnik dodała, że kwota podatku od posiadania psów zawsze w całości jest przekazywana na schronisko, nie zabezpiecza ona wydatków w całości przekazywane są więc dodatkowe środki  na podstawie podpisanej umowy ze schroniskiem.

 

            Pani Bogumiła Olbryś Z-ca Przewodniczącej Komisji przedstawiła opinię Komisji Edukacji Kultury i Sportu (w załączeniu).

 

            Przewodniczący zauważył, że na koniec roku 2007 były sygnały ze szkół, że brak jest środków. Jak sytuacja ta wyglądała w roku 2008.

 

            Pani Bogumiła Olbryś wyjaśniła, że komisja przede wszystkim zwróciła uwagę na wydatki związane z adaptacją Zespołu Szkół Drzewnych i Gimnazjalnej, pytano o Orlika, o inne boiska.

 

            Pani Skarbnik odpowiadając Przewodniczącemu wyjaśniła, że w roku 2008 sytuacja oświaty była bardzo dobra. Łącznie miasto dołożyło 28 mln zł, w tym 9 mln to wydatki inwestycyjne. Wydatki bieżące zostały wykonane w 98%, nie powstały żadne zobowiązania wymagalne. Powstały zobowiązania bieżące, tj. trzynastki, ZUS, pochodne od płac.

 

            Pan Paweł Borkowski – Przewodniczący Komisji przedstawił opinię Komisji Rozwoju, Przedsiębiorczości i Zagospodarowania Przestrzennego (w załączeniu).  Komentując opinię Komisji stwierdził, że w trakcie dyskusji członkowie Komisji zwrócili uwagę, na wysokie wydatki niewygasające. Zwrócił również uwagę, że w roku ubiegłym został zatwierdzony tylko jeden plan na 10 rozpoczętych. Jego zdaniem do listopada, gdy nastąpiła zmiana przepisów planów można było zatwierdzić więcej. Zauważył, że w 2008 roku na wynagrodzenia członków MKU-A wydatkowano kwotę 6306 zł, a przewidywano 59.390 zł. Widać, że Komisja ta nie spotykała się zbyt często.

 

            Prezydent Brzeziński odpowiadając radnemu Borkowskiemu wyjaśnił, że Komisja spotyka się wówczas, gdy jest potrzebna. Zwrócił uwagę, że Prezydent nie ma wpływu na urbanistów, czy też na powstające prawo.  Zauważył, że co z tego, że Rada że wrześniu podjęłaby uchwały zatwierdzające plany, skoro procedura się zmieniła. W chwili obecnej należy dmuchać na wszystko, by plany nie zostały uchylone. W chwili obecnej planują, że na przełomie czerwca – lipca zostaną przedłożone do uchwalenia 2 plany Echa i Galerii Narew, ponadto są w przygotowaniu Starówki i Oś. Wschód.

 

            Pan Paweł Borkowski  zabierając ponownie glos zwrócił uwagę, że w mieście jest praktycznie jedno biuro projektowe i jeszcze jedno i praktycznie Miasto opiera się o pracę tego jednego biura projektowego. Jego zdaniem większy luz będzie wówczas, gdy zostaną zatwierdzone te dwa plany i wówczas reszta pójdzie sprawniej, czego życzyłby sobie, miastu, radnym i Prezydentowi.

 

            Pan Prezydent Brzeziński odnosząc się do wypowiedzi radnego Borkowskiego stwierdził, że nie zgadza się z nim, ponieważ żadnego planu nie opracowuje biuro łomżyńskie. Oś. Wschód –  pracownia Otwock, Starówka – pracownia Olsztyn, Echo Inwestment – pracownia Białystok, Bawełna – pracownia Białystok. Wszystkie  biura wybierane są w przetargach, biuro łomżyńskie do przetargów nie przystępuje. Projektanci mówią, że są utrudnienia pozyskania jakichkolwiek materiałów z Biura Projektowego w Łomży.

 

            Pan Paweł Borkowski kontynuując wypowiedź dodał, że Komisja nie zgłosiła uwag do działalności promocyjnej miasta. 

 

            Pan Janusz Nowakowski – Przewodniczący Komisji przedstawił opinię Komisji Gospodarki Komunalnej (w załączeniu). Komentując opinię Komisji stwierdził, że dyskusja na posiedzeniu Komisji była bardzo burzliwa.  Nie było uwag do strony dochodowej, jak również wydatków na bieżące utrzymanie. Członkowie Komisji uważają, że w tej sferze miasto funkcjonuje dobrze. Najwięcej emocji, jak zawsze budzą wydatki niewygasłe, a generalnie chodzi o to, że w 2008 roku po raz kolejny nie zostało wykonanych wiele inwestycji,  których było bardzo dużo zapisanych do wykonania w 2008 roku. Jeżeli chodzi o wykonanie finansowe, to wykonanie wygląda bardzo dobrze, ale tylko dlatego, że Rada zaakceptowała pewien poziom wydatków niewygasłych i one formalnie figurują w sprawozdaniu, jako wydatki finansowe dokonane. Gorzej jest natomiast z wykonaniem rzeczowym. Zawsze wiele dyskusji budziły przyczyny niewykonania i można wskazać wiele przyczyn obiektywnych, które wpłynęły na taką sytuację. Biorąc pod uwagę to, na jakim etapie są podpisywane z Marszałkiem umowy jest dobry sygnał, że bieżący rok będzie bogaty. Jest wiele inwestycji, co do których można mieć obiekcje, że gdzieś ktoś czegoś nie dopatrzył, nie uzgodniono na czas.  Osobiście ma pewne zastrzeżenia co do egzekwowania terminu wykonania przez projektantów dokumentacji. Tu również można doszukiwać się czynników zewnętrznych, ale wiele dokumentacji można było wykonać szybciej. Generalnie nie wpłynęły one na opinie, która decyduje o całokształcie wykonania budżetu za rok 2008.

 

            Przewodniczący poprosił o wyjaśnienie sytuacji ujemnych środków obrotowych w przedsiębiorstwach komunalnych. Czy miasto ma na to jakąś receptę. Sytuacja taka trwa już któryś rok z kolei, a taka sytuacja z pewnością nie pomaga funkcjonować tym przedsiębiorstwom.

 

            Prezydent wyjaśnił, że działania zostały podjęte i w chwili obecnej układ jest taki, że jeżeli powstanie jakiś zysk, to część idzie na odpisy tego typu. Przedsiębiorstwa te działają bez zysku.

 

            Pan Janusz Nowakowski stwierdził, że zgadza się z wypowiedzią Prezydenta, a działania jakie zostały dokonane w przypadku środków obrotowych powoduje, że ujemny bilans środków obrotowych nie powoduje  negatywnych skutków. Problem jest wówczas, gdy firma ma problemy z bieżącym płaceniem rachunków. Sytuacja jest w chwili obecnej na tyle stabilna, że nie stwarza zagrożeń i nie wpływa negatywnie na funkcjonowanie firmy.

 

            Pan Prezydent Brzeziński popierając wypowiedź radnego Nowakowskiego dodał, że obie firmy komunalne posiadają płynność finansową. Po raz pierwszy MPGKiM nie ma zaległości wobec MPWiK i MPEC.

 

            Przewodniczący zabierając głos stwierdził, że faktycznie należy się uznanie, ponieważ MPGKiM zostało dokapitalizowane i po mieście jeździ coraz lepszy sprzęt i sprawniej działają.

 

            Pan Prezydent Brzeziński potwierdził dodając, że w chwili obecnej jest dopracowywany wniosek do Marszałka na zakup 26 autobusów, co spowoduje, że cały tabor autobusowy MPK zostanie wymieniony.

 

            Pan Piotr Grabani przedstawił opinię Komisji Finansów i Skarbu Miasta (w załączeniu). Stwierdził następnie, że w dniu 19 grudnia 2007 roku po raz pierwszy w historii samorządu, dzięki sprawności działania Rady, poszczególnych Komisji i pewnej dozie współpracy Prezydenta Rada uchwaliła budżet przed Świętami Bożego Narodzenia. Ma nadzieję, że w znaczny sposób ułatwiło to działania Prezydentowi. Rok 2008 był rokiem wyjątkowym i dobrze się stało, że tych środków w roku ubiegłym nie wydatkowano, ponieważ wówczas  zapłacono by dużo więcej za te inwestycje. Rynek ustabilizował się obecnie, rynek stał się tańszy i łatwiejszy. Broni więc w tym wypadku Prezydenta, ponieważ niewygasłe środki, które przeszły na rok 2009 spowodują, że wykona się więcej za te same środki.

 

            Pan Maciej Borysewicz zabierając głos w dyskusji stwierdził, że po analizie opinii należy stwierdzić, że jest oddźwięk pozytywny co do realizacji budżetu za 2008 rok. Odnosząc się do realizacji budżetu, zauważył, że jeżeli w ciągu roku Rada pozytywnie opiniowała proponowane przez Prezydenta zmiany, to należy być konsekwentnym w tym, co się robi. Decyzja natomiast zapadnie 29.04.

 

            Przewodniczący przystępując do analizy realizacji budżetu poprosił o wyjaśnienie kilu kwestii;

 

- Str. 66 – wpływy ze sprzedaży składników majątkowych – wpływ 0,001 %, jaka jest tego przyczyna.

 

            Pani Skarbnik wyjaśniła, że w tabelce wyżej jest podane. Wynika to ze zmiany klasyfikacji budżetowej. Kwoty zostały przeniesione na inny paragraf.

 

            Na tej samej stronie jest informacja, że 14 podatników uzyskało umorzenie należności z tyt. spadku i darowizn, czy nie byli w stanie zapłacić.

 

            Pan Prezydent Brzeziński wyjaśnił, że Urząd Skarbowy wystąpił do Urzędu Miasta o  rozpatrzenie podań tych ludzi. Z wniosków wynika, że osoby te nie maja z czego zapłacić. Są to zazwyczaj bardzo młodzi ludzie, albo bardzo starzy i dodatkowo ubodzy.

 - str. 132 – jest podano, że niewykorzystane środki zostały przykazane na dochody miasta 2008 roku, a powinno być 2009.

            Pani Skarbnik wyjaśniła, że są to wydatki niewygasające z roku 2007 i zostały przekazane na rok 2008. Dodała, że powstaje to w ten sposób, że część niewykorzystanych wydatków niewygasłych została przekazana do budżetu roku 2008 jako dochody. Część została od razu przekazana do realizacji w roku 2008, część pozostała  jako wolne środki.

 

            Pan Prezydent Brzeziński wyjaśnił, że z wydatkami niewygasłymi jest tak, że wydatki te nie wchodzą do budżetu roku 2008, ale są zaksięgowane jako wykonanie budżetu roku 2007, a realizacja następuje w roku 2008.

 

            Przewodniczący stwierdził, ze w związku z tym, że więcej pytań nie ma zakończył w dniu dzisiejszym dyskusje na temat realizacji budżetu w 2008 roku. Do tematy Komisja powróci na posiedzeniu w dniu 14 kwietnia.

  

Ad. 3

            

            Przystępując do analizy wniosków pokontrolnych NIK i innych organów prowadzących kontrole w UM w 2008 roku w sferze społecznej i gospodarczej Przewodniczący poprosił o informacje dotyczące przeprowadzonych kontroli w stacjach kontroli pojazdów. W prasie podano, że 90% podmiotów działa nielegalnie na terenie miasta.

 

            Prezydent wyjaśnił, że w roku 2006 był taki wypadek, że były różnice w 5 stacjach między terminem wygaśnięcia certyfikatu a otrzymaniem nowego 10 dni, 20 dni, 30, 40, jedna miała ponad 100 dni. Nie wie, czy te stacje działały nielegalnie, jego zdaniem legalnie ponieważ te certyfikaty posiadają z terminem ważności do 2010 - 2011.  Odpowiadając na zapytanie dotyczące realizacji wniosków Inspektoratu Ochrony Środowiska wyjaśnił, że wszystkie wnioski są zrealizowane, chyba, że były przesunięte w czasie.

 

            Wyjaśniając Przewodniczącemu na zapytanie dotyczące o uwag Podlaskiego Urzędu wojewódzkiego dotyczące  braku zadań w ogłoszonym konkursie na Dyrektora MOPS wyjaśnił, że konkurs odbył się. Ogłaszając  konkurs przyjęli, że wszystkie zadania zostały wymienione razem, natomiast Podlaski Urząd Wojewódzki uznał, że zadania kluczowe należy wymienić oddzielnie, a dodatkowe oddzielnie.

 

            Odpowiadając na uwagę dotyczącą terminu ogłaszania, że nie przestrzegano terminów k.p.a. stwierdził, że to oni określają termin  konkursu i jeżeli uznają, że 7 dni wystarczy, to tyle powinno być. Jego zdaniem 14 dni jest zbyt długo.

 

            Przewodniczący zwrócił uwagę, że kilkakrotnie były uwagi, że brak jest odpowiedzi z Urzędu. Uważa, że należy zrobić wszystko, by odpowiedzi udzielane były zgodnie z k.p.a.

 

            Pan Maciej Borysewicz zabierając głos dodał, że kwestie  14 – dniowego umieszczania w BIP reguluje ustawa o dostępie do informacji publicznej i należy tego przestrzegać.

 

            Przewodniczący poprosił o wyjaśnienie kwestii dot. uwag pod adresem Wydziału Budownictwa.

 

            Prezydent potwierdził, że uwagi były  dotyczące tego, że jeżeli organem wydającym jest Prezydent, to nie może być pieczątka Urzędu. Faktem jest również, że brak było potwierdzeń. Starają się wyeliminować tego typu sprawy.

 

            Odpowiadając na zapytanie z poprzedniego posiadania, gdy była omawiana kwestia przepisów bhp jednostkach oświatowych zwrócił uwagę, że za bezpieczeństwo odpowiada dyrektor jednostki. Dodał, że do każdej placówki oświatowej będzie przypisany pracownik bhp i ppoż na. Będą to ludzie, którzy na bieżąco analizując przepisy będą czuwali nad bezpieczeństwem. Nie będzie to cały etat, bo to za dużo.

 

Więcej uwag nie zgłoszono.

  

Ad. 4

   

            Przystępując do analizy skargi Pana Dymkowskiego Przewodniczący poprosił zainteresowanego o dodanie czegoś do przedłożonej skargi.

 

            Pan Dymkowski stwierdził, że przedłożył wszystkie dokumenty.

 

Przewodniczący poprosił  Pana Dymkowskiego o ustosunkowanie się do słów Prezydenta Sroczyńskiego, który stwierdził podczas sesji, że ma  wątpliwości, czy Panu Dymkowskiemu chodzi o inwestowanie w tym terenie, usłyszał bowiem, że jeżeli miasto zapłaci Panu Dymkowskiemu  za to co tam wykonał, to on nie będzie do tego rościł pretensji do tego terenu.

 

            Pan Dymkowski stwierdził, że jest to potwarz, ponieważ nie po to starał się o teren 10 lat i przez 5 lat nawoził teren, by teraz z tego zrezygnować i za marne grosze oddać. On robił to z przeznaczeniem na stanicę wodną i chciałby aby jego rodzina nadal to robiła.

 

            Przewodniczący zwrócił uwagę, że członkowie Komisji posiadają kserokopie umowy oraz treść pisma Prezydenta w którym Prezydent w związku z naruszeniem zapisów umowy rozwiązuje w trybie natychmiastowym tj. z dniem 15.11. 2007 r. umowę dzierżawy z dnia 01.10.2003 r. Zwrócił się następnie z zapytaniem do Pana Dymkowskiego, czy miał świadomość tego, że umieszczając reklamę łamie zapisy umowy.

 

            Pan Dymkowski stwierdził, że nie. Zauważył, że on nikomu nie podnajmował terenu, a reklama została umieszczona nieodpłatnie. Dodał, że we wrześniu złożył pismo o pozwolenie na ustawienie reklamy, miasto na to pismo nie odpowiedziało. Uważał więc, że  brak odpowiedzi oznacza zgodę.

 

            Pani Anna Rzędarska Naczelnik Wydziału wyjaśniła, że pismem z 23 sierpnia 2007 r. Urząd zwrócił się do Pana Dymkowskiego z poleceniem usunięcia reklamy. Dopiero po piśmie Urzędu Pan Dymkowski złożył swoje pismo i na to pismo Miasto wypowiedziało umowę.

 

            Pan Maciej Borysewicz poprosił o wyjaśnienie, skoro umowa z Panem Dymkowskim została rozwiązana, to kto  ten teren zajmuje.

 

            Pan Dymkowski wyjaśnił, że on, ponieważ nadal trzyma tam sprzęt. Dodał, że nie po to ponosił przez 5 lat koszty, by teraz to pozostawić. Trzyma tam nadal swój sprzęt.

 

            Pani Anna Rzędarska jeszcze raz powtórzyła, że  pismem z 23 sierpnia 2007 r. Urząd zwrócił się do Pana Dymkowskiego z poleceniem usunięcia reklamy. Dopiero po piśmie Urzędu oraz po rozmowie we wrześniu Pan Dymkowski złożył swoje pismo. W związku z tym, że nie zostało ono  przyjęte, następnym pismem miasto rozwiązało umowę. Następne pismo urzędu dotyczy wezwania przed Sądowe i na to pismo Prezydent odpowiada, że podtrzymuje swoje stanowisko. Sprawa w Sądzie dotyczyła rozwiązania umowy i Sąd podtrzymał decyzje Prezydenta.

 

            Pan Dymkowski dodał, że po rozprawie przyszedł do Prezydenta, aby dalej tych spraw nie ciągnąć i by ponownie podpisał z nim Prezydent umowę. Wszystko było uzgodnione z Prezydentem.

 

            Pani Anna Rzędarska wyjaśniła, że owszem został przygotowany nowy projekt umowy, były propozycje miasta i propozycje Pana Dymkowskiego ale Pan Dymkowski żadnej notatki służbowej w sprawie  nie przyjmował. Dodała, że za pół roku 2008 opłaty nie są uiszczone. Rozmawiając z Panem Dymkowskim miasto prosiło o deklarację wpłaty, wówczas Pan Dymkowski stwierdził, że dopiero wówczas, gdy zostanie podpisana umowa. Ponadto proszono przede wszystkim o harmonogram prac.

 

            Przewodniczący zwrócił się do Pana Dymkowskiego z  zapytaniem czemu, jeżeli użytkuje teren, nie wpływają żadne należności z tego tytułu do kasy miasta.

 

            Pan Dymkowski wyjaśnił, że rozmawiał z Panem Prezydentem i ustalono, jaka kwotę miesięcznie ma wpłacać i po tej rozmowie poszedł do Pani Naczelnik, aby spisać umowę. Za dwa dni miał otrzymać projekt umowy i kiedy przyszedł Pani Naczelnik wyjaśniła, że Prezydent wycofał się. Ponownie rozmawiał z Prezydentem, który stwierdził, że nie przypomina sobie takiej rozmowy. Jego zdaniem jest coś nie tak.

 

            Przewodniczący zwrócił się do Prezydenta z zapytaniem, czy istnieje możliwość, aby Pan Dymkowski nadal funkcjonował na tej działce i rozwijał to, do czego się zobowiązał.

 

            Prezydent wyjaśnił, że w chwili obecnej przede wszystkim chcieliby dowiedzieć się od Pana Dymkowskiego, jaki będzie przebieg prac na tej działce, ponieważ cały czas otrzymuje zapytania od mieszkańców i interpelacje od radnych, czemu jest tam bałagan. W chwili obecnej wystąpili do Pana Dymkowskiego o wydanie rzeczy. Do dnia dzisiejszego teren nie wrócił do Urzędu Miasta, wobec powyższego maja możliwość wystąpić do Sądu o sądowe wydanie rzeczy na rzecz miasta. Dodał, że Pan Dymkowski wyliczył nakłady swoje na 700 tys. zł, nie wie skąd te kwoty się wzięły ponieważ miasto również posiada swoich rzeczoznawców i doskonale wiadomo, że było tam wysypisko śmieci, nie było tam takiego nawożenia, jak powinno być przeprowadzone w myśl zasad budowlanych. Zwrócił uwagę, że Pan Dymkowski zajmuje teren bezprawnie, wobec miasta ma zaległości ok. 2 tys. zł.

 

            Pani Rzędarska wyjaśniła, że warunkami miasta jest złożenie harmonogramu, spłata zadłużenia. Dodała, że na chwilę obecna Pan Dymkowski podał, co będzie.

 

            Pan Maciej Borysewicz zwrócił uwagę, że w umowie jest zapis mówiący o tym, że teren ten będzie przeznaczony po uchwaleniu planu. Pyta więc, czy ten plan jest.

 

            Pani Anna Rzędarska wyjaśniła, że planu nie ma, ale teren jest już przeznaczony pod stanicę. W umowie jest podane, że 100 zł będzie do momentu, kiedy zostanie wydana decyzja. Kwota ta nie była podniesiona.

 

            Pan Tadeusz Zaremba – radny zabierając głos stwierdził, że jeżeli chodzi o estetykę tej działki, to również ma zastrzeżenia i jest to ważny aspekt. Zauważył, że kiedyś miasto wyraziło zgodę, by teren ten zacząć zagospodarowywać. Okazało się, że zagospodarowanie tego wymaga nawożenia, estetyka budynku to tez inna kwestia. Prosi jednak o odpowiedź na pytanie, czy istnieją jakieś pisemne dokumenty, że zwracano Panu Dymkowskiemu uwagę, że na działce jest bałagan itp. Czy w międzyczasie pojawiły się jakieś fakty, z których wynika, że miasto podtrzymuje swoja decyzję, a nie wypowiada umowę. Jego zdaniem bowiem Pan Dymkowski na swoje pismo nie otrzymał odpowiedzi, dostał tylko potwierdzenie, że rozwiązuje się umowę. Następna sprawa, to była procedura, było przygotowane coś do zawarcia umowy, wcześniej bowiem o to prosił Pana Prezydenta i wówczas otrzymał informację, że wszystko jest przygotowane, jest w trakcie i Pan Prezydent Sroczyński dodał później, że jako warunek będzie ustalenie harmonogramu inwestycji. W tym momencie uznał to za normalna sprawę, gdy jednak później dowiedział się, że harmonogram ma warunek bezwzględny, wówczas zwrócił uwagę, że skoro Prezydenta nie obowiązują harmonogramy, to jest to nierówne traktowanie podmiotów i stąd jego zainteresowanie. Ma nadzieję, że komisja do tego odniesie się. Zwrócił uwagę, że sprawa ciągnie się kilka lat i wpisanie szczegółowego harmonogramu nie jest właściwym rozwiązaniem. Pyta więc czy tak musi być, czy musi być tak kategoryczna kwestia jak harmonogram, bo życie jest życiem i można wiele rzeczy pisać, ale jeżeli bez odszkodowania chce się kogoś wywłaszczyć, to coś nie tak.

 

            Pani Anna Rzędarska odnosząc się do wypowiedzi radnego Zaremby zwróciła uwagę, że wystąpili do Pana Dymkowskiego z pismem o uregulowanie zaległości za I półrocze w kwocie 1000 zł, przy umowie proponują wysokość czynszu dzierżawy 250 zł. Pan Dymkowski odpowiada, że zapłaci 100 zł i przedstawił zakres działań.

 

            Pan Maciej Borysewicz zwrócił uwagę, że ma wątpliwości, czy można do umowy to wpisać, bo umowa ma określoną formę.

 

            Pan Dymkowski zauważył, że nikt nie inwestował w coś, co nie jest jego. Okażę się, że on zainwestuje, a miasto za pewien czas rozwiąże z nim umowę. Stwierdził, że nie jest prawdą, że jest tam bałagan, ponieważ on cały czas pilnuje i nie jest prawdą, że wyrzucane są śmieci. Jeżeli ktoś przywiózł śmieci prosił Straż Miejską o pomoc i zabierano. Jest tam nawożony gruz i ziemia. Chce nadal tam inwestować. Przedłożony harmonogram podtrzymuje w takiej formie i jest w stanie spłacić zaległości i płacić dzierżawę w zaproponowanej przez siebie kwocie. Ustalił z Panem Prezydentem, że będzie płacił 100 zł miesięcznie plus VAT.

 

            Pani Anna Rzędarska zwróciła uwagę, że taka kwota obowiązywała do czasu wydania decyzji. W momencie, gdy została wydana decyzja zaproponowano kwotę  inną, której Pan Dymkowski nie przyjął, a kwota ta była zapisana w umowie. Dodała, że jest obecnie uzgodniona z Panem Prezydentem kwota 250 zł miesięcznie.

 

            Pan Tadeusz Zaremba zwracając się do Pana Dymkowskiego zwrócił uwagę, że działalność miasta również podlega pewnym procedurom. Jego zdaniem potrzebna jest dobra wola jednej strony, by zrozumieć sytuację drugiej strony. Zauważył, że Prezydent nie jest od tego, by prowadzić negocjacje co do ceny. Może wyrazić swoje zdanie, ale wiążące jest to, co przejdzie przez normalną procedurę. Uważa, że poza pismem sensowne by było podjęcie jakichś negocjacji. Należy szukać jakiegoś rozwiązania, ponieważ  wyrzucenie bez odszkodowania nie jest rozwiązaniem. Rada i Prezydent również musza odpowiadać na trudne pytania typu, czemu tam nic się nie robi, czemu panuje tam bałagan.

 

            Pan Maciej Borysewicz zabierając głos zwrócił uwagę, że system nie zauważył jednej rzeczy, otóż jego zdaniem Pan Dymkowski nie był świadomy jaka umowę podpisuje, ponieważ umowa ta zabezpiecza w pełni interesy miasta, natomiast dla Pan Dymkowskiego nie do końca jest ona korzystna. W chwili obecnej przyszedł kryzysowy moment i miasto wykorzystało swoje prawa, a Pan Dymkowski został zaskoczony jako obywatel. Proponuje więc, by podjąć rozmowy i sprawę zakończyć pozytywnie.

 

            Pan Piotr Grabani zwrócił uwagę, że jeżeli chodzi o to, co leży w gestii Komisji Rewizyjnej, to racja jest po stronie miasta. Gdyby przypomnieć sobie jak wyglądał ten teren wcześniej, a jak teraz to wszyscy czekali kiedy cos zacznie tam powstawać i kiedy będzie lepiej. Obok remontowany jest stadion. Za kilka miesięcy stadion będzie wyglądał tak, jak sobie wymarzono. W związku z tym wszystkim marzy się, by teren ten również wyglądał tak, jak należy. W dniu dzisiejszy jechał tamtędy i widział budę przy płocie i nie współgra to z tym, co dzieje się na stadionie i całą koncepcją zagospodarowania tego terenu. Rozumie Prezydenta, że chciałby jak najlepiej i dobrze by było, nałożenie pewnych ram, które zmobilizowało by stronę do pracy. Jest jednak przeciwny szczegółowemu harmonogramowi, który jeżeli by nie udało się go zrealizować, powoduje utratę całość. Uważa ponadto, że póki nie zarabia się na tym, to trudno brać od kogoś 100 zł miesięcznie. Byłby więc zwolennikiem, by opłata była symboliczna, do momentu, gdy zacznie się zarabianie. Trzeba więc znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony, nałożyć harmonogram, nałożyć opłaty, ale tak restrykcyjne rozwiązanie nie jest dobre. Zauważył następnie, że na jednej z sesji Prezydent Sroczyński twierdził, że nie ma szans przedłożenia szczegółowego harmonogramu, a więc mówiąc o równości stron należy traktować się równo.

 

            Przewodniczący potwierdził, że Prezydent Sroczyński na sesji udowadniał, że nakładanie harmonogramów jest niecelowe. W tym przypadku natomiast okazuje się, że jest to punkt odniesienia. Zauważył następnie, że jeżeli jest wola Prezydenta, to dobrze by było gdyby Pan Dymkowski nadal tam funkcjonował i tworzył to, do czego na samym początku się zobowiązał, tj. stanicę wodną.

 

            Pan Tadeusz Zaremba zabierając głos w dyskusji zwrócił uwagę, że w dyskusji przedstawione są stanowiska stron, ale brak jest szukania konsensusu. Pyta więc czy jest możliwe szukania na tym etapie rozwiązania, by wszystkie racje uwzględnić.

 

            Pan Prezydent Brzeziński zabierając głos w dyskusji zwrócił uwagę, że umowa zawarta z Panem Dymkowskim świadczy o tym, że miasto jest otwarte na tego typu przedsięwzięcia. Zapis ten był asekuracyjny dla Zarządu Miasta. W chwili obecnej opracowując bulwary nadal jest zapis, że będzie tam stanica wodna. Umowę zawartą z miastem Pan Dymkowski naruszył. Jeżeli bowiem Pan Dymkowski płaci miastu rocznie 160 zł, a bierze 100 zł miesięcznie za pewne elementy pożytku, to jest to nieuczciwe. Zwrócił uwagę, że dzierżawca nie ma prawa wydzierżawiać.

 

            Przewodniczący zwrócił się do Prezydenta z zapytaniem, czy istnieje szansa, by Pan Dymkowski nadal realizował to, do czego się zobowiązał na samym początku. Zgodził się z wypowiedzią, że warunki umowy zostały naruszone i to nie podlega dyskusji. Zauważył również, że z toczącej się dyskusji wynika, iż wszyscy są za tym, by dać jeszcze szansę Panu Dymkowskiemu.

 

            Pan Prezydent zabierając głos zwrócił uwagę, że mimo prośby Urzędu, by Pan Dymkowski uregulował zobowiązania z tytułu bezumownego korzystania z terenu, nie uczynił tego. Odbierają to jako lekceważenie Urzędu. Nie wie  więc jaka będzie jego decyzja, rozważą różne możliwości, być może grunt ten wystawią w przetargu do wieczystego użytkowania.

 

            Przewodniczący zwrócił się do Prezydenta z zapytaniem, czy istnieje szansa, by po uregulowaniu należności przez Pana Dymkowskiego usiąść i w drodze negocjacji podpisać nową umowę.

 

            Prezydent zwrócił się do Przewodniczącego z zapytaniem, czy ma to być umowa na 3 lata.

 

            Pan Piotr Grabani zwrócił uwagę, że Prezydent ma rację, ponieważ tylko na tyle może podpisać bez zgody Rady. Zauważył, że w związku z tym rodzi się pytanie, kto mając umowę na 3 lata zechce zainwestować duże pieniądze.

 

            Pan Dymkowski zwrócił uwagę, że jeżeli będzie to umowa na 3 lata, to żaden bank nie będzie chciał z nim rozmawiać, nie ma również szans na to, by wystąpił o środki unijne.

 

            Pan Piotr Grabani zwrócił uwagę, że rozwiązaniem będzie to, że przez te trzy lata Pan Dymkowski zbierze wszelkie uzgodnienia, a potem jak to wszystko będzie podjąć decyzje o przekazaniu na dłużej, aby była większa pewność i aby była możliwość pozyskania środków z zewnątrz.

 

            Przewodniczący zwrócił się do Pana Dymkowskiego z zapytaniem, czy jest w stanie jak najszybciej uregulować zaległości w stosunku do miasta.

 

            Pan Dymkowski stwierdził, że z tym nie ma pro blechu, ale chodzi przede wszystkim o umowę. Jeżeli będzie inwestował, a nie będzie miał pewności, to jaki jest sens inwestowania.

 

            Przewodniczący zwrócił uwagę, że jest propozycja, by umowa została zawarta na 3 lata i wówczas, jeżeli okaże się, że Pan Dymkowski jest zainteresowany, by w tą działkę inwestować, wówczas będzie możliwość przedłużenia.

 

            Pan Tadeusz Zaremba zabierając głos uważa, że nie należy w tej kwestii się wypowiadać, ponieważ jest to kwestia przyjęcia pewnego sposobu rozwiązania problemu między Panem Prezydentem, a Panem Dymkowskim.

 

            Przewodniczący zabierając głos zwrócił uwagę, że umowa z października 2003 roku już nie istnieje. W tej chwili rodzi się pytanie, czy Urząd Miasta reprezentowany przez Pana Prezydenta ma wolę aby usiąść z Panem Dymkowskim i zawrzeć umowę na kolejne lata. Zdaje sobie sprawę, że w chwili obecnej odpowiedzi nie otrzyma, ale uważa, że w tym kierunku powinno to pójść. Skoro bowiem ciągle mówi się o tym, że miasto będzie stwarzało podmiotom przyjazny klimat do rozwoju i inwestowania na terenie miasta, to błędem byłoby, gdyby odciąć Panu Dymkowskiemu możliwość inwestowania.

 

            Pan Dymkowski zabierając głos zwrócił uwagę, że w okresie, gdy dzierżawił teren organizował spływy kajakowe, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. W chwili obecnej rozpoczął budowę gondoli i chce uruchomić rejsy Łomża – Nowogród.

 

W chwili obecnej rodzi się jednak pytanie skąd ma te spływy puszczać. Wszystko ma przygotowane na tej działce.

 

            Kończąc dyskusję Komisja zwróciła się do Prezydenta z prośbą o rozważenie możliwości zawarcia umowy z Panem Dymkowskim po 3 latach, jeżeli okaże się, że nadal nic się nie dzieje rozwiązać umowę.

 

            Pan Prezydent Brzeziński zwrócił uwagę, że w projekcie zagospodarowania Bulwarów ta inwestycja została ujęta. Miasto zwróciło się z prośbą do Pana Dymkowskiego, by zdobył wszystkie uzgodnienia, do chwili obecnej tego nie uczynił. Dodał, że najlepszym rozwiązaniem byłoby ogłosić przetarg na sprzedaż tej działki i dać możliwość Panu Dymkowskiemu pierwokupu. Dodał, że jego zdaniem Pan Dymkowski nie posiada zbyt dużych pieniędzy i wszystko wykonuje systemem gospodarczym i nie będzie w stanie wykupić tej działki. Zauważył, że Pan Dymkowski przez rok czasu dokonywał podziału działki i ma wątpliwości, czy zapłacił za ten podział. Zauważył również, że bez zgody dokonywał wycinania krzewów na tej działce.

 

            Członkowie Komisji zwrócili uwagę, że trzy lata niczego nie zmieni, a może jeszcze dać szansę Panu Dymkowskiemu. Jeżeli okaże się, że nic nie zostało zrobione wycenić nakłady i przejąć działkę za odszkodowaniem.  

 

            Pan Prezydent  zobowiązał się, że przeanalizują to i zastanowią się, jakie przyjąć rozwiązanie w kwestii tego terenu.

 

            Kończąc dyskusje komisja jednogłośnie 3 głosami za uznała skargę za niezasadna i przyjęła następującą treść stanowiska do Rady:

 

„Komisja Rewizyjna skargę Pana Dymkowskiego na działalność Prezydenta Miasta analizowała na posiedzeniu w dniu 9 kwietnia 2009 roku.  Przeprowadziła szczegółowe postępowanie wyjaśniające w powyższej sprawie. W oparciu o przedłożone do analizy dokumenty i złożone wyjaśnienia ustaliła:

 

1)        Pan Dymkowski umowę z miastem podpisał w październiku 2003 roku,

 

2)        w § 5 podpisanej umowy bardzo wyraźnie zaznaczono, że nie ma on prawa przekazywać, ani w części, ani w całości uprawnień wynikających z tej umowy osobom trzecim i że ta umowa dotyczy zagospodarowania terenu zgodnie z wnioskiem,  

 

3)        w dniu 3 listopada 2006 roku wydano decyzję o warunkach zabudowy  usługowej, której przedmiotem jest budowa stanicy wodnej z basenem portowym i wypożyczalnią sprzętu wodnego wraz z niezbędną infrastrukturą techniczna przewidzianą do realizacji,

 

4)        po uzyskaniu decyzji o warunkach zabudowy w 2007 roku Pan Dymkowski ustawił na działce tablice reklamowe i nie chciał usunąć wiaty, która zgodnie z pozwoleniem miała stać tylko w okresie zimy i służyć przechowywaniu sprzętu,

 

5)        w związku z zaistniałą sytuacją i nie  reagowaniem na wezwania Urzędu, zgodnie z  umową wypowiedziano Panu Dymkowskiemu umowę.

 

Biorąc powyższe pod uwagę Komisja Rewizyjna uznała skargę z niezasadną i wnosi do Wysokiej Rady o podjęcie uchwały w zaproponowanym brzmieniu.”

  

Ad. 5

  

            Przystępując do analizy skargi Pani Dąbkowskiej Przewodniczący poprosił zainteresowaną o uzupełnienie swojej skargi.

 

            Pani Dąbkowska zabierając głos stwierdziła, że 14 lat, to wystarczający czas by otrzymała swoje mieszkanie. Obecnie wyprowadziła się z mieszkanie, w którym mieszkała ze swoim byłym mężem, z którym jest  6 lat po rozwodzie. W związku z tym, że w ostatnim czasie były mąż przystawił jej tasak z żądaniem opuszczenia mieszkania, ponieważ jest to mieszkanie po jego rodzicach. W związku z powyższym wraz z córka i synem wyprowadzili się na stancje. Córka ukończyła 21 lat, a od 7 lat  choruje na astmę. W chwili obecnej mieszka na poddaszu, nie posiada toalety, ma tylko zimną wodę.

 

            Przewodniczący zwrócił się do Pani Dąbkowskiej z zapytaniem, czy jest prawdą, że pierwsze podanie wpłynęło do Urzędu w 1995 roku.

 

            Pani Dąbkowska potwierdziła dodając, że w odpowiedzi wyjaśniono, iż mieszkania są dla ludzi np. którzy zmuszeni są opuścić swoje mieszkania w związku z pożarem budynku, czy też zagrożeniem związanym z groźbą zawalenia się budynku. Wyjaśniła, że do tej pory nie narzucała się raz na 3 lata chodziła się dowiedzieć, co w jej sprawie się dzieje, nie była natrętna, nachalna, ale obecna sytuacja zmusiła ja do tego, aby w końcu zacząć walczyć o swoje mieszkanie. Dodała, ze Kierownik Oddziału Lokalowego doprowadzał ją do furii, twierdził, że on zaczynał od stancji, nie dał nic sobie wytłumaczyć, tylko zwracał uwagę, że wszyscy chcieliby mieszkanie od Prezydenta, zamiast sobie kupić. Zauważyła, że jeżeli miałaby pieniądze i innego męża wówczas mieszkanie by sobie kupiła, ale ma alkoholika całe życie i nie stać jej na kupno mieszkania.  

 

            Przewodniczący zabierając głos zwrócił uwagę, że Kierownik Oddziału lokalowego zwracając się do Pani Dąbkowskiej mówił w tym kontekście, że mogłaby wynająć sobie mieszkanie i korzystać z dodatku mieszkaniowego. Wówczas mieszkałaby w dobrych warunkach i wydatkowała niewielkie kwoty środków własnych.

 

            Pani  Dąbkowska zabierając głos stwierdziła, że rozumie to, ale 14 lat oczekiwania to wystarczający czas, tym bardziej, że dowiaduje się, iż ci co czekali miesiąc, rok, dwa otrzymali mieszkania w nowych blokach. Chcąc przejść się na osiedle pod blokami komunalnymi widać multum samochodów i mieszkania te otrzymali ludzie na poziomie, a zwykły człowiek się nie liczy, dla zwykłego człowieka kamienica, albo jakieś opuszczone mieszkanie z grzybem, które nie nadaje się do mieszkania. Ona takiego mieszkania nie może mieć, ponieważ ma chorą córkę. Sama również od 10 lat leczy się na nadciśnienie, przebyła 3 operacje, 20 lat pracowała w szpitalu na oddziale płucnym, musiała jednak ze względu na męża zrezygnować, ponieważ nie wytrzymała jej psychika. Jeszcze raz podkreśliła, że chce mieć swoje mieszkanie, że nie chce tułać się po stancjach, bo jest to niszczenie mebli, przenoszenie się z miejsca na miejsce.

 

            Przewodniczący odnosząc się do wypowiedzi Pani Dąbkowskiej zwrócił uwagę, że zostały przyjęte pewne kryteria, została przyjęta lista, jest Uchwała Rady Miejskiej i wszystko jest realizowane zgodnie z tym wszystkim. Taki stan obowiązywał już wcześniej, zanim Pani Dąbkowska złożyła podanie. Z tego, co orientuje się, jeszcze 90 osób z listy nie otrzymało mieszkania.

 

            Pani Dąbkowska stwierdziła, że rozumie, ale czemu w związku z tym jest tyle mieszkań w blokach starych. Mieszkania stoją puste, zamknięte i nie są udostępnione oczekującym. Dodała, że ona nie oczekuje mieszkania nowego, jej wystarczy mieszkanie w bloku, który ma 30 lat.

 

            Przewodniczący wyjaśnił, że kilkakrotnie pytał Pana Kierownika o pustostany przy ul. 3 Maja i Nowogrodzkiej. Okazuje się, że Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że nie nadają się do zamieszkania.

 

            Pani Dąbkowska wyjaśniła, że nie chodzi jej o lokale w tych blokach, ona mówi np. o mieszkaniu w bloku naprzeciwko starego szpitala, gdzie mieszkanie stoi 3 lata.

 

            Przewodniczący zabierając głos zwrócił się do Prezydenta z zapytaniem, czy istnieje jakaś szansa, żeby Pani Dąbkowska otrzymała mieszkanie poza ta procedurą.

 

            Pan Prezydent Brzeziński wyjaśnił, że z pokora przyjmuje tą skargę. Zauważył, że Pani Dąbkowska w wypowiedziach używa słów „swoje mieszkanie”. EW związku z powyższym zada Pani Dąbkowskiej jedno pytanie, otóż w roku 1992 -13 istniała jeszcze możliwość zapisania się do spółdzielni mieszkaniowej i uzyskania mieszkania członkowskiego, nie własnościowego, za nieduże pieniądze, czemu Pani z tego nie skorzystała.

 

            Pani Dąbkowska stwierdziła, że nie było jej na to stać. W tych latach, kiedy ona złożyła podanie w mieszkaniu było zaludnienie, ponieważ przebywała w nim 6 osób. Gdy później poszła złożyć podanie, że chce inne mieszkanie, to powiedziano jej, że nic nie trzeba składać. Gdy jednak poszła do Wydziału, wówczas nie można było jej teczki znaleźć, a na pytanie, czemu nie ujęto jej na liście Pan kierownik rozkłada ręce i tłumaczy, że jeszcze tyle osób jest z tego roku, tyle z tego. Mówi, że ktoś czeka 27 lat na mieszkanie, odpowiedziała wówczas, że za 27 lat, to mieszkanie może nie być jej potrzebne. Może nie doczekać się swego mieszkania, a po stancjach nie może chodzić, musi wiedzieć na czym stoi. Jej zdaniem 14 lat, to kryterium, które upoważnia do otrzymania mieszkania.

 

            Przewodniczący odnosząc się do wypowiedzi Pani Dąbkowskiej wyjaśnił, że z problematyką tą spotyka się na dyżurach i nie jest prawda, że tylko Pani Dąbkowska w takiej sytuacji się znajduje. Jest wiele osób, które są na liście i nadal czekają. Przychodzą i pytają, kiedy w końcu otrzymają lokal. Wyjaśnia wówczas, że to nie jest tak prosto, trzeba czekać, aż ktoś opuści mieszkanie, jest wówczas możliwość zasiedlenia. On rozumie, ze temat jest nośny, ale realia są pragmatyczne. Stwierdził, że nie jest w stanie powiedzieć kiedy Pani Dąbkowska otrzyma mieszkanie.

 

            Pani Dąbkowska jeszcze raz podkreśliła, że jej nie chodzi o mieszkanie w nowym bloku, ale chce by było to mieszkanie z dwoma pokojami, ponieważ posiada córkę i syna i trudno w trójkę siedzieć w jednym pokoju. Dodała, że rozumie, iż inni mogą mieć gorszą sytuację.

 

            Pan Prezydent wyjaśnił, że cały czas realizowana jest lista przygotowana przez Społeczną Komisję Mieszkaniową. Lista ta cały czas jest weryfikowana. W chwili obecnej nie jest w stanie Pani pomóc. Jeżeli Społeczna Komisja umieści już Panią Dąbkowska na liście oczekujących, wówczas można będzie się zastanowić. Dodał, że Prezydent poza lista przygotowana przez Komisję przydziela mieszkania socjalne w wyniku eksmisji, bądź decyzji Nadzoru Budowlanego o zagrożeniu bezpieczeństwa i życia. W mieszkaniach takich są tylko dwa media i wychodek jest na podwórku. Chętnie więc usłyszałby, gdzie znajdują się pustostany, których mówi Pani Dąbkowska.

 

            Pani Dąbkowska wyjaśniła, że jest to na ul. Skłodowskiej – Curie na II piętrze oraz na ul. Nowogrodzkiej, gdzie zamieszkuje jej córka.

 

            Przewodniczący zobowiązał się, ze przed sesja sprawdzi jeszcze stan lokalu zamieszkiwanego przez Panią  Dąbkowską.         

                    

Komisja poparła inicjatywę Przewodnioczącego.

 

            Kończąc dyskusję Komisja jednogłośnie 3 głosami za uznała skargę za niezasadna i skierowała do Rady następującą treść stanowiska:

 

„W związku z zobowiązaniem Komisji Rewizyjnej do zbadania  skargi Pani Dąbkowskiej na działalność Urzędu Miejskiego Komisja Rewizyjna na posiedzeniu w dniu 9 kwietnia 2009 roku przeprowadziła szczegółowe postępowanie wyjaśniające w powyższej sprawie. W oparciu o przedłożone do analizy dokumenty i złożone wyjaśnienia   ustaliła:

 

·         Pani Małgorzata Dąbkowska pierwsze podanie do Prezydenta Miasta Łomża złożyła w 1995 r.,

 

·         pod koniec 1992 r. Członkowie Społecznej Komisji Mieszkaniowej dokonali oględzin lokali, zaopiniowali wszystkie podania i stworzono projekt listy osób uprawnionych do zawarcia umowy najmu. Ostateczna i do dziś obowiązująca lista jest realizowana od 1993 r. Pani Dąbkowska nie mogła być na niej ujęta ponieważ podanie złożyła 2 lata później,

 

·         realizacja przedmiotowej listy nie została zakończona i trwa już 16 lat . Na 2009 rok pozostało do załatwienia jeszcze kilka rodzin,

 

·         pod koniec 2007 r. Społeczna Komisja Mieszkaniowa ponownie sprawdziła warunki zamieszkiwania osób ubiegających się o komunalne lokale mieszkalne zaopiniowała podania i zaproponowała projekt nowej listy obejmującej 105 rodzin. Urząd Miejski  nie posiada żadnej możliwości na załatwienie wszystkich chętnych jednocześnie, dlatego wydłużony jest czas załatwienia podań.

 

·         W dalszym ciągu ponad 300 rodzin oczekuje na pozytywne rozpatrzenie złożonych podań i wskazanie lokali do zasiedlenia. Pani Małgorzata Dąbkowska nie zamieszkuje pod wskazanym adresem przy ulicy Wojska Polskiego, a ze względu na nie wskazanie aktualnego adresu Społeczna Komisja Mieszkaniowa sprawę potraktowała jako nie wymagającą natychmiastowego rozpatrzenia.

 

·         Podczas tworzenia nowych uprawnień podanie Pani Małgorzaty Dąbkowskiej zostanie ponownie rozpatrzone, a o decyzji Społecznej Komisji Mieszkaniowej zainteresowana zostanie powiadomiona jeżeli poda aktualny adres zamieszkania.

 

Biorąc powyższe pod uwagę Komisja Rewizyjna uznała skargę z niezasadną i wnosi do Wysokiej Rady o podjęcie uchwały w zaproponowanym brzmieniu.”

  

 Ad. 5

 

            W sprawach różnych Przewodniczący wrócił do sprawy Pana Tomaszewskiego. Pan Tomaszewski pyta go wciąż, czy sprawa posunęła się chociaż trochę do przodu.

 

            Prezydent wyjaśnił, że rozmawiał z innymi samorządami, rozmawiał z Urzędem wojewódzkim i treść uchwały, która przygotowują najprawdopodobniej będzie uchylona. Nie leży to bowiem w gestii samorządu, a uchwały, które przekazał Pan Tomaszewski dotyczą utrzymania czystości. Dodał, że nikt nie poda informacji o ilości produkcji, ponieważ jest to tajemnica handlowa.

 

            Przewodniczący poprosił, by jak najszybciej przygotować materiał na sesję i Rada przesądzi co z tym będzie.

 

            Prezydent zobowiązał się, że przygotuje, podkreślił jednak, że należy mieć świadomość, że uchwała ta może zostać uchylona przez Wojewodę w ramach nadzoru.

 Na tym posiedzenie Komisji zakończono.
  • Data powstania: Data powstania: piątek, 22 maj 2009 08:39
  • Data opublikowania: piątek, 22 maj 2009 08:45
  • Data przejścia do archiwum: wtorek, 21 gru 2010 11:40
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej