Poznaj historię łomżyńskiego sportu

- To moja pierwsza nagroda, którą dostałem z mojego klubu Sanowia Lesko, kiedy to w rozgrywkach Pucharu Polski obroniłem dwa rzuty karne – wyjaśnia prezydent. – Oczywiście kiedyś był inny system rozgrywek i ta statuetka nie jest podpisana, gdyż nie było takich możliwości zdobniczych. Pozostawiam to jako pamiątkę, gdyż przyjeżdżając do Łomży rozpoczynałem swoją sportową przygodę w ŁKS-ie. Ale ze względu na naukę musiałem zrezygnować z piłki nożnej i wybrałem lekkoatletykę – dodaje prezydent.

 W trzech salach zgromadzono pamiątki po klubach działających w Łomży od przełomu XIX i XX wieku aż po czasy współczesne. Znaczną część powierzchni poświęcono Łomżyńskiemu Towarzystwu Wioślarskiemu.

 - Towarzystwo oczywiście miało niemałe sukcesy sportowe – podkreśla Czesław Rybicki. – Ale według mnie jego największe osiągnięcia były na niwie narodowej w zakresie odtwarzania tożsamości narodowej. Klub kontynuował ideę towarzystw „Sokoła”, które były przenoszone z zaboru austriackiego do rosyjskiego. A sukcesy sportowe łomżyńscy wioślarze odnosili w zawodach organizowanych przez Międzyklubową Komisję Regatową, która de facto była pierwszym polskim związkiem sportowym. Oczywiście wtedy tak się on nie nazywał – dodaje Czesław Rybicki. ŁTW było także jedną z pierwszych organizacji sportowych, w barwach której mogły startować kobiety. O tym wszystkim zwiedzającym będzie opowiadał właśnie Czesław Rybicki, który objął opieką tę właśnie część Izby. Z kolei okresem powojennym zajmuje się Karol Łebkowski. - Największe sukcesy przypadają na okres, kiedy istniało województwo łomżyńskiej, tj. na lata po 1975 r. – tłumaczy. – Koniec lat 70-tych i początek 80-tych to był rozkwit sportu w Łomży. Łucznictwo, strzelectwo, kolarstwo, podnoszenie ciężarów. Takie dyscypliny były i w takich mieliśmy medalistów - podkreśla Karol Łebkowski.

Wśród pierwszych gości Izby Historii Łomżyńskiego Sportu nie zabrakło tych, którzy w tamtym okresie, jako młodzi trenerzy lub zawodnicy, tworzyli historię łomżyńskiego sportu. - Wróciły wspomnienia – przyznaje Andrzej Targ. – Będzie trzeba spędzić tutaj dużo czasu by poznać wszystkie zbiory, szczególnie z innych dyscyplin sportu. - Takie była idea izby, by każdy trener mógł tutaj przyjść z wnuczkiem i powiedzieć, że na tym zdjęciu to jestem ja – podkreśla Karol Łebkowski. – Ja to robiłem, ja w tym brałem udział. Bowiem wiele osób zostawiło dla sportu „kawał życia”. Wielu już odeszło. Dlatego chcemy pokazać tamte wydarzenia młodym. - Będąc tutaj przypomniałem sobie początki – przyznaje Mirosław Skawski, trener „Jedynki”. –To już 38 lat z siatkówką w Łomży. Trochę się nazbierało. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, że coś takiego powstało. Myślę, że łomżyńskie środowisko sportowe oczekiwało podobnej Izby. Chcieliśmy nawet w muzeum wygospodarować jedno pomieszczenia dla sportowych pamiątek. Cieszę się jednak, że powstało to w tym budynku, gdyż jest to odpowiednie miejsce dla Izby Historii Łomżyńskiego Sportu. A co najważniejsze, jest to jest inicjatywa rozwojowa.

Izba powstała w pomieszczeniach po dawnych szatniach piłkarskich budynku przy ul. Zjazd. W ich adaptacji pomagali więźniowie z zakładu karnego w Grądach Woniecko.

- Ja cały czas apeluję do łomżyńskich sportowców o dzielenie się swoimi pamiątkami – apeluje Sławomir Grygo, dyrektor łomżyńskiego MOSiR. – Dzisiaj kończymy rozpoczęte w ubiegłym roku działania. Ale takiej Izby Historii nigdy nie da się zrobić do końca, gdyż łomżyński sport cały czas pisze swoją historię.

Już padły pierwsze deklaracje działaczy, którzy chcą przekazać Izbie swoje pamiątki. Wacław Tarnacki przekazał jeden z klubowych pucharów.

Zainteresowani poznaniem historii łomżyńskiego sportu powinni skontaktować się z MOSiR-em i ustalić termin zwiedzania Izby.

Źródło: www.naszalomza.pl