-Na chwilę obecną nie jesteśmy ani za ani przeciw przekształceniu MPK, ponieważ nie wiemy dokładnie, co nas czeka – mówił przewodniczący zakładowej „Solidarności” Mirosław Bobowski. Poprosił Prezydenta Łomży o wcześniejsze spotkanie z załogą, jeszcze zanim w sprawie przekształcenia wypowie się Marszałek Województwa Podlaskiego. Zgoda Marszałka na rozpoczęcie działań jest konieczna, ponieważ MPK w ostatnich latach realizowało projekty z udziałem środków unijnych. Mieczysław Czerniawski potwierdził, że spotka się z pracownikami, jednocześnie poinformował o przekazaniu na konto MPK środków na nagrody dla całej załogi. Wyrażających obawy związkowców Prezydent Miasta uspokajał: „Przekształcenie nie oznacza redukcji i utraty miejsc pracy. Nasza propozycja nie jest skierowana przeciwko załodze, ale ma ochronić załogę, jej warunki pracy i płacy”.
Dług Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Łomży sięga ponad 800 tys. zł. Miasto ma ograniczone możliwości dotowania zakładu budżetowego. Władze Łomży podjęły więc działania, które mają poprawić sytuację przewoźnika. Przekształcenie zakładu w spółkę pozwoliłoby podejmować przez MPK wiele innych działań przynoszących zysk. Taką nowopowstałą spółkę samorząd musiałby dokapitalizować, pokrywając zadłużenie MPK.
W spotkaniu w gabinecie Prezydenta Łomży wzięli udział związkowcy z MPK z Mirosławem Bobowskim na czele, dyrektorzy przedsiębiorstwa Bogusław Szczech i Janusz Nowakowski oraz przewodniczący łomżyńskiej „Solidarności” Henryk Piekarski.