Przybornik
Logo BIP Herb

BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ

BIP Urzędu Miejskiego w Łomży

Na 43 posiedzeniu w dniu 23 października 2009 r.

Komisja realizowała nastepujący porządek:

1.    Przyjęcie protokołu z 42 posiedzenia.

 

2.    Przyjęcie stanowiska w  sprawie skargi Pana Bolesława Deptuły /druk 655/.

 

3.    Przyjęcia stanowiska w sprawie ustalenia własności gruntów pod ul. Piaski druk 654/.

 

4.    Sprawy różne.

  

Ad. 1

 

            Komisja nie wniosła uwag do protokołu nr 42/09 i w wyniku głosowania przyjęła go jednogłośnie 3 głosami za.

 

Ad. 2

             Przewodniczący wprowadzając do tematu przypomniał, że skargę Pana Deptuły do Komisji Rewizyjnej skierowała na ostatniej sesji Rada. Poprosił Pana Deptułę o przybliżenie zawartych w piśmie spraw.

            Pan Bolesław Deptuła zabierając glos stwierdził, że nie rozumie, czemu tematem tym zajmuje się Komisja Rewizyjna, skoro pismo skierował do Rady.

 

            Przewodniczący wyjaśnił, że to Rada skierowała pismo do Komisji. Temat powróci pod obrady sesji po wypracowaniu stanowiska przez Komisję. Ostateczną decyzję podejmie Rada. 

 

            Pan Bolesław Deptuła kontynuując wypowiedź stwierdził, że Komisja nie  wypracowała stanowiska we wcześniej składanych pismach.

 

            Pan Przewodniczący Komisji stwierdził, że jest przekonany o tym, że Pan Deptuła za każdym razem otrzymywał odpowiedź o sposobie rozpatrzenia.

 

Następnie zwrócił się do Prezydenta Sroczyńskiego z prośbą o odpowiedź na  pytanie, czy prawomocny wyrok NSA musi być koniecznie wykonany.

 

Pan Prezydent Marcin Srocz

yński stwierdził, że wyrok generalnie jest wykonany, jest prawomocny i zobowiązuje. Należy pamiętać jednak o sentencji tego wyroku, który uznał, że wszystkie czynności, które się zadziały na terenie scaleniowym są wg sądu ważne i nie tracą swojej ważności mimo takiego rozstrzygnięcia. Ważność uchwały nie powoduje nieważności wszelkich czynności, które się zadziały.

 Kontynuując Przewodniczący prosi o informację, czy w tej sprawie trwają jakieś zewnętrzne kontrole i jeżeli trwają, przez kogo są prowadzone.

Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że już  wszystkie zostały zakończone. Uchwała ta była kontrolowana przez RIO, przez Wojewodę, przez NSA, przez WSA, przez Komisję Rewizyjną oraz przez CBA, o czym pisze w piśmie Pan Deptuła.

 

      Pan Sławomir Jabłonowski - WGNiSL dodał, że dokumenty były przedstawiane również Rzecznikowi Praw Obywatelskich.

 

      Prezydent Marcin Sroczyński dodał, że jeżeli jest prawda to, co podaje Pan Deptuła, to skarga została skierowana do Strasburga, ale  o tym postępowaniu miasto nic nie wie, opiera się tylko na słowach Pana Deptuły.

 Pan Przewodniczący prosi o informację, czy Prezydent w chwili obecnej bez wglądu w materiały pokontrolne jest w stanie przedstawić  główne wnioski z tych kontroli. 

      Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że na początku wszystkie kontrole, do wyroku NSA podawały, że wszelkie procedury i czynności łącznie z uchwała Rady są prawdziwe. Nadmienił, że Pan Deptuła uchwałę i całą procedurę od 1993 roku skarżył. Wszystkie sprawy przegrywał, jego czynności były uważane za bezpodstawne, nieprawne i nie zgadzał się z nimi żaden organ, który rozpatrywał, do momenty wyroku NSA. Chodziło o to, że zdaniem Sądu należało podjąć jeszcze jedną uchwałę wywołująca proces scaleniowy, a nie opierać się na uchwale z 1993 roku. Oprócz tego w związku ze skargą, jaka wpłynęła do CBA były prowadzone również czynności kontrolne. Został przedstawiony protokół z uwagami,  do których się odnieśli. W chwili obecnej wpłynęła odpowiedź na uwagi, do której się odniosą. Generalnie uwagi dotyczą sposobu wyceny działek przez biegłego, na co nie ma wpływu, ponieważ wybór następuje w drodze przetargowej i rzeczoznawcy zgodnie ze swymi uprawnieniami dokonują  czynności.

 

Pan Przewodniczący  prosi, by Pan Inspektor Jabłonowski przypomniał, kiedy procedura scaleniowa jest ważna, co na ten temat mówi przepis.

 

            Pan Sławomir Jabłonowski wyjaśnił, że w scaleniu brało udział 88 osób. Postępowanie było wszczęte na wniosek 73 bądź 78% właścicieli nieruchomości liczonych obszarowo. Wpłynęły skargi mieszkańców ul. Al. Legionów oraz  Pana Deptuły i Pana Tomaszewskiego. Skarga była rozpatrywana przez WSA w Białymstoku i została oddalona.  Postępowanie toczyło się na podstawie uchwały. Ze względu na wniosek właścicieli nieruchomości w trakcie scalenia o zmianę planu miejscowego w 1995 r. Wniosek został przyjęty i  zmiana procedury planu trwała do 2004 r. Plan miejscowy został wprowadzony w  2004 r., a na ten okres zostało wstrzymane scalenie. Odwieszono je w chwili, gdy uchwała w sprawie planu została prawomocna.  W 2005 roku scalenie zostało zakończone. Wpłynęło łącznie 4 skargi  na uchwałę, z czego WSA w Białymstoku wszystkie skargi oddalił. Jedna skarga została zaskarżona do NSA w Warszawie. Dodał, że miasto przystępując do wznowienia procedury scalenia po konsultacjach nie podejmowało nowej uchwały uznając to za zbyteczne, ponieważ wówczas ponownie należałoby obciążyć właścicieli kosztami tj. sporządzeniem nowej dokumentacji wraz z wnioskami oraz wypisami z księgi wieczystej. Zdaniem miasta byłoby to społecznie niesłuszne. Ponadto uczestnicy scalenia również byli przeciwni podejmowaniu uchwały. Scalenie zostało doprowadzone do końca uchwała z dnia 28 grudnia 2005 r. Jeżeli chodzi o skutki prawne, to mimo tego, że uchwała została wyłączona z obiegu prawnego z dniem 22 lipca 2008 r. , to skutki prawne, które wywołała do tego czasu są nieodwracalne. Oznacza to, że w momencie gdy uchwała została podjęta, została prawomocna. Czekano na potwierdzenie zgodności z prawem przez służby Wojewody, po tym okresie zaczęto wprowadzać zmiany do ksiąg wieczystych, wyznaczano opłatę adiacencką i te wszystkie czynności które są wymagane od strony administracyjnej po zakończeniu scalenia. Podkreślił, że wola właścicieli została uhonorowana w uchwale Rady Miejskiej. Wszystkie rzeczy, które były w tym czasie ustalane weszły już w skała innych uchwał, jak  uchwał budżetowych, uchwały  stwierdzającej strategię zrównoważonego rozwoju, czy też uchwały w sprawie WPI. Zauważył, że uchwały budżetowe, które akceptowały wydatki budżetowe  związane z ta uchwała podlegały wykonaniu. Inwestycje, których realizacja kończy się w tym roku, sa to inwestycje, które były planowane w  latach 2005-2007, natomiast  wyłączenie tej uchwały z obiegu prawnego nastąpiło 22 lipca 2008 r., w chwili obecnej jest rok 2009, a więc minęło 4 lata od zakończenia scalenia. Należy podkreślić, że plan zagospodarowania przestrzennego z 2004 r. nadal obowiązuje. Przyjmując więc, że Rada podejmie nowa uchwałę w sprawie scalenia, to rodzi się pytanie, co scalać, czy działki już scalone, które zostały wyznaczone na gruncie. Jest to jego zdaniem nielogiczne.

 

            Prezydent  Sroczyński podkreślił, że  bardzo istotne w procesie scaleniowym jest to, że właściciele zobowiązani są do opłat adiacenckich scaleniowych, które przeznaczane są na budowę infrastruktury. Było zobowiązanie ze strony miasta zawarte w uchwale do wykonania określonych zadań. Było wpisanie zadania do bu8dżętu, ogłoszenie przetargu i w chwili obecnej jest realizowane.

 

            Przewodniczący poprosił Pana Deptuła do ustosunkowania się do wyjaśnień Pana Prezydenta i Pana Inspektora.

 

            Pan Bolesław Deptuła stwierdził, że nie widzi sensu, jest to bowiem mijanie się z prawdą. Następnie pogratulował dobrego samopoczucia i podziękował za udział w posiedzeniu. 

 

            Pan Piotr Grabani zabierając głos w dyskusji stwierdził, że sprawę zna od samego początku. Scalenie które trwa od kilkunastu lat do niczego nie prowadzi. Została przyjęta pewna koncepcja, jest to teren w  środku miasta, pewne decyzje zostały podjęte i efekty są już widoczne. Dodał, że rozumie indywidualny interes Pana Deptuły i jego przywiązanie do tradycji i chęć ogrodu w środku miasta, ale interes społeczny ma racje wyższe.

 

            Przewodniczący zwrócił uwagę, że z przedłożonych materiałów wynika, że procedura przebiegała prawidłowo, ponieważ w przeciwnym wypadku Wojewoda by zwrócił na to uwagę w ramach nadzoru. Pan Bolesław Deptuła ma jednak prawo wyrażać swoje zdanie. Poprosił następnie  o wypowiedzi.

 

            Pan Maciej Borysewicz zabierając głos w dyskusji stwierdził, że cieszy się, iż Prezydent bardzo otwarcie powiedział o przeprowadzonych w tej sprawie kontrolach. Wracając do sprawy kontroli CBA stwierdził, że zrozumiał, iż ta kontrola zakończyła się i to protokołem, który wpłynął i do którego miasto  zgłosiło uwagi, następnie jest odpowiedź na te uwagi, do których miasto znów się odniesie. Pyta więc czy te dokumenty zdaniem Prezydenta mogą być udostępnione komisji Rewizyjnej.

 

            Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że na dzień dzisiejszy jeszcze nie, ponieważ jeszcze nie jest zakończona procedura. Po zakończeniu kontroli materiały te zostaną udostępnione Komisji, pozostaje tylko kwestia udostępnienia.

 

            Pan Maciej Borysewicz  kontynuując wypowiedź stwierdził, że jego zdaniem postępowanie, które prowadzi CBA jest bardzo istotne w tej sprawie, dlatego też nie chciałby rozstrzygać skargi w tej chwili. Jeżeli jakieś postępowanie nie jest zakończone, a wypowiedzi Prezydenta wynika, że nie jest, to Komisja nie może definitywnie stwierdzić, że postępowanie było prowadzone prawidłowo. Komisja dowie się tego po zakończeniu postępowania i po wglądzie w protokół. Wnioskuje więc, by w dniu dzisiejszym sprawy tej nie rozstrzygać.

             Prezydent zabierając głos stwierdził, że  czynności CBA nie dotyczą treści merytorycznych skargi złożonej przez Pana Deptułę. Pan Deptuła odnosi się bowiem do inwestycji, która jest realizowana, a zdaniem Pana Deptuły nie powinna być realizowana. W odpowiedzi Komisja posiada wyjaśnienia Urzędu, czemu jest to realizowane i dlaczego te skutki są uznane za prawne.

            Przewodniczący prosi o informację, jaki był zakres kontroli CBA.

 

Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że proces scaleniowy.

 

            Pan Piotr Grabani zwrócił uwagę, że w przypadku rozpatrywania jakiejkolwiek skargi Komisja nie próbowała  zastępować ani organów Państwa, ani organów wymiaru sprawiedliwości. Komisja jest czynnikiem społecznym, często patrzy przez pryzmat nie tylko interesu miasta, ale poszczególnego jego mieszkańca. Popiera więc propozycje radnego Borysewicza.

 

            Po wyjaśnieniu Prezydenta poddał pod głosowanie, kto jest za tym, aby odłożyć zakończenie rozpatrywania skargi do chwili, gdy nie zostanie zakończona kontrola przez CBA.

 

            Komisja wniosek przyjęła jednogłośnie 3 głosami za.

 

Ad. 3

 

            Przewodniczący wprowadzając do tematu przypomniał, że Rada na ostatniej sesji zobowiązała Komisję do rozstrzygnięcia kontrowersji, czy miasto jest właścicielem.

 

            Pan Prezydent Sroczyński wyjaśnił, że na dzień sesji, kiedy Pani Radna Bandzul zabierała głos miasto właścicielem nie było. Dodał, że na zebraniu mieszkańców przedstawił informację, jak wygląda lista współwłaścicieli, gdzie miasto dysponowało 270 udziałami na 10 tys.  udziałów. Na wniosek Wspólnoty Wojewoda wydał taką, a nie inną decyzję. Podkreślił, że z mocy prawa miasto stało się właścicielem, ale faktycznie nie ma wpisów, które umożliwiają rozporządzanie tą nieruchomością. Na dzień dzisiejszy miasto nadal funkcjonuje jako współwłaściciel mimo tego, że  prawo daje możliwości taki, by stało się właścicielem całości. Wspólnota widząc, że miasto jest właścicielem, ale nie wypełnia swoich uprawnień, wystąpiła do Wojewody, aby Wojewoda taką decyzję wydał. Decyzja Wojewody zapadła 13 października 2009 r. Decyzja nie jest jeszcze prawomocna.

 

            Przewodniczący zabierając głos przytoczył akapit z postanowienia Sądu. Poprosił, aby Radca Prawny odniósł się do tego i stwierdził, czy miasto rzeczywiście jest posiadaczem tych działek pod drogi publiczne.

 

            Pan Mieczysław Jagielak stwierdził, że nie komentuje takiego orzecznictwa, ponieważ wszystko wyraźnie z niego wynika. Potwierdził następnie, że miasto jest właścicielem, ale nie jest właścicielem wieczysto – księgowym. Aby być właścicielem wieczysto – księgowym  musi wyprowadzić te działki z  rejestru ewidencji, gdzie wpisany jest właściciel – Wspólnota gruntowa. Można to zrobić tylko wówczas, gdy otrzyma od Wojewody potwierdzenie stanu własności na dzień wejścia w życie ustawy wprowadzającej reformę administracji publicznej. W chwili obecnej ta decyzja została wydana i mając tą decyzję  można wykreślić te działki z rejestru Wspólnoty i wprowadzić do księgi wieczystej tam, gdzie są wszystkie drogi i od tego momentu miasto dysponuje tymi drogami i prawami do tych dróg. Nie mając  tej decyzji miasto jest posiadaczem ale „z zawiązanymi oczami”. Nie można dyskutować kwestii własności co do własności ponieważ jest to przesądzone. Właścicielem jest Wspólnota Gruntowa Łomżyca, która przez swoja konsekwencję doprowadziła do tego, za co należy tez ja podziwiać, że te wszystkie grunty są w tym obszarze są własnością Wspólnoty. Na posiedzeniu Komisja  odpowiada na inne pytanie, padło bowiem stwierdzenie, że ktoś  wprowadza w błąd.

 

            Pan Maciej Borysewicz zwrócił uwagę, że członkowie Komisji otrzymali pismo od radnej Bandzul, w którym podtrzymuje swoje twierdzenia w całości. Prosi więc o ustosunkowanie się do stwierdzenia radnej Bandzul, że  jej zdaniem, jej wiedzą miasto jest właścicielem tych działek, czy jej zdanie jest prawdziwe, czy nie.

 

            Pan Mieczysław Jagielak wyjaśnił, że zdanie jest prawdziwe. Miasto jest bowiem właścicielem, ale nie rozporządza tą własnością. Dlatego nie można tego zdania wyrywać z kontekstu, ani wypowiedzi Prezydenta, jeżeli Prezydent podziela argumentację, że oprócz własności naturalnej wynikającej z przepisu, bo miasto weszło w tą własność, ale nie ma dokumentu na tą własność. Jeżeli będzie dokument, wówczas będzie właścicielem.

 

            Prezydent Sroczyński zwrócił uwagę, że należy brać pod uwagę całą wypowiedź radnej, ponieważ wypowiedź dotyczyła tego, że miasto jest właścicielem i powinno tym gruntem władać, a to nie jest prawdą. Odnosząc się do zdania radnej, że przez 10 lat miasto Łomża nie dokonało właściwych działań zmierzających do wpisu działek w ewidencję gruntów, stwierdził, że zdanie jest prawdziwe, tylko należy je odnieść do tych działań, które miasto przez 10 lat wykonywało. Przez te 10 lat miasto próbowało udowodnić, że Wspólnota Gruntowa nie powinna figurować jako właściciel tej nieruchomości, chodzi bowiem o odszkodowanie, jakie miasto miałoby wypłacić Wspólnocie. Przez ten czas, kiedy zmienił się ustrój i powstały powiaty i drogi publiczne przeszły na własność gmin, miasto stara się udowodnić, że nastąpił błąd, przy wydawaniu decyzji przez Radę Narodową i że tam zaistniał błąd. Dlatego tez miasto nie wykonywało żadnych czynności administracyjnych, ponieważ nie zgadzało się ze stanem prawnym, który nastąpił przy zmianie ustaw.

 

            Pan Maciej Borysewicz zwracając się do Prezydenta Sroczyńskiego poprosił o wyjaśnienie, czemu wówczas na sesji Prezydent nie wyjaśnił tego w ten sposób, jak w chwili obecnej. W związku z tym, iż wówczas strony nie porozumiały się, w chwili obecnej Komisja Rewizyjna bada spór. Jego zdaniem na sesji Prezydent mógł przyznać radnej Bandzul, że tak ma ona częściowa rację ale.

 

            Prezydent Sroczyńaski zwrócił uwagę, że trzeba brać pod uwagę całą wypowiedź radnej, która powiedziała, że miasto jest właścicielem i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby miasto budowało drogi.  Wówczas Prezydent powiedział, że nie jest to prawdą, bo miasto drogą nie włada. Wówczas radna Bandzul powiedziała, że Prezydent jest kłamcą i w tym kontekście należy to rozpatrywać. Dodał, że nie dało się Pani radnej wytłumaczyć, że miasto Łomża nie włada tą drogą i nie jest tam możliwe wykonywanie jakichkolwiek prac.

 

            Pan Henryk Zieliński – Wspólnota Gruntowa wyjaśnił, że własność i odszkodowanie za te ulice mięli otrzymać kilkanaście lat temu w latach 1993 -1994. Wówczas przypomina sobie z Zarządu Pana Grabani i Panią Steckiewicz.

 

            Pan Piotr Grabani potwierdził dodając, że miasto było przeciwne płaceniu odszkodowania.

 

Pan Henryk Zieliński – Wspólnota Gruntowa kontynuując wyjaśnił, że na ta okoliczność był pisany protokół, który zniknął i tak to zostało. Później przyszły następne ekipy. Dodał, że kwestia tych ulic nie jest pierwszą rzeczą, wcześniej było 2ha i 15 a ulic, o które miasto walczyło 13 lat i w taki sam sposób przegrało wszystkie procesy, zapłaciło 150 tys. odsetek.  Dodał, że miasto z własnej inicjatywy, na skutek ich interwencji powołało biegłego, który w latach 90- tych wycenił dwie ulice Piaski i Podleśną i przysłał jemu do wiadomości operat. Była to kwota 430 tys. zł. Podkreślił, że cały czas chcieli iść z miastem na ugodę, rozłożyć należność na raty. Odnosząc się do kwestii prawnych wyjaśnił że ustawa, na mocy której miasto stało się właścicielem faktycznym tych gruntów. Jest w stanie wskazać konkretne orzeczenia NSA, które stwierdzają, że z tym dniem  następuje zmiana stanu prawnego. Gmina, lub Skarb Państwa staje się właścicielem. Nie jest prawdą to, że miasto nie mogło nic na tych terenach robić.  Na mocy tej ustawy, w ciągu 2 lat każdy mógł złożyć wniosek o odszkodowanie. Wspólnota taki wniosek o odszkodowanie złożyła. Miasto, zgodnie z odpowiednimi rozporządzeniami powinno zrobić zestawienie. Miasto nie zrobiło nic. W początkowym okresie tej ustawy miasto winno było wystąpić do Wojewody o wydanie decyzji ostatecznej. Dopiero  gdy zmieniły się przepisy, oni, jako Wspólnota mogli wystąpić z wnioskiem o wydanie decyzji ostatecznej. W związku z tym, że Wspólnota nie posiada ksiąg wieczystych, które podlegają zamknięciu, wydana decyzja jest podstawą do odszkodowania. Jeszcze raz podkreślił, że miasto cały czas mogło na tych terenach pracować. Następnie odniósł się do decyzji komunalizacyjnej po drugiej stronie. Jego zdaniem decyzja jest nieważna z mocy prawa, jest w stanie udowodnić, że była to własność wspólnoty, następna uliczka przy Łomżyczce, gdzie miasto dostarczyło wojewodzie uchwałę z 1999 r. ale cos jeszcze się stało i powinna być jeszcze inna uchwała, która te ulice kwalifikuje. Ta ulica była drogą publiczną, ale ta kwestia jest do rozpatrzenia. Jeszcze raz podkreślił, że byli skłonni ugodowo z miastem to załatwić, nie dało się. Wystąpili do Sądu z wnioskiem o zawarcie ugody. Doszło do tego, że były fałszowane dokumenty, tj. były dokumenty bez podstawy prawnej, dokumenty z 2003 roku były podawane jako z 2006.

 

            Pan Maciej Borysewicz zwrócił uwagę, że jeżeli takie sytuacje zachodziły, to noszą one znamiona przestępstwa i należy o tym powiadomić prokuraturę.

 

Pan Henryk Zieliński kontynuując wypowiedź stwierdził, że Prezydent Sroczyński na spotkaniu z mieszkańcami naruszył ustawę o ochronie danych osobowych, ponieważ przytoczył nazwiska oraz procent ich udziałów, jak również środków jakie mogliby dostać. Odnosząc się do wypowiedzi Prezydenta, że miasto okrada stwierdził, że jego zdaniem jeżeli korzysta się z ulicy, pobiera się pieniądze od każdego metra sześciennego ścieków, od każdej KWh, od impulsu telefonicznego, a oni płacą podatki, to czy nie jest to okradaniem.

 

Pan Prezydent Sroczyński podkreślił jeszcze raz to, co mówił Radca Prawny, że aby miasto weszło we władanie, potrzebna jest decyzja Wojewody i ta decyzja zapadła 13 października tego roku. Zauważył następnie, że aby uzyskać pozwolenie na budowę, trzeba być właścicielem albo władać gruntem. W jaki sposób miasto starając się o pozwolenie ma wykazać, że włada gruntem. Dopóki nie ma odpowiednich zapisów w księgach wieczystych, nie można takiego dokumentu przedstawić. Z mocy prawa miasto jest właścicielem, ale na dzień dzisiejszy miasto tym gruntem jeszcze nie włada, ponieważ nie jest w stanie udokumentować tego władania.

 

Pan  Mieczysław Jagielak zabierając głos zwrócił uwagę, że reforma z 1998 roku odbywała się w  zakresie przenoszenia praw własności z mocy prawa na tych samych zasadach co tworzenie samorządów. Samorządy z mocy prawa też otrzymały masę nieruchomości, ale istniały specjalne komisje, które robiły inwentaryzację, wysyłało się to do Białegostoku i każda nieruchomość musiała być potwierdzona decyzja Wojewody. Chodziło o to, że aby można było cokolwiek robić na danej nieruchomości należało posiadać dokument, że posiada się tytuł prawny. 

 

Pan  Piotr Grabani zabierając głos potwierdził, że miasto w pierwszej kadencji nie  wykorzystało tej szansy, był wówczas członkiem Zarządu i nie posiadano tej wiedzy, że przyjdzie grudzień 1992.

 

Pan Maciej Borysewicz zwracając się do Pana Zielińskiego prosi by stwierdził, czy wycofuje się ze stawianych zarzutów, ponieważ są to poważne zarzuty.

 

Pan Henryk Zieliński odpowiadając radnemu Borysewiczowi spytał go, jak ma określić to, skoro na jego nieruchomości, na jego działce budowlanej bez podstawy prawnej jest  usytuowany kolektor burzowy i nie otrzymuje z tego tytułu odszkodowania. Jak określić to, że  geodeta, Dyrektor Wydziału Geodezji Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego stwierdza w piśmie, że stanowi własność Wspólnoty Gruntowej, natomiast Dyrektor Wydziału Geodezji Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego, nie Łomżyńskiego stwierdza, że nie stanowi własności. Jak ma to rozumieć.

 

Pan Maciej Borysewicz zwracając się do Pana Zielińskiego zauważył, że te sprawy rozstrzyga sąd. Następnie zwrócił się z zapytaniem do Radcy, co Komisja ma z tymi zarzutami zrobić.

 

Pan Mieczysław Jagielak – Radca Prawny wyjaśnił,  że nic z tym zrobić nie da się zrobić, nie padło bowiem żadne nazwisko. Nie można opierać się tylko na powiedzianych przy okazji stwierdzeniach i nie mających związku ze sprawą. W jego ocenie nie widzi potrzeb zawiadamiania prokuratury.

 

Przewodniczący podsumowując dyskusję zwrócił uwagę, że z dyskusji wynika jasno, że miasto jest właścicielem, ale nie ma prawa inwestować.

 

Pan  Mieczysław Jagielak stwierdził, że właściwym jest używanie zwrotu nie posiada dokumentu własności.  Władanie nie jest pojęciem  kodeksowym. Zauważył, że z dniem 1 stycznia 1999 roku miasto Łomża z mocy prawa na podstawie ustawy stało się właścicielem, nie mniej jednak do dnia sesji nie dysponowało prawem własności, ponieważ wojewoda Podlaski nie wydał decyzji potwierdzającej własność, do czego był uprawniony.

 

Kończąc dyskusję Komisja w wyniku głosowania 3 głosami za przyjęła następującą treść stanowiska dla Rady:

 

„W związku z zobowiązaniem Komisji Rewizyjnej do ustalenia własności gruntów pod ul. Piaski,  Komisja Rewizyjna na posiedzeniu w dniu 23 października  2009 roku przeprowadziła szczegółowe postępowanie wyjaśniające w powyższej sprawie. W oparciu o przedłożone do analizy dokumenty i złożone wyjaśnienia Komisja ustaliła, że działki o numerach 30116 oraz 30117 stały się z dniem 1 stycznia 1999 roku własnością gminy miejskiej Łomża, jednakże do dnia sesji miasto nie dysponowało dowodem własności. Prawa miasta do w/w działek potwierdził Wojewoda Podlaski dopiero Decyzją Nr WG.V.MAO.772301-39/1/1/09 z dnia 13 października 2009 r.  Decyzja nie jest jeszcze prawomocna.”

 

Ad. 4

 

            W sprawach różnych członkowie Komisji zapoznali się z odpowiedzią RIO w sprawie dostępności do protokołu ( w załączeniu).

 

Komisja jednogłośnie 3 glosami za ustaliła by treść tego pisma przekazać wszystkim radnym, natomiast na sesji wystąpić do Rady z wnioskiem, by Rada zobligowała Prezydenta do udostępnienia tego protokołu Komisji.

 

Na tym protokół zakończono.

 

                                                                                           Przewodniczący Komisji

       Jan Kleczyński
  • Data powstania: Data powstania: czwartek, 10 gru 2009 12:33
  • Data opublikowania: czwartek, 10 gru 2009 12:40
  • Data przejścia do archiwum: wtorek, 21 gru 2010 11:41
Banner Cyfrowy Urząd Podawczy
Banner ePUAP
Banner Wojewódzki Biuletyn Informacji Publicznej
Banner Główny Biuletyn Informacji Publicznej