Celem całego przedsięwzięcia jest zbiórka funduszy na budowę studni i zakup zbiornika na wodę, które miałyby służyć podopiecznym prowadzonego przez Fundację ośrodka. Kwesta odbywa się na facebookowym profilu akcji "Rowerem na Równik". Inicjatywa rozpoczęła się w październiku, a jej finałem była jazda rowerem na równiku.
Podróż Zbigniewa Ciszka do Kenii trwała 16 dni, z czego 4 zajęła wyprawa rowerowa. Podzielona była na cztery etapy: Nairobi-Sagana, Sagana-Kiganjo, Kiganjo-Nanyuki (tam był równik), Nanyuki-Meru (siedziba Fundacji Help Furaha).
- W czasie rowerowej eskapady towarzyszyli mi dzielnie Bogumiła Skupin i Andrzej Strządała. - Wrażenia? Nie do opisania – przepiękne krajobrazy, sawanny, przemili, uśmiechnięci ludzie pomimo, że żyją często bez światła i bieżącej wody – relacjonuje Zbigniew Ciszek.
W skład rowerowego teamu weszli też Kenijczycy.- Przekroczyliśmy z nimi równik (Nanyuki), a ostatniego dnia dziewięciu rowerzystów wyjechało o 4 rano z Meru, aby pokonać z nami trasę powrotną – dodaje podróżnik.
Na rogatkach Meru czekała na nich niespodzianka – eskorta wozów policyjnych i asysta lokalnego didżeja, który transmitował wydarzenie na żywo i przez megafon informował miasto o akcji. W ośrodku Help Furahy odbyło się rozdanie pamiątkowych dyplomów, były występy, przemówienia oraz wspólne tańce.
- Całą drogę towarzyszył nam baner "Zasmakuj w Łomży". W Nairobi, na równiku i w Meru robiliśmy z nim zdjęcia i nagrywaliśmy pozdrowienia dla mieszkańców Łomży – mówi Zbigniew Ciszek. - Na miejscu w Meru i Mikinduri (drugim ośrodku rehabilitacji dla dzieci) uczestniczyliśmy w podarowaniu rodzinom korzystającym z rehabilitacji sześciu kóz. Było to bardzo miłe i wzruszające przeżycie – przekazuje.
- Serdecznie dziękuję Panu Mariuszowi Chrzanowskiemu, Prezydentowi Łomży za objęcie patronatem honorowym tej wyprawy, a wszystkim, którzy chcą wesprzeć naszą akcję przypominam, że zbiórka pieniędzy trwa do 8 kwietnia. Dziękuję za dotychczasowe datki i liczę na następne – kończy Zbigniew Ciszek.
Tekst: Sylwia Marciniak