- Pomimo, iż startowałem z mocnymi biegaczami ulicznymi, wygrałem 1,2 km górskiego dobiegu (po 7 piętrach parkingu). Wiedziałem, że jest to więcej niż połowa sukcesu, gdyż na schodach zostało do pokonania jedynie 33 piętra na dość wąskiej klatce, gdzie wyprzedzanie jest bardzo utrudnione. Do 15 czy 20 piętra utrzymywali się za mną w dość bliskiej odległości Marokańczyk, zwycięzca z 2016 i były rekordzista trasy oraz Ugandyjczyk, mocny w półmaratonach – dzieli się wrażeniami zwycięzca. - Ostatecznie wyśrubowałem rekord o ponad pół minuty, ale wiem, że gdyby nie szaleńcza pierwsza połowa biegu, wynik na mecie mógłby być jeszcze lepszy. Jestem dość zadowolony z obecnej dyspozycji, ale jeszcze sporo pracy przede mną aby dojść do szczytowej formy – dodaje Piotr Łobodziński.
Wyniki:
1. Piotr Lobodzinski POL 00:06:33
2. Anouar El Ghouz MAR 00:06:53
3. Abdelali Bouazzaoui MAR 00:07:13
4. Ismail Ssenyange UGA 00:07:13
5. Noaman El Assaoui MAR 00:07:17
Już wkrótce Piotr Łobodziński wystratuje ponownie w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 3 marca będzie bronił pierwszego miejsca sprzed roku w biegu w biurowcu Emirates Towers.