Włodarz miasta pogratulował osiągniętego sukcesu, nie kryjąc swojego podziwu dla młodej skrzypaczki z Łomży. A stawał się on jeszcze większy, gdy czternastolatka nieśmiało wyliczała swoje wszystkie dokonania. A jest ich sporo, bo oprócz ostatniego triumfu w Wiedniu zdobyła I Nagrodę na Ogólnopolskim Konkursie "Młode Talenty" w Poznaniu, III Nagrodę na Międzynarodowym Konkursie im. J. Zarębskiego w Warszawie czy wygrała Międzynarodowy Konkurs w Nałęczowie, Jest też laureatką III Nagrody na Międzynarodowym Konkursie "Młody Paganini" w Legnicy. - Jestem pod wielkim wrażeniem. Twój przykład pokazuje, że aby osiągać sukcesy nie zawsze trzeba wyjeżdżać do dużych ośrodków – mówił prezydent Mariusz Chrzanowski, deklarując wsparcie ze strony Urzędu Miejskiego przy wyjazdach Ingi na najważniejsze konkursy muzyczne. Gospodarz Łomży planuje w przyszłości wprowadzenie systemu stypendiów artystycznych m.in. dla młodych uzdolnionych muzyków.
Nastolatka uczy się w trzeciej klasie Publicznego Gimnazjum nr 6 w Łomży. Szkolene obowiązki łączy z licznymi wyjazdami, ale zawsze może liczyć na wyrozumiałość nauczycieli i dyrektora Jerzego Łuby. Oprócz tego uczęszcza do trzeciej klasy Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia. Swój talent rozwija tam pod okiem profesor Moniki Zarzyckiej. - Igna jest bardzo pracowita, wykazuje się kreatywnością. Cały czas się rozwija. Przychodzi na zajęcia i często sama ma świadomość tego co musi poprawić i na czym się skupić. Jestem jakby jej doradcą – chwali swoją podopieczną. Inga uczestniczy w różnych masterclassach czyli kursach mistrzowskich dla wybitnie utalentowanych muzyków z całego świata i pracuje z wybitnymi pedagogami i artystami miedzy innymi z prof. Konstantym Andrzejem Kulką, prof. Krzysztofem Staniendą, prof. Izabelą Ceglińską, prof. Marcinem Baranowski, prof. Bartoszem Bryłą, prof. Stefanem Tararą z Austrii i prof. Yairem Klessem z Izraela.
Można rzec, że Inga kontynuuje muzyczne tradycje rodzinne. Jej mama Irena Wawrzynkowska jest z wykształcenia muzykiem i pedagogiem w łomżyńskiej PSM. Akompaniuje i gra na fortepianie. To od niej pierwsze muzyczne szlify pobierała mała Inga. Ale to jednak nie ten instrument zainteresował jej córkę. Ciągnęło ją do skrzypiec, które w domu państwa Wawrzynkowskich były niemal cały czas. Inga zakochała się w nich mając 3 lata. Właśnie wtedy trzymała je po raz pierwszy w rękach. - Pamiętam, że nie odstępowała ich na krok. Chciała już grać, próbowała, choć nie znała jeszcze podstaw. Trochę później dała już swój pierwszy rodzinny koncert – opowiada mama skrzypaczki. Gdy Inga miała 6 lat pani Irena zapisała ją do szkoły muzycznej, gdzie każdego roku zgłębia tajniki instrumentu skrzypcowego.
Dziś Inga nie wyobraża sobie życia bez skrzypiec. Towarzyszą jej każdego dnia. - Nie traktuję gry na tym instrumencie, jako przedmiotu zainteresowań. Jest to mój sposób na życie. Ze skrzypcami wiążę swoją przyszłość. Chcę dążyć do celu i zostać profesjonalną skrzypaczką – mówi o swoich planach. Od dziecka lubiła słuchać Anne Sophie Mutter. To jej idolka, podpatruje ją i naśladuję. Gdy niemiecka skrzypaczka w marcu ubiegłego roku była w Polsce, młodej łomżanki nie mogło zabraknąć na koncercie. Oprócz uczty muzycznej zrobiła zdjęcie ze swoją idolką i wzięła od niej autograf. Warto dodać, że gwiazda sama zażyczyła sobie fotografię z młodą łomżanką. - To było niesamowite, znałam ją jedynie z telewizji i internetu, a w pewnym momencie stała obok mnie – opisuje emocje, które jej towarzyszyły podczas spotkania ze światową skrzypaczką.